Max w Polsce łączy HBO Max i Playera

Jak poradzi sobie nowa platforma?

Dzięki debiutowi Max najbardziej zagorzali fani streamingu nie będą musieli płacić jednocześnie za HBO Max i Playera. W dniu startu platformy część użytkowników dopatrzyła się jednak niedociągnięć. Portal Wirtualnemedia.pl analizuje jej ofertę i szanse rynkowe.

We wtorek HBO Max został zastąpiony serwisem Max. Aby zacząć z niego korzystać, wystarczy wpisać login i hasło używane dotychczas na zamkniętej platformie. Profil użytkownika HBO Max i lista ulubionych treści, jest przeniesiona ze starej platformy. Max poza produkcjami HBO oferuje też materiały Discovery, TVN i Playera. Działający od kilkunastu lat serwis będzie ewoluował w kierunku bezpłatnej oferty z treściami wideo na żądanie z reklamami (AVoD), a także kanałami FAST. Warner Bros. Discovery liczy na to, że wszyscy użytkownicy Playera przejdą migrację do Max.

Nowa platforma na start zaoferowała 27 tys. godzin treści. W bezpośredniej subskrypcji najtańszy pakiet Podstawowy kosztuje 19,99 zł miesięcznie. Umożliwia oglądanie produkcji w Full HD, ale towarzyszą im reklamy. Za pakiet Standardowy bez reklam trzeba zapłacić już 29,99 zł, a pakiet Premium z treściami 4K/Dolby Atmos kosztuje 49,99 zł. Jest też dostępna opcja Kanały TV i Sport. W jej skład wchodzi ponad 25 kanałów telewizyjnych. Tej paczki nie mogą wykupić klienci dostawców płatnej telewizji.

Polsat Box, Canal+ i Vectra czasowo zaoferują wszystkim abonentom z Max pakiet Premium. Subskrypcja serwisu za pośrednictwem operatorów może być tańsza niż bezpośrednia. Dotychczasowy użytkownik Canal+ lub Canal+ online, który wykupywał HBO Max za pakiet Standardowy będzie płacił 20 zł, a nowy 25 zł. Nie zmieni się też cena dla klientów m.in. Polsat Box, Vectry czy Orange. Użytkownicy Playera otrzymali e-maile z kodem promocyjnym. Mogą z niego skorzystać do końca czerwca. Wówczas do stycznia 2025 roku za pakiet Standardowy będą płacić 25 zł zamiast 29,99 zł.

Max działa na telewizorach i przystawkach z systemem operacyjnym Android TV 5.1 lub nowszym (także Google TV). To m.in. sprzęty Sony, Xiaomi, TCL, MiBox, Chromecast z Google TV. Z platformy można skorzystać także na telewizorach Samsung (modele od 2016 roku z systemem Tizen), LG (WebOS 3.5 i nowszy), odtwarzaczach Apple TV (z tvOS 14 lub nowszym), Amazon Fire Tv, konsolach PlayStation 5/4, Xbox Series S/X, Xbox One, dekoderach Canal+ 4K DualBox+ (i niebawem 4K UltraBox), telefonach, tabletach i na przeglądarkach internetowych komputerów.

„Max to przyszłość”

Interfejs Max jest granatowy. Po uruchomieniu aplikacji słychać charakterystyczny dźwięk, podobnie jak ma to miejsce w Playerze i od niedawna Disney+. W górnej części umieszczono foldery: Strona Główna, Seriale, Filmy, HBO, TVN i Sport. Na środku ekranu wyświetlanych jest 6 polecanych produkcji z dużymi zdjęciami i krótkimi filmikami. W dniu debiutu Max były to: „Skazana”, „Sami swoi”. „Początek”, „Ricki i Morty”, „Słodkie Kłamstewka. Szkoła Letnia”, „Sukcesja” i „Ród smoka”.

