
Właśnie dotarła do mnie – mocno spóźniona – wiadomość o śmierci w dniu 2 lutego 2025 roku Redaktora Henryka Hermasza, długoletniego dziennikarza śląskich mediów i działacza sportowego.
W dniu śmierci liczył niespełna 102 lata (urodzony 17 września 1923)!!! – poinformował nas redaktor Andrzej Grygierczyk.
Henryk Hermasz pracę jako dziennikarz rozpoczął w latach 50., gdy podjęto decyzję o budowie nowego miasta, Tychów, i powierzono mu prowadzenie periodyku „Budowniczy Nowych Tych” (którego tytuł w 1954 roku zmieniono na „Budowniczy Nowych Tychów”). Był jednym z założycieli i pierwszym redaktorem naczelnym tyskiego tygodnika „Echo”, w latach 1956–1958, a później jeszcze w okresie 1961–1969. Był również członkiem komisji propagandy Polskiego Związku Zapaśniczego. Długo także pracował w redakcji katowickiego „Sportu” (był sekretarzem redakcji), współpracował z „Przeglądem Sportowym” i „Tempem”, zajmował się piłką nożną, hokejem i zapasami.
Urodził się w Katowicach, ale jeszcze jako kilkuletni chłopak przeniósł się z rodziną do Tychów, gdzie Jego ojciec na początku lat 30. ubiegłego wieku zbudował stojący do dziś dom przy ul. Powstańców 61. Mieszkając w Tychach, ukończył szkołę podstawową i zdał maturę. Tuż po wojnie studiował prawo, najpierw na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie (cztery semestry), a piąty zaliczył na Uniwersytecie Wrocławskim.
Całe swoje długie zawodowe życie poświęcił dziennikarstwu. Rozpoczął jeszcze w latach 40. Pracował od 1 grudnia 1945 roku do 30 grudnia 1946 roku w „Dzienniku Zachodnim” w Katowicach w charakterze pracownika działu nasłuchu radiowego. Od 1 stycznia 1947 roku – 30 marca 1947 roku, był zatrudniony w redakcji „Życia Gospodarczego”, jako pracownik działu nasłuchu radiowego w Bytomiu. Od 5 maja – 15 lipca 1947 roku związał się z redakcją „Słowa Polskiego” we Wrocławiu jako pracownik działu nasłuchu radiowego, a następnie w tejże redakcji po awansowaniu go na stanowisko redaktora działu techniczno-depeszowego i społecznego pracował do 1 lipca 1950 roku.
Będąc już dziennikarzem ze statusem 9 sierpnia 1950 roku zatrudnił się w redakcji Trybuny Robotniczej w Katowicach na stanowisku redaktora działu technicznego i mutacji terenowej w Katowicach, gdzie pracował do 26 grudnia 1951 roku, kiedy to podjął pracę w redakcji „Trybuny Opolskiej” jako kierownik działu depeszowego w Opolu, gdzie pracował do 18 sierpnia 1952 roku.
Po powrocie na Śląsk urzeczywistniły się wreszcie jego marzenia; od 1 października 1952 – 1 maja 1956 roku związał się z redakcją „Sportu” w Katowicach na stanowisku kierownika działu technicznego.
Upomniały się jednak o niego władze Tychów, proponując mu od 1 maja 1956 – 30 maja 1958 roku stanowisko redaktora naczelnego tygodnika „Echo” w Tychach.
W związku z popaździernikowymi zmianami, kierownictwo Śląskiego Wydawnictwa Prasowego RSW Prasa-Książka-Ruch od 1 czerwca 1958 – 30 sierpnia 1958 roku powierzyło mu funkcję sekretarza redakcji w tygodnikach „Życie Chorzowa” i „Gońca Górnośląskiego” w Chorzowie.
Stęskniony za „Sportem” od 1 września 1958 – 1 listopada 1961 roku wrócił do redakcji na stanowisko redaktora działu technicznego.
W Tychach także o nim nie zapomnieli powierzając mu od 1 listopada 1961 roku – funkcję sekretarza redakcji w tygodniku „Echo”, a od 1 czerwca 1963 roku redaktora naczelnego „Echa”. Pełnił tę funkcję do 13 czerwca 1969 roku, kiedy to Egzekutywa KP PZPR odwołała go ze stanowiska.
