RASP pozwie Wolnejeziorany.pl za porównanie autorki tekstu w „Newsweeku” o „polskich obozach koncentracyjnych” do ogolonej prostytutki

Ringier Axel Springer wezwał redakcję strony Wolnejeziorany.pl do usunięcia tekstu krytykującego artykuł Pauli Szewczyk w serwisie internetowym „Newsweeka” o książce Marka Łuszczyny na temat obozów koncentracyjnych uruchomionych w Polsce krótko po zakończeniu II wojny światowej. W tekście na Wolnejeziorany.pl dziennikarkę porównano do prostytutek, którym za oddawanie się Niemcom golono głowy. RASP chce też publikacji przeprosin i 100 tys. zł zadośćuczynienia. Redakcja strony nie zamierza spełnić tych żądań i szykuje się na proces sądowy.

Artykuł Pauli Szewczyk w „Newsweeku” dotyczy książki reportażowej Marka Łuszczyny „Mała zbrodnia. Polskie obozy koncentracyjne”, która ukazała się na początku stycznia br. – W obozach działających w Polsce po 1945 roku zamęczono nawet 60 tysięcy osób. „Auschwitz to pestka, przy tym, co wam tu zgotuję” – witał więźniów komendant obozu w Świętochłowicach Salomon Morel – stwierdza dziennikarka na początku tekstu. – Polskie obozy koncentracyjne znajdowały się niemal w całej Polsce. Powstały, bo Polacy chcieli się zemścić na Niemcach? – pytamy Marka Łuszczyny – można przeczytać w dalszej części artykułu. W jego końcowej części znajdują się opinie ekspertów, czy takie obozy powinno się nazywać polskimi czy raczej komunistycznymi.

Tekst został skrytykowany przez wielu internautów z uwagi na to, że od wielu lat polskie instytucje i władze sprzeciwiają się używaniu określenia „polskie obozy śmierci” w zagranicznych mediach i przez osoby publiczne. W ostatnich tygodniach wiele osób protestowało przeciw niewystarczającej ich zdaniem formie przeprosin przez niemiecką stację ZDF za użycie takiego sformułowania. Internauci m.in. zamieszczali wpisy z tagiem #GermanDeathCamps na social mediowych profilach ZDF, a stacja kasowała wiele z nich.

Mocno krytyczna polemika z artykułem Pauli Szewczyk pojawiła się w sobotę na stronie Wolnejeziorany.pl. – Do której grupy należy pani Paula Szewczyk, której artykuł został dziś opublikowany w „Newsweeku”? Czy jest działającą z premedytacją propagandystką, czy może historyczną analfabetką? Czy należy podejmować z nią dyskusję, czy po prostu splunąć jej pod nogi? A może dobrze byłoby tej pani przypomnieć, że kiedyś dla takich była brzytwa? Oczywiście nie do podrzynania gardła, ale do golenia głowy. Wyjaśniamy to na wypadek, gdyby pani Szewczyk wpadła na pomysł, żeby oskarżyć nas o nawoływanie do zbrodni. Od golenia głowy nikt jeszcze nie umarł, więc po takiej operacji miałaby pani Szewczyk co najwyżej mniejszy problem z doborem farby do włosów – napisano w tekście.

Zwrócono uwagę, na cytowane na początku artykułu Szewczyk słowa „Auschwitz to pestka, przy tym, co wam tu zgotuję” wypowiedział Żyd Salomon Morel, który po uniknięciu wywózki do getta przedostał się do ZSRR i wstąpił do Armii Czerwonej, a po wojnie był naczelnikiem obozu w Świętochłowicach i nigdy nie poniósł odpowiedzialności za swoje czyny (w 1998 roku polska prokuratura postawiła mu zarzut doprowadzenia do śmierci 1695 więźniów obozu), ponieważ na początku lat 90. wyjechał do Izraela, którego władze odmówiły Polsce ekstradycji Morela. – Dzień po publikacji niniejszego felietonu artykuł Pauli Szewczyk został zaktualizowany. Do tytułu dodano znak zapytania. Ze wstępu zniknął fragment o nazistowskich obozach śmierci i tekst „Wszystko pod czujnym okiem Polaków”, natomiast pojawiło się w niej nazwisko Salomona Morela. Ale to już cała aktualizacja. W samym tekście nie zmieniło się nic – zaznaczono w post scriptum artykułu na Wolnejeziorany.pl.

