Współpraca freelancerów rozpoczęła się po opublikowanym przez Ewę Kaletę na Facebooku poście, w którym autorka krytykowała niekorzystne dla reporterów warunki współpracy z redakcjami. W swoim kodeksie dobrych praktyk freelancerzy poruszają kwestie m.in.: podpisywania precyzyjnych umów, wprowadzenia zasady akceptowania, odrzucania tekstu lub konieczności wprowadzenia poprawek w czasie nie dłuższym niż 14 dni od otrzymania przez redakcję zamówionego materiału, zwrotu pieniędzy za delegacje i terminowej płatności po akceptacji tekstu, a nie dopiero po jego wydrukowaniu.
Freelancerzy poinformowali na profilu swojej Komisji Środowiskowej na Facebooku, że list do wydawców poparło ponad 100 osób, w tym dziennikarze redakcji z całej Polski i piszący jako autorzy zewnętrzni.
Bartosz Józefiak, członek Komisji Środowiskowej, mówi, że reporterzy freelancerzy liczą na rozmowy z wydawcami o tych postulatach i zasadach współpracy. – Nasze postulaty wydają nam się zdroworozsądkowe. Dość oczywisty jest na przykład postulat, by redakcje płaciły za teksty w momencie akceptacji tekstu, a nie dopiero po jego wydrukowaniu – mówi Józefiak, publikujący w Wyborcza.pl oraz w „Tygodniku Powszechnym”.
Józefiak podkreśla, że freelancerzy są otwarci na rozmowy. – Mamy nadzieję, że redakcje zareagują właśnie w taki sposób, czyli gotowością do dialogu – mówi i dodaje: – Zamierzamy się przypominać, podnosić głos publicznie, za pomocą mediów branżowych, w mediach społecznościowych, a także z pomocą ważnych w środowisku dziennikarskim osób. Nie damy o sobie zapomnieć. Mamy nadzieję, że odpowiedzialne redakcje potraktują nas poważnie.
Olga Gitkiewicz, autorka reportaży wydanych w książce „Nie hańbi”, przez lata publikująca w „Polityce”, informuje, że listy zostały wysłane w zeszłym tygodniu do kilkudziesięciu osób, w tym wydawców i przedstawicieli zarządów różnych mediów i serwisów.