Dariusz Szpakowski jest atakowany w mediach społecznościowych przez prawicowych dziennikarzy, którym nie spodobało się, że podczas meczu Rosji z Chorwacją w Telewizji Polskiej rzekomo zbyt entuzjastycznie reagował na gole reprezentacji Rosji. – Komentowałem grę, a nie postawę Rosjan – mówi „Presserwisowi” dziennikarz, który pracuje już na jedenastym mundialu.
Mecz Rosja – Chorwacja, rozegrany w sobotę 7 lipca, zakończył się zwycięstwem Chorwacji dzięki rzutom karnym. W TVP mecz komentował Dariusz Szpakowski. Zdaniem m.in. prawicowych dziennikarzy Szpakowski zbyt przychylnie reagował na gole Rosji. Szczególnie nie spodobało się im, że przytoczył fragment hymnu rosyjskiego. „Szpakowski naprawdę szczerze jest za Rosjanami. Grunt to wierność kibica!” – komentował na Twitterze Stanisław Janecki, publicysta tygodnika „Sieci”. „Czy Szpakowski przypadkiem nie figurował w Zbiorze Zastrzeżonym? Tak dopytuje tylko. Jego prorosyjska postawa godna jest pracowników-kołchoźników z muzeum w Poroninie” – napisał z kolei Ziemowit Kossakowski, któremu w 2017 roku komisja etyki TVP zarzuciła naruszenie zasad etyki dziennikarskiej.
Oprócz przytyków do Szpakowskiego apelowano na Twitterze do Jacka Kurskiego, prezesa TVP, aby zwolnił dziennikarza.
W obronie Szpakowskiego stanął Marek Kacprzak, dziennikarz Wirtualnej Polski, który nazwał tę sytuację absurdalną. „Szpakowski na emeryturę bo podobał mu się rosyjski zespół? Polscy piłkarze przegrywając z rosyjskimi z miejsca oskarżeni byliby o zdradę stanu” – napisał Kacprzak na Twitterze. „Nie wiedziałem, że prawdziwy dziennikarz z sukcesu rosyjskich piłkarzy się nie cieszy” – kontynuował Kacprzak na portalu Wp.pl.
A Szymon Majewski ironizował: „Podobno redaktor Szpakowski komentując mecz Chorwacja-Rosja był prorosyjski. Niektóry żądają jego zwolnienia. Stop. Mam inny pomysł, w ramach zadośćuczynienia red. Szpakowski niech jeszcze raz skomentuje ten mecz. Tym razem prochorwacko!”.
– Ci, którzy piszą takie słowa, to nie dziennikarze, tylko funkcjonariusze partyjni i nie zasługują na kulturalne słowa. To kategoria chorych ludzi – uważa Stefan Szczepłek, publicysta „Rzeczpospolitej”. – Naszym obowiązkiem jest pisanie i mówienie o tym, co widzimy. W swoim komentarzu też pochwaliłem Rosjan, bo w mistrzostwach spisali się znacznie lepiej niż się spodziewano i po prostu na to zasłużyli. Jestem całym sercem z Darkiem – stwierdza Szczepłek „Presserwisowi”.
Z kolei Włodzimierz Szaranowicz, były dyrektor TVP Sport, nazwał oskarżenia pod adresem Szpakowskiego bredniami i „głupią nagonką”. – Rolą komentatora sportowego jest bycie arbitrem, a nie stroną. I tak właśnie Darek ten mecz komentował – mówi Szaranowicz.
Zdziwienia nie kryje też Michał Pol, dyrektor programowy w segmencie sportowym Onet-RAS. – Pretensje do komentatora, że doceniał grę jakiejś drużyny, to jakiś absurd. Przecież Darek Szpakowski chwalił grę „Sbornej” nie z miłości do Rosji i prezydenta Putina, ale dlatego, że postawiła się faworyzowanym Chorwatom. Sam tweetowałem, że tak grający gospodarze to wyrzut sumienia dla naszej kadry, bo choć gorsi piłkarsko od rywali, znów nadrabiają walecznością, jazdą na tyłkach, wybieganiem i sensowną taktyką, czyli wszystkim tym, czego nam zabrakło. Szczerze mówiąc, kibicuję, żeby mistrzem świata została Chorwacja, ale sam się ucieszyłem, kiedy Rosjanie wyrównali w 112. minucie, bo sobie na to zasłużyli. Na szczęście prezes TVP Jacek Kurski zbyt dobrze zna się na piłce, żeby ulec tym pseudopatriotycznym naciskom ludzi, którzy wietrzą spiski i zdradę nawet w komentarzu sportowym – mówi Michał Pol.
Dariusz Szpakowski w rozmowie z „Presserwisem” zaznaczył, że nie czyta komentarzy w internecie. – Komentowałem grę, a nie Rosjan czy Rosję, więc nie mam do czego się ustosunkowywać – powiedział.
Dyrektor TVP Sport Marek Szkolnikowski w niedzielę wieczorem odmówił komentarza w tej sprawie. Biuro prasowe TVP nie odpowiedziało na nasze pytania.