Przedstawiciele agencji zajmujących się pomiarem mediów w Polsce w większości z entuzjazmem odnoszą się do pomysłu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, by stworzyć osobną jednostkę dedykowaną badaniom mediów. Zdaniem specjalistów, skorzysta na tym cały rynek – badania staną się tańsze i lepszej jakości.
Joint Industry Committee (JIC) to typ jednostki zajmującej się organizacją i nadzorem badań mediów w danym kraju. Tworzą ją media, reklamodawcy, domy mediowe i agencje badawcze. Rozwiązanie funkcjonuje już w wielu krajach Europy Zachodniej.
W Polsce JIC miałby w pierwszej kolejności zająć się stworzeniem jednolitego dla całego rynku badania pomiaru telewizji i radia. W dalszej kolejności powstawać mają wspólne standardy dla rynku internetowego, prasowego i innych kanałów mediów. Nadzór nad organizacją badania i jednostką współfinansująca projekt sprawowałaby Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Nowe badanie mogłoby być gotowe za ok. dwa lata.
Badacze: wspieramy ideę JIC
Tematowi polskiego JIC-u poświęcony był panel dyskusyjny w czasie konferencji Międzynarodowego Stowarzyszenia Reklamy IAA Polska.
Pomysł chwali Marcin Gerc, dyrektor zarządzający Kantar Media. – Absolutnie wspieramy ideę JIC-a. Uważamy, że JIC telewizyjny czy telewizyjno-internetowy czy łączący również radio jest tym, co normalizowałoby sytuację i ułatwiałoby różnym podmiotom włączenie się do gry – komentował w czasie panelu.
Tomasz Lib z Ipsosa zwrócił uwagę na korzyści z nowego rozwiązania dla rynku badań w Polsce.
– W momencie, gdy pojawi się JIC jako jedna instytucja zamawiająca badania, sytuacja na rynku bardzo się uprości z perspektywy agencji badawczych – twierdzi ekspert.
Z tą opinią zgadza się Dariusz Gumbrycht z Nielsena. – Mamy dość odważną inicjatywę skonsolidowania wszystkich sił na rynku funkcjonujących, i oby ta inicjatywa rzeczywiście się udała i JIC powstał. Firmom badawczym o wiele prościej funkcjonuje się na rynku, w momencie gdy JIC istnieje, dlatego że on podejmuje najtrudniejsze decyzje. Do tej pory, gdy my [jako realizator badania] musimy podejmować decyzje metodologiczne, dźwigamy ciężar odpowiedzialności za nie. Konsultujemy to oczywiście z naszymi klientami, ale zawsze odpowiedzialność leży po naszej stronie. W momencie gdy istnieje JIC, który pełni funkcję regulatora w pełnym rozumieniu tego słowa, takie decyzje pozostają już po jego stronie. JIC to pomysł idący w dobrym kierunku – komentował reach service delivery leader w Nielsen Audience Measurement.
Ekspert reprezentujący Nielsena zauważył, że do tej pory na rynku badań brakowało impulsu do zmian w zakresie standardów badań mediów.
– W niektórych krajach istnieją oddzielne JIC-i dla radia, prasy, telewizji, internetu. Tak samo w Polsce działa rynek badań mediów – osobno realizuje się je dla poszczególnych mediów. Cały rynek przebąkuje na temat tego, że chciałby mieć coś w jednym miejscu, ale nikt do tej pory nie poczynił w tym temacie konkretnych kroków – mówił Dariusz Gumbrycht.
Przedstawiciele rynku badawczego dyskutowali także o kluczowych wyzwaniach stojących przed podmiotami mogącymi stworzyć rodzimy JIC. DlaTomasza Liba największym są wymagania rynku. – Tej chwili technologia nie jest problemem. Mamy rozwiązania, które w praktyce są gotowe do wdrożenia. Wyzwaniem są po pierwsze kwestie realizacyjne, związane głównie z tworzeniem panelu. Po drugie, oczekiwania JIC-u czy rynku wobec tego badania – ocenił ekspert z Ipsosu.
