Poinformowało o tym wczoraj, podczas konferencji „Perspektywy rozwoju radiofonii lokalnej i regionalnej DAB+” Witold Kołodziejski, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Z przedstawicielami lokalnych rozgłośni radiowych dyskutowano nad zaletami i potencjalnymi wadami nadawania w systemie DAB+ (Digital Audio Broadcasting). To obecnie najnowocześniejsza technologia dostępna na rynku, która umożliwia nadawanie w systemie cyfrowym, a nie jak dotychczas głównie w analogowym.
KRRiT ogłosi konkursy w 34 miastach
– Myślimy już tylko i wyłącznie o radiofonii cyfrowej, myślimy o systemie DAB+. Częstotliwości analogowe są wyczerpane, więc na wszystkie aplikacje, które przychodzą do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o uruchomienie odpowiadamy w większości negatywnie, ponieważ częstotliwości analogowych można powiedzieć, że w tej chwili już nie ma. UKE robi co może, żeby dobrać częstotliwości tam, gdzie potrzebne jest uzupełnienie zasięgu, ale tak naprawdę zasoby się wyczerpały. To nie znaczy jednak, że skończyły się możliwości rozwoju radia – tłumaczy Witold Kołodziejski, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Obecnie organ wystąpił już do Urzędu Komunikacji Elektronicznej w sprawie doboru nowych, w sumie 47 częstotliwości w 34 różnych lokalizacjach (m.in. w Warszawie, Gdańsku, Krakowie, Poznaniu i Szczecinie). Każdy z multipleksów będzie mógł maksymalnie pomieść do 12 rozgłośni.
Kołodziejski zapowiedział, że Rada i UKE chcą sprawdzić, jakie będzie zainteresowanie nadawców korzystaniem z systemu DAB+. Zaznaczył, że prosi o aplikacje, ponieważ inaczej miejsca na multipleksach zostaną rozdysponowane pomiędzy rozgłośnie regionalne i ogólnopolskie.
KRRiT czeka na działanie Ministerstwa Cyfryzacji
Proces cyfryzacji radia ma ułatwić projekt rozporządzenia, z którego inicjatywą ma wyjść jeszcze w tym roku Ministerstwo Cyfryzacji. Resort określi w nim m.in. wymagania techniczne dotyczące sprzętu potrzebnego do odbierania sygnału w systemie DAB+.
Istotną kwestią dla małych, lokalnych nadawców są nie tylko koszty sprzętu, ale również uzyskania koncesji. Na 10 lat miałaby wynieść 42 650 złotych, jednak organ zastrzega, że prawdopodobnie będzie istniała możliwość rozłożenia na raty. Witold Kołodziejski podkreślał, że musi się na to zgodzić jeszcze Ministerstwo Finansów, jednak jak zaznaczył – resort nie może szykować się na wysokie wpływy do budżetu państwa.
– Promujemy niskobudżetowe rozwiązania, korzystne dla małych nadawców. Koszt nadawania to jedna z dużych barier dla lokalnych rozgłośni. Na to składa się wiele czynników, a w radiofonii cyfrowej dostrzegamy szansę na obniżenie tych kosztów. Sama technologia powoduje, że możemy zredukować moc nadawania (jest 10-krotnie niższa, niż ta potrzebna do nadawania analogowego, pojemność 1 bloku częstotliwości umożliwia nadawanie nie jednego programu, ale kilku – przyp.red.). To powinno wpłynąć na rozwój programu oraz stworzenie konkurencji na rynku operatorów technicznych – dodał Kołodziejski.
Proces cyfryzacji radiofonii w Polsce ma zakończyć wyłączeniem sygnału analogowego, tak jak to było w przypadku cyfryzacji telewizji. W maju br. przewodniczący KRRiT powołał zespół roboczy, złożony z pracowników Rady oraz UKE, który będzie pracował nad tym rozwiązaniem. Kolejne kroki to zmiana rozporządzenia KRRiT w sprawie wysokości opłat za udzielenie koncesji a także zawartości wniosku o udzielenie koncesji (chodzi o jego uproszczenie), a także ustalenie trybu ogłoszeń oraz dokonywania rezerwacji częstotliwości.
Obecnie w systemie DAB + od 2013 roku na MUXR3 nadają rozgłośnie Polskiego Radia. Publiczny nadawca na swojej stronie przekonuje, że „cyfryzacja radia to nowy rozdział w historii radiofonii, a DAB+ jest przyszłością medium i odpowiedzią na oczekiwania współczesnego odbiorcy”.