Poniżej umieszczono kategorie z polecanymi produkcjami: Dla Ciebie, Oglądaj dalej, Polecane, Na żywo i wkrótce: sport oraz wydarzenia live, Witamy w Max!, Oryginalne produkcje HBO, Biblioteka TVN, Huby w pigułce (rozwiązanie stosowane np. w Disney+ i SkyShowtime z logotypami marek – w tym przypadku HBO, Max Originals, ID, DC, TLC, Adult Swim, Discovery, Harry Potter, Dla całej rodziny, Cartoon Network), Wielkie hity filmowe, Kanały na żywo, Stworzone w Polsce, Najlepsze tytuły Discovery, Odkryj nasze kolekcje, Mroczne thrillery, Najchętniej oglądane seriale, Najciekawsze tytuły z ID, Moja lista, Popularne filmy, Świat Harry’ego Pottera, Max Originals, które musisz zobaczyć, Nowe światy, alternatywne rzeczywistości, Niezwykłe dokumenty, Najlepsze z TLC, Animacje dla dorosłych, Dawka rzeczywistość, Europejskie produkcje, Witamy w uniwersum DC, Kulinaria i dom, Czas na chwilę śmiechu.

Na samym dole umieszczono podział gatunkowy produkcji: Akcja, Animacja dla dorosłych, Przygoda i przetrwanie, Audiodeskrypcja, Komedia, Kryminał, Dokumentalny, Dramat, Fantasty i SD, Kulinaria i dom, Horror, Dla całej rodziny, Reality show, Paranormalne, Nauka i przyroda.

Materiał poświęcony startowi Max wyemitowały m.in. „Fakty” TVN. – Max jest wyjątkowy. Max jest magicznym miejscem, gdzie spotyka się to, co jest najlepsze ze świata z tym, co jest najlepsze w Polsce. Zarówno pod względem seriali, filmów, rozrywki, jak i sportu – mówiła w Katarzyna Kieli, President & Managing Director Warner Bros. Discovery w Polsce oraz CEO TVN. Nie zabrakło też głosu z centrali amerykańskiej firmy. W końcu Max już rok temu zadebiutował w Stanach Zjednoczonych, a w ostatnich tygodniach pojawiał się na kolejnych rynkach europejskich.

– Max to przyszłość. Pochodzimy ze świata telewizji linearnej, która wciąż jest bardzo ważna, ale zwiększa się zapotrzebowanie widowni na oglądanie treści na życzenie, właśnie w streamingu – stwierdził z kolei JB Perrette, CEO & President, Global Streaming & Games Warner Bros. Discovery.

Duża liczba kanałów linearnych TVN Warner Bros. Discovery pozwala nowej platformie na skuteczną promocję Max. – Grupa medialna, do której należą zarówno Max jak i Player daje olbrzymie możliwości komunikacyjne, które od wielu miesięcy mówiły o debiucie, o nowej platformie, o innowacji, a de facto mamy do czynienia z klasycznym rebrandingiem, który podyktowany jest unifikacją marki, oddzieleniem jej od pojedynczej stacji telewizyjnej, tak, by stanowiła własny brand w grupie. Przekaz promocyjny jest jasny – wielka premiera, wielki debiut. To jest potrzebne by nakłonić użytkowników do dodatkowych działań, ponownego logowania, pobrania aplikacji. Tylko czy to wystarczy, by z rynku wymiernie nasyconego wyciągnąć dodatkowych subskrybentów? Wątpię. Interfejs jest intuicyjny, ale też standardowy. „Doładowanie” treściami TVN i Discovery rodzi pytanie nie o przyszłość Max, a o koncepcję trwania i rozwoju Playera – mówi Wirtualnemedia.pl Justyna Troszczyńska, właścicielka agencji konsultingu filmowego Media4Fun.

Jeden abonament mniej

Coraz więcej użytkowników narzeka na zbyt dużą liczbę serwisów streamingowych. Jak policzyliśmy w październiku ub.r. osoba zainteresowana dostępem do wszystkich najważniejszych serwisów streamingowych z filmami, serialami, dokumentami, sportem i kanałami telewizyjnymi, musi wydawać 428,95 zł miesięcznie. To ponad 5 tys. zł rocznie. Start Max to okazja do ograniczenia liczby subskrypcji. Standardowa opłata za HBO Max wynosiła 29,99 zł. Player bez reklam kosztował 25 zł. Teraz w cenie pierwszego abonamentu można mieć treści z obu serwisów. Dzięki zniżce operatorów opłata może być jeszcze niższa. To największy plus startu Max, który de facto jest fuzją HBO Max i Playera.