Po tych wszystkich doświadczeniach już na dobre wrócił do redakcji katowickiego „Sportu. Od 1 lutego 1972 roku przez dziesięć lat pełnił funkcję sekretarza redakcji, od 1 kwietnia 1982 roku był kierownikiem działu zagranicznego, a trzy lata później od 1 maja 1985 roku – zastępcą sekretarza redakcji.
Pracę w „Sporcie”zakończył 31 grudnia 1985 roku, w związku z przejściem na emeryturę.
Aktywnie działał w wielu organizacjach: PZPR od 1961, TPPR, Powiatowym Sztabie ORMO, Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich, PCK, był członkiem komisji i komitetów sportowych, a także działaczem społeczno-prawnym przy ZP ZMS w Tychach.
W uznaniu wielu dokonań i zasług został odznaczony: Srebrnym Krzyżem Zasługi – 1970, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski – 1975, Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski – 1985, Srebrną i Złotą Odznaką „Zasłużony w rozwoju województwa katowickiego” – 1965, Odznaką im. Janka Krasickiego, Nagrodą z okazji 35-lecia Sportu, Odznaką „Za zasługi dla RSW Prasa-Książka-Ruch” – 1984, Medalem 40-lecia PL – 1985.
* * *
17 września 2023 roku Redaktor Henryk Hermasz obchodził swoje setne urodziny.
Całe swoje długie zawodowe życie poświęcił dziennikarstwu. Rozpoczął jeszcze w latach 40.
Gdy podjęto decyzję o budowie nowego miasta, to jemu powierzono prowadzenie periodyku „Budowniczy Nowych Tych”, (którego tytuł w 1954 roku zmieniono na „Budowniczy Nowych Tychów”), dokumentującego postępy w powstawaniu pierwszych tyskich osiedli. Kiedy już w nowym stuleciu, w 2005 roku powstawało Muzeum Miejskie, to właśnie pan Henryk przekazał muzealnikom ocalałe egzemplarze gazety sprzed półwiecza.
Potem było „Echo”, którego Henryk Hermasz był jednym z założycieli i pierwszym redaktorem naczelnym. Kierował legendarnym tyskim tygodnikiem w latach 1956 – 1958, a później jeszcze od 1961 do 1969 roku. Kolejne jednak lata, aż do zasłużonej emerytury, poświęcił pisaniu o drugiej swojej wielkiej pasji – o sporcie.
Jako dziennikarz jednej z trzech – oprócz warszawskiego „Przeglądu Sportowego” i krakowskiego „Tempa” – największych sportowych dzienników w Polsce, a w naszym regionie zdecydowanie najpopularniejszego, z pewnością znany jest sympatykom hokeja na lodzie i zapasów, bo na tych dyscyplinach „zjadł zęby” i znał się jak mało kto. To jego pomysłem były rozgrywki o Puchar Sportu, które kibicom i hokeistom umilały okresy przerw dla reprezentacji; był zresztą świadkiem największych sukcesów kadry, jak choćby pamiętnego zwycięstwa w 1976 roku nad ekipą ZSRR w katowickim Spodku. Relacjonował dla śląskich kibiców mecze hokejowej reprezentacji na mistrzostwach świata w wielu zakątkach globu, był na turniejach i czempionatach zapaśniczych.
Zamiłowanie do hokeja i zapasów (Henryk Hermasz był także w swoim czasem działaczem Polskiego Związku Zapasów), nie oznacza, że nie można go było spotkać także na innych sportowych arenach. To jego relacje ze stadionu przy dawnej ul. Engelsa czytali na łamach „Sportu” kibice w najlepszych czasach GKS-u, gdy Trójkolorowi walczyli o mistrzostwo Polski. Wielokrotnie był szefem biura prasowego na rozgrywanych na Śląsku meczach piłkarskiej reprezentacji.
Redaktor Henryk Hermasz od wielu lat jest już na emeryturze, ale nadal – na co czasem narzeka żona Krystyna – potrafi całe dnie spędzić w fotelu przed telewizorem, jeśli tylko są jakieś sportowe transmisje. Gdy rozmawia o sporcie, czy to wspominając dawne czasy (a pamięć wciąż mu dopisuje), czy oceniając aktualne dokonania naszych reprezentantów, wciąż w jego oku pojawia się charakterystyczny błysk.
Na piękny jubileusz setnych urodzin zjechała się do Starych Tychów rodzina Redaktora. Henryk Hermasz wychował syna i córkę, doczekał się pięciorga wnucząt i dwójki prawnucząt.
Wojciech Wieczorek