Michał Majewski, do marca 2015 roku szef działu śledczego tygodnika „Wprost” (AWR Wprost), w ubiegłym tygodniu ponownie opublikował artykuł w tym tytule. Na razie nie oznacza to jego stałego powrotu do redakcji.
W datowanym na 9 stycznia br. numerze „Wprost” ukazał się tekst Majewskiego pt. „Odrzutowy przekręt” o Przemysławie N. i jego firmie czarterującej samoloty, w której oszukiwał znanych biznesmenów. – Chciałem napisać na ten temat, ale nie wiem jeszcze, czy to oznacza dłuższą współpracę – mówi dziennikarz.
– Łamy „Wprost” są otwarte dla Michała, cenią go czytelnicy. Nie mamy jednak umowy o stałej współpracy, to od niego zależy, czy jego teksty będą się we „Wprost” ukazywać – informuje Marcin Dzierżanowski, zastępca redaktora naczelnego „Wprost”.
Michał Majewski z pracy we „Wprost” zrezygnował wraz z innymi dziennikarzami wiosną 2015 roku, kiedy Tomasz Wróblewski zastąpił na stanowisku redaktora naczelnego tygodnika Sylwestra Latkowskiego. Pod koniec października ub.r. pojawił się we „Wprost” tekst o Kamilu Durczoku, którego Majewski był jednym z autorów.