Dominika Wielowieyska oceniła w „Gazecie Wyborczej”, że wprowadzane ostatnio zmiany w programach informacyjnych i publicystycznych Telewizji Polsat to ukłon wobec rządu PiS, mogący mieć związek z innymi biznesami Zygmunta Solorza. Rzecznik Polsatu ocenia te doniesienia jako „anonimowe opowieści i legendy korytarzowe”.
W sobotnio-niedzielnym wydaniu „Gazety Wyborczej” znalazł się artykuł Dominiki Wielowieyskiej zapowiadany na pierwszej stronie tytułem „Zamach na Polsat”. – Przewrót personalny w trzeciej co do wielkości telewizji w Polsce. Ma być przychylna wobec PiS. Władzę nad newsami dostała Dorota Gawryluk, znana z sympatii dla „dobrej zmiany”. Właściciel stacji Zygmunt Solorz ma powody, by dobrze żyć z władzą – stwierdzono w zapowiedzi tekstu.
Przypomnijmy, że ponad miesiąc temu szefową pionu informacji i publicystyki została Dorota Gawryluk. Zastąpiła Henryka Sobierajskiego, który odpowiada teraz za utworzenie agencji informacyjnej w formie nowej spółki w ramach Grupy Polsat. Jednocześnie główne wydanie „Wydarzeń” przestał prowadzić Jarosław Gugała, który zarządza teraz pasmem po godz. 22 w Polsat News.
Prowadzącymi główne wydanie „Wydarzeń” są obecnie Dorota Gawryluk (do poniedziałku do czwartku), Joanna Wrześniewska-Sieger i Agnieszka Mosór. Ponadto „Gość Wydarzeń” w Polsat News został zastąpiony przez dłuższy program „Wydarzenia i opinie”.
Według ustaleń Dominiki Wielowieyskiej decyzję o zastąpieniu Henryka Sobierajskiego przez Dorotę Gawryluk podjął prezes Telewizji Polsat Mirosław Błaszczyk, przy czym wpływ mógł mieć na to Krzysztof Turkowski, doradca zarządu Polsatu związany od wielu lat z firmą. W tekście zaznaczono, że Turowski to przyjaciel Bronisława Wildsteina, Adam Lipińskiego z PiS i Kornela Morawieckiego. W konsekwencji jego pozycja w Polsacie mocno wzrosła, kiedy premierem został Mateusz Morawiecki.
Publicystka „GW” stwierdziła, że już wcześniej Turowski zwracał uwagę Sobierajskiemu, że w programach Polsatu za rzadko goszczą politycy PiS. Ponadto rozmawia nieraz z Lipińskim, a na obiadach spotyka się z Dorotą Gawryluk. – Zapewne Krzysztof Turkowski z wieloma osobami się spotyka, co jest całkowicie normalne. Nie ma jednak nic wspólnego z kanałem Polsat News i nie pełni funkcji doradcy Doroty Gawryluk – skomentował w artykule rzecznik Telewizji Polsat Tomasz Matwiejczuk.
W kwietniu zastępcami Doroty Gawryluk jako szefowej informacji i publicystyki zostali Marcin Wójcicki i Mariusz Kopiński. Według Dominiki Wielowieyskiej ten pierwszy nie dopuścił do emisji w Polsacie materiału o córce leśnika (czyli sytuacji, w której kamera Polsatu nagrała, jak tuż przed obradami rządu Jan Szyszko dał kopertę Mariuszowi Błaszczakowi, mówiąc że chodzi o córkę leśnika – uznano to za symbol nepotyzmu w obozie rządzącym). W konsekwencji nagranie udostępniono tylko w serwisie internetowym Polsat News.
Wójcicki miał też interweniować u wydawcy w sprawie „pasku” Polsat News z informacją: „Brak porozumienia między protestującymi a rządem”, chcąc, żeby zmieniono ją na: „Protestujący odrzucili postulaty rządu”. Narzekał też, że do jednego programu zaproszono Agnieszkę Wiśniewską z „Krytyki Politycznej” i Łukasza Warzechę z „Do Rzeczy”, tłumacząc, że oboje są krytyczni wobec rządu.
Wielowieyska napisała też, że Dorota Gawryluk miała na kolegium nie przyjąć tematu o uniewinnieniu uczestnika kontrmanifestacji smoleńskiej, natomiast Krzysztof Turkowski miał powiedzieć dziennikarce Beacie Lubeckiej, że gdyby zapraszała innych gości, nadal prowadziłaby program.
Co na to Polsat? – Anonimowymi opowieściami i legendami korytarzowymi o tym, kto co komu powiedział, nie zajmuję się i władze naszej stacji również nie – odpowiedział Tomasz Matwiejczuk.
Z końcem kwietnia z dotychczasowymi funkcjami w kierownictwie Polsat News i Polsat News 2 pożegnali się Beata Grabarczyk, Marcin Cholewiński, Roman Kukielak, Radosław Kietliński i Jerzy Sikora. Ponadto programy przestał prowadzić Wojciech Szeląg oraz zakończono emisję „Młodych wilków” z Dominiką Długosz.
Dominika Wielowieyska ocenia, że zmiany w programach informacyjnych i publicystycznych mogą być związane z sytuacją innych firm Zygmunta Solorza. Opisała przede wszystkim, że Zespół Elektrowni Pątnów Adamów Konin wskutek decyzji urzędowej musiał wstrzymać budowy odkrywki węgla brunatnego Ościsłowo.
Ponadto Cyfrowy Polsat w efekcie dwóch decyzji skarbówki ma zapłacić zaległy podatek. W Dyrektor Izby Administracji Skarbowej w Warszawie podtrzymał decyzję z maja ub.r. nakazującą firmie uiszczenie dodatkowych 40,6 mln zł plus odsetki podatku dochodowego za 2011 rok, natomiast Z kolei w marcu br. naczelnik Małopolskiego Urzędu Celno-Skarbowego nakazał Cyfrowemu Polsatowi zapłatę 24,2 mln zł plus odsetki zaległego podatku za 2012 roku oraz przekazał, że analizuje dodatkowe zobowiązania spółki za 2013 i 2014 wynoszące ok. 35 mln zł. W związku z tym firma zwiększyła zobowiązania z tytułu odroczonego podatku dochodowego o ok. 144 mln zł.
Rzecznik Telewizji Polsat zapewnił, że Dorota Gawryluk ma swobodę w zarządzaniu pionem informacyjno-publicystycznym. – Natomiast próba twierdzenia, że została dyrektorem obszaru informacji i publicystki w związku z odkrywką węgla brunatnego jest absurdalna, żeby nie powiedzieć śmieszna – ocenił. Dodał też, że Zespół Elektrowni PAK jest w dobrej sytuacji, a zarząd firmy rekomenduje akcjonariuszom wypłacenie dywidendy za ub.r.
Dominika Wielowieyska zaznaczyła, że zmiany w „Wydarzeniach” i Polsat News nie są związane tylko z innymi interesami Zygmunta Solorza. – We wszystkich tego typu sprawach każdy biznesmen uruchamia wielopoziomowy lobbing, aby się bronić. Moi rozmówcy przekonują, że rewolucja personalna w Polsat News to wypadkowa wielu czynników: słabej oglądalności, być może pogróżek pod adresem Solorza… Ale być może miliarder chce po prostu minimalizować ryzyko biznesowe – stwierdziła.
Oceniła również, że mimo opisanych przez nią prób nacisków materiały w programach informacyjnych Telewizji Polsat są neutralne.