Opinie przedmówców kontestował Marcin Pery, członek zarządu Gemiusa – Dyskusja o JICu jest bardzo ciekawa, ale nieproduktywna. Jeżeli rynek tego potrzebuje, to musi go założyć – stwierdził Pery. – Firmy badawcze wytwarzają produkt – wynik badania. Musi być on użyteczny. Jeżeli jest użyteczny, to klienci go kupują, wydając na to swoje pieniądze. A to, czy jest JIC czy go nie ma, jest rzeczą trochę wtórną. To oczywiście bardzo ważne, żeby porządkować rynek, w szczególności gdy są robione różne badania różnych mediów, JIC mógłby zająć się takim porządkowaniem. Dla firm badawczych to z jednej strony dobrze, z drugiej strony źle. Jeżeli Gemius bada internet, Nielsen telewizję, to w przypadku jednego przetargu któraś z tych firm będzie niezadowolona – ocenił ekspert reprezentujący Gemiusa.
– Nie da się stworzyć nowych badań bez jednego briefu, a nie da się zrobić briefu bez ciała mogącego go ustanowić – podsumował debatę Jacek Olechowski, prezes IAA Polska.
Kto ma pieniądze, ten ma moc sprawczą
– Pomysł zaprezentowany przez ekspertów KRRiT bardzo mnie ucieszył. Ten kto ma pieniądze, ten ma moc sprawczą. Jeśli Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ma pieniądze, które wystarczą do założenia i prowadzenia takiego badania, to znaczy, że ma siłę sprawczą, która spowoduje, że ten JIC rzeczywiście może powstać. To w interesie każdego uczestnika rynku – komentuje dla portalu Wirtualnemedia.pl Jakub Bierzyński, prezes domu mediowego OMD.
Zdaniem naszego rozmówcy, JIC przyniesie rynkowi korzyści finansowe, a klienci otrzymają produkt o wiele lepszej jakości niż dziś.
– KRRiT wychodzi z pozycji dominującej, mówiąc „Ja mam pieniądze, zrealizuje badania. Chcecie mieć na nie wpływ, dołączcie do mnie, stwórzcie JIC, oddam wam kontrolę. Nie stworzycie JIC-u, nie będziecie mieli kontroli ani wpływu na te badania”. Moim zdaniem, ta presja jest bardzo silna i będzie skuteczna, tym bardziej, że nie mamy nic do stracenia. Wspólne, jednoźródłowe badania będą wielokrotnie tańsze niż suma tych badań, które dzisiaj rynek sponsoruje swoimi pieniędzmi. Wzrosną i efektywność naszych usług, i jakość reklamy – będziemy w stanie wyjść do klientów z ofertą zdecydowanie wyższej jakości – ocenia Jakub Bierzyński.
Rynek może narodzić się na nowo
Według Andrzeja Olszewskiego, eksperta Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, polski JIC może stanowić nowy rozdział w historii lokalnego rynku medialnego. – Jesteśmy w momencie, gdzie rynek może narodzić się na nowo, w innej jakości, co jest chyba bardzo ważne. I wcale nie w sytuacji, w której miałaby się dokonać rewolucja, przewrót, obalenie króla i powołanie nowego. To wbrew pozorom może być proces ewolucyjny, na którym wszyscy skorzystają – ocenia w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Olszewski.
Nasz rozmówca wskazuje na pozytywne skutki powstania nowej jednostki dla mediów. – Nowoczesne podejście do badań może przynieść wiele benefitów także dla mediów, które są najbardziej sceptyczne wobec pewnych zmian. Przyciągnięcie widza, lepsze stargetowania własnych przekazów, reklam, programów – to elementy, na których media mogą wygrywać. Co więcej, jeżeli media nie będą tych zmian popierać, to zaczną na tym tracić. Reklamodawcy prędzej czy później będą sami pewne rzeczy robić, i to za plecami mediów. A to wywoła podwójną grę na rynku, co finalnie będzie dla mediów niekorzystne – mówi Andrzej Olszewski.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jest obecnie na wstępnym etapie prac nad nowym modelem badań mediów. Pilotaże nowych rozwiązań mogą ruszyć jeszcze w tym roku, a docelowo badanie miałoby objąć rynek w perspektywie dwóch lat. KRRiT dysponuje na nowy projekt budżetem w wysokości ok. 15 mln złotych.