Jak już informowaliśmy, wydawanie jednorazowych kart wstępu na teren Sejmu i Senatu zawieszono 25 kwietnia, niedługo po tym jak w Sejmie rozpoczął się protest kobiet z ich dorosłymi niepełnosprawnymi dziećmi. Zaznaczono, że zdecydowała o tym Straż Marszałkowska w porozumieniu z kierownictwem Kancelarii Sejmu. Dodano, że ta decyzja „ma charakter tymczasowy i ukierunkowana jest przede wszystkim na zapewnienie bezpieczeństwa i porządku na administrowanym terenie”.
Okazuje się, że te tymczasowe zasady nadal obowiązują. – Sejm trzeci tydzień zamknięty dla osób, które nie mają stałych przepustek i żadna organizacja dziennikarska nie protestuje. Czyżbyśmy przywykli do kroczącego ograniczenia obecności dziennikarzy w parlamencie? – zapytał we wtorek na Twitterze Grzegorz Kwolek z RMF FM. Natomiast jego redakcyjny kolega Krzysztof Berenda zamieścił maila, w którym potwierdziło to Centrum Informacyjne Sejmu.
Nie podano, dlaczego ograniczenie trwa tak długo i kiedy zostanie zakończone. – Powrót do standardowych reguł w tym zakresie zostanie przekazany w odrębnym komunikacie – zaznaczono.
– Władza oficjalnie informuje o poważnym ograniczeniu możliwości pracy dziennikarzy (wszystkich opcji i tych bez opcji) w Sejmie. Bo tak. Nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi. To nie jest uczciwe – skomentował Krzysztof Berenda. – Ta władza postanowiła zrobić wszystko o czym poprzednicy marzyli ale się nie odważyli. Złe rzeczy zawsze wracają. I wrócą – napisała Agnieszka Burzyńska z „Faktu”.
– To jest absolutny skandal. Trzeba kolejnego spotkania Marek Kuchciński z rednaczami, by przypomnieć, na czym polega praca dziennikarzy i dlaczego to ważne? – zapytał Tomasz Żółciak z „Dziennika Gazety Prawnej”.
– Koleżanki i koledzy dziennikarze ze wszystkich redakcji – ponad podziałami – idziemy jutro pod sejm, solidarnie zaprotestować przeciwko łamaniu wolności mediów przez władzę? Proponuję 12.00, pod biurem przepustek – napisała Eliza Michalik z Superstacji. – Przyjdę ze swoją legitymacją prasową. Poproszę o przepustkę do Sejmu. Może marszałek Marek Kuchciński zauważy, że jest więcej dziennikarzy, którzy chcą relacjonować prace parlamentarzystów – zadeklarował Marek Kacprzak z Wirtualnej Polski.
Poprzednio wydawanie jednorazowych kart wstępu do Sejmu, także dziennikarzom, zawieszono w połowie grudnia 2016 roku. Wtedy posłowie PO i Nowoczesnej okupowali mównicę w sali plenarnej Sejmu, natomiast przed parlamentem odbywały się demonstracje (w nocy z 16 na 17 grudnia manifestanci próbowali zablokować wyjazd posłów PiS-u).