Dzieci z Ruchu Chorzów podziękowały Dziennikowi Zachodniemu

Takiego prezentu się nie spodziewaliśmy!

Pamiętacie okładkę „Dziennika Zachodniego” poświęconą akcji „Niebieski junioR” na stadionie Ruchu Chorzów? Od organizatorów dostaliśmy podziękowanie w postaci stron DZ w formacie A1! Tak dużego wydania naszej gazety jeszcze nie było.

Unikatową w skali kraju akcję rozkręcił na stadionie Ruchu Chorzów Szymon Michałek, znany jako „Simon”. Ma wielkie wsparcie marki Luigi Decori. To właśnie sponsor wpadł na pomysł, aby w nietypowy sposób podziękować naszej redakcji. W sobotę na meczu z Siarką Tarnobrzeg na powiększonych stronach DZ podpisywały się dzieci z sektora rodzinnego. Wczoraj prezent trafił do redaktora naczelnego naszej gazety Marka Twaroga.

– Zadziwiające, ten gość naprawdę jest niesamowity! – nie krył zaskoczenie nasz szef i pokazał powiększone strony umieszczone w antyramach zespołowi redakcyjnemu. Dziennikarze natychmiast robili zdjęcia, które umieszczali na portalach społecznościowych. Musimy przyznać, że „Dziennika Zachodniego” w takim formacie jeszcze nie było.

Skąd się wzięła niebieska okładka DZ w wydaniu na 27-28 października? Chodziło o spór na Twitterze, a następnie zakład, który wprawdzie „Simon” przegrał, ale Marek Twaróg i tak postanowił, że Niebieskie Bajtle trafią na łamy „Dziennika Zachodniego”. Na pierwszej stronie publikowaliśmy zdjęcia naszego fotoreportera Arkadiusza Goli, wykonane w czasie Meczu Przyjaźni Ruch – Widzew, a na ostatnią trafiły fotografie z tego samego spotkania przy Cichej zgłoszone na konkurs zorganizowany przez sponsora sektora rodzinnego.

Zgodnie z zakładem przegrywający kupił 100 egzemplarzy DZ, w czym pomógł sponsor.

– Zostały rozdane dzieciakom w czasie meczu z Pogonią Siedlce – poinformował „Simon”, przy okazji zdradzając kolejny pomysł: – Postanowiłem dokupić 20 egzemplarzy i dołączyć waszą gazetę do pism wysyłanych do klubów Ekstraklasy oraz do Michała Pola z Onetu, Tomasza Smokowskiego z Polsatu Sport i prezesa PZPN-u Zbigniewa Bońka.

Jednym z adresatów jest prezes Górnika Zabrze Bartosz Sarnowski.

„Składam na Pana ręce tę przesyłkę adresowaną do Klubu Sportowego Górnik Zabrze jako przypomnienie, że „Ruch Chorzów nigdy nie zginie”. Oprócz listu, załączam również egzemplarz Dziennika Zachodniego (…). Na okładce oraz ostatniej stronie tego wydania widnieją młodzi kibice Ruchu Chorzów kibicujący swojemu klubowi w ramach akcji „Niebieski junioR”, którą mam przyjemność i zaszczyt prowadzić od ponad trzech lat. Nie wiem kiedy znowu przyjdzie Górnikowi i Ruchowi rywalizować na boiskach Ekstraklasy, ale wiem, że gdy do tego dojdzie na trybunach nie zabraknie tych młodych ludzi, którzy mimo drugiej ligi i przestarzałego stadionu, co mecz wspierają z dumą Ruch, ale w duchu poszanowania przeciwnika. Nasz klub znajduje się obecnie na największym zakręcie w swojej niemal stuletniej historii, ale w tym trudnym momencie może liczyć na swoich kibiców” – m.in. napisał Michałek.

Pod wielkim wrażeniem dopingu dzieciaków jest nowy trener Ruchu Marek Wleciałowski. Po pierwszym meczu w roli opiekuna Niebieskich, z Pogonią Siedlce, osobiście podziękował im za wsparcie.

– Podbiegłem do dzieci, bo to był odruch. Chciałem im powiedzieć: jesteście mali, a jesteście wielcy – mówił Wleciałowski.

Możemy mieć różne klubowe sympatie, ale tu jest pełna zgodność: gdy mowa o dzieciach na trybunach, sektorze rodzinnym itd. @ruchchorzow1920 zamiata wszystkich. Dziękujemy @Cicha6com i @Luigi_Decori za te plakaty. Brawo! Największy @zachodni w historii już w redakcji DZ 👍🏻⚽️#Śląsk pic.twitter.com/VaEpEun9IZ

— Marek Twaróg (@MarekTwarog) 13 listopada 2018