– Dajmy sobie spokój z tym eufemizmem „komunistyczne”. Przecież to były obozy „pod czujnym okiem Polaków”. Niech więc Polacy zaczną się kajać i odczepią od Niemców. Bo Niemcy żadnych obozów nie zbudowali. To robili jacyś tajemniczy naziści. Natomiast obozy zakładane przez komunistów, w których nadzorcami byli m.in. Żydzi, mają być od dziś polskie. Niemiecki wydawca płaci, niemiecki wydawca wymaga. A pani Paula Szewczyk ochoczo wykonuje – tak tę publikację skomentowano na Wolnejeziorany.pl.

– Wróćmy zatem do pytania – czy Pani Szewczyk jest działającą z premedytacją propagandystką, czy też historyczną analfabetką? Odpowiedź jest oczywista. Pani Szewczyk tak komponuje swój artykuł, żeby napluć na Polskę i Polaków i po raz kolejny przerzucić na nasz naród winę za zbrodnie popełniane przez tych, którzy Polaków mordowali. Czy zatem należy się pani Szewczyk ogolenie głowy? Jak najbardziej. Podczas okupacji golono głowy kobietom, które z własnej i nieprzymuszonej woli rozkładały nogi przed niemieckim okupantem. Ogolona głowa była jasnym i czytelnym sygnałem – oto niemiecka dziwka. Swoim artykułem pani Paula Szewczyk pokazała, że na takie określenie w pełni zasługuje – stwierdzono na końcu artykułu.

W poniedziałek redakcja Wolnejeziorany.pl poinformowała, że dostała od Jakuba Kudły, dyrektora działu prawnego Ringier Axel Springer Polska, mail z wezwaniem do zaprzestania naruszania dóbr osobistych firmy. Kudła w imieniu RASP i Pauli Szewczyk domaga się natychmiastowego usunięcia artykułu krytykującego tekst Szewczyk, emitowania przez 7 dni przeprosin „za naruszenie dóbr osobistych, w szczególności dobrego imienia i godności oraz zniesławienie, dokonanych poprzez publikację krzywdzących informacji” oraz zapłatę na rzecz RASP 100 tys. zł zadośćuczynienia. Szef działu prawnego RASP zaznacza w piśmie, że dobra osobiste firmy i Pauli Szewczyk narusza nie tylko sam tekst na Wolnejeziorany.pl, lecz także zamieszczone pod nim komentarze, za które zgodnie z prawem odpowiedzialność ponosi wydawca strony, od kiedy otrzyma informację o ich charakterze.

– Materiał oraz Wpisy zawierają w swej treści informacje oraz wyrażenia godzące w dobra osobiste moich Mocodawców, takie jak dobre imię oraz godność (już sam tytuł Materiału w sposób rażący narusza dobra osobiste Pani Szewczyk). Dobra osobiste podlegają ochronie prawnej na podstawie przepisów art. 23 oraz 24 K.C. w zw. z art. 43 K.C., wedle których ten, czyje dobro osobiste zostało naruszone może żądać zaniechania działania, złożenia oświadczenia o odpowiedniej treści oraz zapłaty zadośćuczynienia pieniężnego. Poprzez publikację wskazanych powyżej treści dopuścili się Państwo również przestępstwa zniesławienia moich Mocodawców, co powoduje odpowiedzialność karną w tym zakresie – opisuje Jakub Kudła. Zaznacza, że jeżeli wydawca Wolnejeziorany.pl nie zastosuje się do wezwania, sprawa zostanie skierowana na drogę sądową.

Redakcja witryny nie zamierza spełnić żądań Ringier Axel Springer Polska. We wtorek poinformowała, że otrzymała bezpłatną pomoc prawną od Fundacji Reduta Dobrego Imienia. – Serdecznie dziękujemy wszystkim Internautom, którzy zaangażowali się w rozpropagowanie informacji o starciu Dawida z Goliatem. Serdecznie dziękujemy Reducie Dobrego Imienia, że wzięła nas pod swoje prawnicze skrzydła. Mamy poczucie, że nie jesteśmy sami. I mamy przeczucie, że „Newsweek” będzie gorzko żałował zarówno tego obrzydliwego paszkwilu o „polskich obozach koncentracyjnych”, jak i tego, że próbował nas zastraszyć – napisała redakcja Wolnejeziorany.pl. Zaznaczyła, że dostała deklaracje wpłat na koszty procesu, z których nie musi korzystać, ponieważ Reduta Dobrego Imienia świadczy pomoc prawną bezpłatnie.