TVP wycięła wypowiedź reżysera „Kleru” z transmisji z gali finałowej FPFF

Wojciech Smarzowski

Kanał TVP Kultura, pokazujący z ok. półgodzinnym opóźnieniem transmisję z gali finałowej 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, nie wyemitował żartu reżysera Wojciecha Smarzowskiego o Jacku Kurskim, prezesie Telewizji Polskiej. „Nie cenzura, a nadgorliwość i głupota” – napisał na Twitterze Kurski, a w „Wiadomościach” nazwał film Smarzowskiego „tandetną prowokacją”.

Smarzowski w trakcie sobotniej gali w Teatrze Muzycznym w Gdyni pojawił się na scenie dwukrotnie. Gdy odbierał nagrodę publiczności za film „Kler”, powiedział: „Nie ma co tyle klaskać, bo jeszcze ktoś policzy”. To nawiązanie do piątkowej decyzji prezesa Radia Gdańsk, który zrezygnował w tym roku z wręczenia tradycyjnej nagrody Złoty Klakier przyznawanej najdłużej oklaskiwanym filmom. Faworytem do jej otrzymania był właśnie „Kler”.

Ciekawe, transmisja z rozdania nagród PFF w Gdyni w TVP Kultura idzie z blisko półgodzinnym poślizgiem

— Darek Ćwiklak (@macdac) 22 września 2018

Reżyser po raz drugi pojawił się na scenie po odbiór nagrody specjalnej przyznanej przez jury dla jego filmu. „Ja tak w tej swojej pysze myślałem, że tym razem nagrodę wręczy mi prezes TVP” – powiedział Smarzowski, który przed dwoma laty odmówił przyjęcia już po gali finałowej nagrody specjalnej za „Wołyń” z rąk Jacka Kurskiego.

Jak informuje „Gazeta Wyborcza Trójmiasto”, ten fragment wypowiedzi reżysera nie został pokazany w transmisji w TVP Kultura, która była emitowana z około półgodzinnym opóźnieniem. Napisał o tym też w mediach społecznościowych krytyk filmowy Tomasz Raczek: „Unikowy werdykt jury festiwalu w Gdyni, pomijający »Kler«, który był z całą pewnością wydarzeniem festiwalu, sprawił mi przykrość, ale ocenzurowanie w TVP Kultura podziękowań Wojtka Smarzowskiego wywołało niesmak!” – skomentował na Twitterze. „Drobiazgi: nienagrodzony »Kler«, mimo że był wydarzeniem festiwalu; wycięte parę słów jego reżysera… Niby nic wielkiego, życie toczy się dalej. Tylko pion złapać coraz trudniej, bo to już równia pochyła” – podkreślił Raczek na Facebooku.

Unikowy werdykt jury festiwalu w Gdyni, pomijający KLER, który był z całą pewnością wydarzeniem festiwalu, sprawił mi przykrość ale ocenzurowanie w TVP Kultura podziękowań Wojtka Smarzowskiego wywołało niesmak! Tutaj to co wycięto w TVP: https://t.co/I4MphO6NfK

— Tomasz Raczek (@TomaszRaczek) 22 września 2018

Do sprawy odniósł się też na Twitterze Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar: „Jak to było… Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane (art. 54 ust. 2 Konstytucji RP)”.

Jak to było… Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane (art. 54 ust. 2 Konstytucji RP).

— Adam Bodnar (@Adbodnar) 23 września 2018

W niedzielę sprawę skomentował na Twitterze Jacek Kurski, prezes TVP. W odpowiedzi na post wicemarszałek Sejmu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej napisał: „Przykro mi, że Panią rozczaruję: nie cenzura a nadgorliwość i głupota. Osoba odp. za samowolne wycięcie zdania W.Smarzowskiego na mój temat poniesie surowe konsekwencje. Ma pani też dość mgliste pojęcie o tym, co mogłoby mnie przestraszyć. A »wycięte« zdanie dziś w »Wiadomościach«”.

W niedzielę w wieczornym wydaniu „Wiadomości” jednym zdaniem wspomniano o głównej nagrodzie dla filmu „Zimna wojna”. W ponad czterominutowym materiale o festiwalu w Gdyni reporter Dominik Cierpiał udowadniał, że „Kler” „to kolejny atak na kościół katolicki – brutalny, ale nieprawdziwy”. Pokazano wypowiedź Wojciecha Smarzowskiego wyciętą z transmisji w TVP Kultura. Jacek Kurski wyjaśnił w materiale „Wiadomości”, że nie mógł wręczyć nagrody reżyserowi „Kleru”, ponieważ „Telewizja nie dała mu w tym roku żadnej nagrody”. „Telewizja, owszem, nagrodziła świetny film »Wołyń« pokazujący wreszcie prawdę o ludobójstwie na Polakach popełnionym na Kresach przez banderowców. Natomiast nigdy telewizja nie nagrodzi tandetnej prowokacji, swoistej »Drogówki 2«(film Smarzowskiego z 2013 roku – przyp.red.), w której pan Smarzowski poprzebierał policjantów w sutanny, a patologie marginesu rozciągnął i przypisał całej wspólnocie kościoła”.