Sellin, który we wtorek był gościem RMF FM, podkreślił, że napisanie ustawy dekoncentracyjnej „to kwestia dnia czy dwóch po wybraniu odpowiedniej koncepcji”. „Tylko trzeba wybrać koncepcję, bo koncepcje są różne. Również w Europie są różne koncepcje ochrony własnego rynku medialnego przez kapitał rodzimy. To są różne modele i my na te modele spoglądamy, bierzemy z nich wzór” – powiedział.
Jak zapewnił, w resorcie kultury „leżą gotowe koncepcje tej ustawy, które mogą być w każdym momencie przekute w ustawę”. „Ta sprawa będzie poruszona dopiero wówczas, kiedy zapadnie decyzja polityczna, że z tym tematem ruszamy. Moim zdaniem warto ten problem rozwiązać, ale nie wiem, kiedy ta decyzja polityczna nastąpi” – stwierdził wiceszef MKiDN.
Na uwagę prowadzącego, że dekoncentracja mediów pozostaje niespełnioną obietnicą PiS, Sellin odparł, że „nie mówi, że nie zostanie ona zrealizowana”. „My rządzimy trzy lata. Nasz program jest ambitny. Zrealizowaliśmy moim zdaniem 70-80 proc. naszego programu wyborczego, ale rzeczywiście jeszcze nie wszystko. To jest jeden z tych tematów” – zwrócił uwagę.
Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego zwrócił uwagę, że „w polityce istnieje coś takiego, jak rozkładanie w czasie różnych elementów ryzyka dosyć twardych i kontrowersyjnych”. „Wiemy, że podjęcie tego tematu na pewno spotka się z bardzo dużym oporem i co do tego nie mamy żadnych wątpliwości. Będą uruchomione siły nie tylko krajowe, ale i zagraniczne, żeby z tym walczyć, bo to jest po prostu spór też o konkretne interesy, o konkretne pieniądze, ale uważam, że powinniśmy prędzej czy później ten temat podjąć” – powiedział. Pytany o kwestię abonamentu RTV, Sellin podkreślił, że „na razie media publiczne będą wspierane środkami budżetowymi”.
„Nie chcemy obciążać Polaków dodatkową daniną, którą mogliby odbierać jako podatek, ale (…) abonament nie został zlikwidowany i zachęcam do jego płacenia, bo rzeczywiście mamy sytuację taką, że tylko 15 proc. gospodarstw domowych go płaci” – stwierdził. Jak dodał, „są różne modele utrzymywania mediów publicznych”. „Uważam, że środków publicznych powinno być, jeśli chodzi o wydatkowanie, o koszty, więcej niż środków komercyjnych. My staramy się to zapewniać tymi właśnie rekompensatami z tytułu zwolnień z płacenia abonamentu. To są dosyć duże pieniądze, bo nieroztropnie zwalniano różne grupy społeczne z płacenia abonamentu, a nie rekompensowano tym mediom tych ubytków i my to teraz zrobiliśmy i w tym roku tę rekompensatę i mamy zamiar robić to dalej, więc media publiczne w sensie finansowym są w lepszej kondycji, są ratowane” – zwrócił uwagę Sellin.
Według wiceszefa MKiDN, warto wrócić do projektu zakładającego dostęp do archiwów mediów publicznych dla osób opłacających abonament. „Rzeczywiście ci, którzy wywiązują się z tego swojego publicznego zobowiązania, jakim jest płacenie abonamentu, w ten sposób zachowują się po prostu przyzwoicie. Przestrzegają prawa i utrzymują te media publiczne systematycznie. Powinni mieć jakieś przywileje” – ocenił.
„Czekamy na decyzję polityczną”
Przepisy ograniczające koncentrację kapitałową od początku ub.r. przygotowywano w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Projekt koordynował wiceminister Paweł Lewandowski. Resort współpracował przy tym z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji oraz Urzędem Konkurencji i Konsumentów.
Paweł Lewandowski i Jarosław Sellin (także wiceminister w resorcie kultury) zapowiadali jesienią 2017 roku, że wstępne wersje przepisów są już przygotowane, ale nie podjęto jeszcze decyzji, które z nich i kiedy zostaną skierowane do prac w parlamencie.
– Czekamy teraz tylko na decyzję polityczną, które z tych założeń wprowadzić. Tak jak wielokrotnie mówiłem, projekt zawiera kilka wariantów. Gdy zapadnie decyzja „idziemy w lewo, albo w prawo”, to przepisanie tych założeń na akt prawny nie zajmie nam wiele czasu. Natomiast nie ma na razie żadnego sygnału, czekamy – mówił Paweł Lewandowski portalowi Wirtualnemedia.pl na początku stycznia br.
Finansowanie mediów publicznych
Kolejnym projektem, który jest zapowiadany od 2016 roku jest ustawa, która wprowadzałaby nowy model finansowania mediów publicznych. Do tej pory pojawiało się kilka koncepcji, jak podreperować finanse Telewizji Polskiej, Polskiego Radia, rozgłośni regionalnych i PAP. Mowa była m.in. o ponoszeniu opłaty w związku z faktem posiadania odbiorników radiowo-telewizyjnych, płatności wnoszonej wspólnie z rachunkiem za energię elektryczną czy składki odprowadzanej od PIT, CIT lub KRUS.
Joanna Lichocka pytana przez nas, jak wygląda kwestia tego projektu i kiedy można by było się spodziewać podjęcia realnych działań w celu jego przyjęcia odpowiedziała nam tylko: – To także będzie decyzja polityczna, kiedy z tym ruszamy. To będzie decyzja kierownictwa partii, z tego co wiem, ten projekt również jest gotowy – zaznaczyła.
Z kolei wiceminister kultury Paweł Lewandowski, pytany na Forum Ekonomicznym w Krynicy o możliwy termin rozpoczęcia prac parlamentarnych nad projektem finansowania mediów publicznych mówił, że bez względu na bliskość wyborów parlamentarnych, „zmiany powinny zacząć funkcjonować jak najszybciej”. – W mojej ocenie musi to być w ciągu najbliższych 12 miesięcy – zaznaczył. Nie podał jednak żadnych konkretów.
Według danych Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w ub.r. abonament rtv terminowo płaciło 1,03 mln gospodarstw domowych. 3,59 mln ma zarejestrowane odbiorniki i jest zwolnione z abonamentu, a 8,94 mln nie zarejestrowało odbiorników lub zrobiło to, ale nie płaci abonamentu.