Sąd uznał, że marszałek sejmu miał prawo ograniczyć wstęp do budynku parlamentu

Marszałek Sejmu Marek Kuchciński

Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił zażalenie m.in. Fundacji Press Club Polska na decyzję prokuratury, która odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie wstrzymania wydawania jednorazowych dziennikarskich kart wstępu do parlamentu.

W czerwcu Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie. Zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa złożyli Ewa Siedlecka z „Polityki”, Daniel Flis z OKO.press i Press Club Polska. Organizacja podkreślała, że decyzja marszałka naruszała swobodę wykonywania zawodu przez większość dziennikarzy, uniemożliwiając im relacjonowanie prac sejmu i senatu, także komisji i podkomisji.

Sąd uznał, że marszałek Sejmu Marek Kuchciński mógł wydać takie zarządzenie i nie złamał prawa. Marcin Lewicki, prezes Press Club Polska, zapowiada, że po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem orzeczenia sądu, Fundacja zdecyduje czy skieruje sprawę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

Protest dziennikarzy pod Sejmem

Przypomnijmy, że w kwietniu, gdy w sejmie trwał protest osób niepełnosprawnych i ich opiekunów, marszałek Sejmu ograniczył wstęp do budynku parlamentu osobom, które nie miały stałych przepustek. Utrudniało to pracę dziennikarzom, którzy wchodzili tam zwykle na podstawie przepustek jednorazowych – tych jednak nie wydawano.

Kłopoty z wydawaniem jednorazowych przepustek do sejmu trwały od 25 kwietnia do 27 maja. 9 maja dziennikarze zorganizowali przed sejmem protest przeciwko tym utrudnieniom.