Ponad tydzień temu Kinga Dobrzyńska na facebookowym fanpage’u „Pytania na śniadanie” odnosiła się do krytycznych komentarzy dotyczących Roberta Stockingera, jednego z nowych prowadzących program. Jednej z internautek poradziła: „proszę przełączyć na Republikę”. Do innej osoby napisała: „Widocznie poziom dzisiejszego „Pytania na Śniadanie” jest za trudny. Nie ma durnych tancerek i nadętych chłopczyków przekonanych, że istnieje cud narodzin, i trzeba udawać kogoś kim się nie jest”.
To oczywiste aluzje do byłych prowadzących program: tancerki Idy Nowakowskiej i Tomasza Kammela, który podczas jednego z wielkanocnych koncertów TVP mówił o „cudzie życia”, nawiązując do będącej wtedy w zaawansowanej ciąży Joannie Kurskiej.
Tomasz Kammel chce przeprosin od szefowej pytania na śniadanie
Na słowa pod jego adresem zareagował Tomasz Kammel. W piątek zamieścił na Instagramie pismo, które reprezentująca go prawniczka skierowała do Kingi Dobrzyńskiej.
Kammel domaga się od szefowej „Pytania na śniadanie”, żeby na profilach programu na Facebooku i Instagramie zamieściła skierowane do niego przeprosiny za „naruszenie Jego dóbr osobistych, w szczególności Jego dobrego imienia i godności”. Komunikat ma być widoczny przez siedem dni jako wpis umieszczony najwyżej na profilu.
Prawniczka Tomasza Kammela przypomniała Dobrzyńskiej, że już wcześniej starała się zdyskredytować prezentera „w oczach opinii publicznej jako rzetelnego dziennikarza (tym razem idąc dalej i obrażając Go także jako człowieka)”. – Taki przypadek miał już miejsce na początku bieżącego roku, kiedy to odsunięcie Go od prowadzenia Pytania na śniadanie tłumaczyła Pani rzekomym brakiem rzetelności dziennikarskiej. Z publikacji na portalach plotkarskich, jakie pojawiły się w ostatnich dniach wynika, że także w rozmowach z innymi osobami używała Pani obraźliwych określeń pod adresem mojego Mocodawcy – opisała.
– W tej sytuacji komentarz zamieszczony przez Panią na Facebooku trudno uznać za „wypadek przy pracy” wynikający wyłącznie z nadmiernych emocji spowodowanych dyskusją z widzami, a to przecież nie pozostaje bez wpływu na zakres środków prawnych, z jakich może skorzystać mój Klient w związku z naruszeniem jego dóbr osobistych – dodała.
Prawniczka zapowiedziała, że Kammel „rozważa wystąpienie z dalej idącymi roszczeniami z w związku z naruszeniem Jego dóbr osobistych, nie wyłączając zadośćuczynienia czy nawiązki”, a „z całą pewnością wystąpi z takimi roszczeniami w przypadku niezastosowania się do niniejszego wezwania”.
TVP przeprosiła za wpisy Dobrzyńskiej
Zaraz po zamieszczeniu komentarzy przez Kingę Dobrzyńską dział komunikacji korporacyjnej Telewizji Polskiej, odpowiadając na pytania Pudelka, przyznał, że nadawca dostaje od widzów wiele opinii – zarówno pozytywnych, jak i negatywnych.
– Na każdą jesteśmy otwarci. Krytyka nie powinna jednak przeradzać się w hejt. Kinga Dobrzyńska zbyt emocjonalnie zareagowała na krytykę pojawiającą się w mediach społecznościowych, za co przepraszamy – przyznała TVP.
Do sprawy odniosła się też Izabella Krzan, która wśród prowadzących „Pytanie na śniadanie” była od lutego 2021 do początku br. Na antenie Kanału Zero zwróciła uwagę, że wbrew zapowiedziom Kingi Dobrzyńskiej sprzed pół roku oglądalność programu śniadaniowego TVP2 nadal maleje.
– Sześć miesięcy ta frustracja, złość rośnie. Jako że pani Kinga mówi o sobie, że jest taką dziennikarką, reżyserką bardzo profesjonalną i doświadczoną, wie, że słowo jest ważne. Więc bierze fejsbunia i zasuwa tam komentarze, jednocześnie obrażając widzów albo poprzednich prowadzących, którzy już mają inne życie często – opisała.
Przekazała też swoją radę dla obecnej szefowej „Pytania na śniadanie”. – Droga pani Kingo, jako młodsza koleżanka – ale mimo wszystko w kwestii internetu bardziej doświadczona – radzę z całego serca: jeśli frustracja się już wylewa – niezależnie czy jest to dzień czy noc i jaki stan emocjonalny pani ma w tym momencie – radzę odstawić laptopa, a wszelkie wątpliwości, problemy i frustracje rozwiązywać z koleżankami z pracy, na przykład prowadzącymi „Pytania na śniadanie” – stwierdziła Krzan. – A tym wszystkim innym ludziom dać święty spokój i jednak być doświadczonym albo udawać doświadczoną szefową – dodała.
Od paru miesięcy najchętniej oglądanym programem śniadaniowym jest „Dzień dobry TVN”. Jak już informowaliśmy, w maju br. „Pytanie na śniadanie” miało średnio 305,6 tys. widzów i 6,99 proc. udziału w widowni pasma, podczas gdy rok wcześniej zanotowało 416,6 tys. oglądających i 8,9 proc. udziału w widowni (dane Nielsen Audience Measurement).