Trudno jednak mówić o zupełnie nowym produkcie. – Jak wielki wpływ na sprzedaż ma zmiana nazwy jogurtu z wanilinowego na waniliowy? Oczywiście rozszerzenie biblioteki treści o kilka tysięcy godzin robi wrażenie, tylko czy to wrażenie przypadkiem nie jest jedynie branżowe? HBO Max nie było platformą bazującą na „martwych duszach”. Może z mniejszą niż konkurencja dynamiką, jednak oferta się rozwijała, były dostępne nowe filmy czy seriale. Rebranding jest najlepszym motorem marketingowym i sprzyja szerokiej kampanii, jednak w tej sytuacji mówimy dodatkowo o migracji na nową platformę, nową aplikację. Konsumpcja treści wideo już dawno przeniosła się na mobile, gdzie każde działanie jest obarczone ryzykiem rezygnacji. Pobranie nowej aplikacji z jednej strony ciekawi, z drugiej powstaje ryzyko zastanowienia „czy warto” – ocenia Troszczyńska.

Zmiana nazwy z HBO Max na Max ma pokazać widzom, że nowy gracz to nie tylko filmy i seriale, ale rozrywka dla każdego członka rodziny. Ma to poprawić pozycję Warner Bros. Discovery w streamingu względem Netfliksa. Polskie produkcje są przeważnie w czołówce najpopularniejszych na platformach SVoD. Letnie Igrzyska Olimpijskie mają być z kolei wabikiem na kibiców. Dotychczas sport był domeną Canal+, Polsatu, Viaplay, a na świecie także DAZN czy Amazon Prime Video. Atutem Max nie będą najbardziej pożądane prawa sportowe, czyli piłkarskie.

– Tak naprawdę to dostajemy tego samego cukierka, lecz w innym papierku, więc debiut zaliczył lekki falstart. HBO Max już wcześniej mogło konkurować z Netflixem i wątpię, że to polskie tytuły zachęciły widzów do kupienia Max. Ok, fanów sportu ucieszy dodatkowa możliwość oglądania Igrzysk, lecz dla mnie to zakładka totalnie zbędna, gdyż ja wydarzeń sportowych nie śledzę prawie w ogóle, a sprawdzam jedynie wyniki. Patrząc na konkurencje w postaci Canal+ Sport, wątpię by ktoś faktycznie musiał kupić dodatkowy pakiet sportowy. Plusem jest jednak to, że ludzie nie będą musieli mieć jednocześnie Playera i HBO, by wszystko było w jednym miejscu, choć tak jak wspomniałem – czy serio ktoś kupi Max dla polskich pozycji? Oczywiście, znajdzie się grupka osób, lecz będą to nieliczni – mówi Wirtualnemedia.pl Mikołaj Lipkowski z portalu Movies Room.

– Cieszy fakt, że zachowuje się cena sprzed wprowadzenia tej platformy i płacimy tyle co za HBO. Mam nadzieję, że nie powtórzą się błędy, które były na poprzedniej platformie, jak usuwanie tytułu z dnia na dzień, bez żadnej zapowiedzi, jak mieliśmy to chociażby z „Batmanem”. Na dzień dzisiejszy mam co do platformy mieszane odczucia, zobaczymy jak to będzie po kilku tygodniach korzystania z usługi – dodaje.

Niektórych produkcji na razie brakuje

Pakiet z treściami 4K kosztuje 49,99 zł, a więc nieco ponad 10 zł niż mniej w Netfliksie. W jakości Ultra HD m.in. produkcje „Diuna”, „Diuna – część druga”, „Wonka”, „Gra o tron”, „Ród smoka”, „Barbie”, „Aquaman i zaginione królestwo”, ale też polskie produkcje „Ślepnąć od świateł” czy „Odwilż”. HBO Max oferował mniej treści 4K niż główni rywale (Netflix, Disney+, Amazon Prime Video). Obecnie informacja o możliwości wyświetlania w tej jakości wyświetla się przy poszczególnych produkcjach. Nie ma jednak osobnej zakładki czy folderu, który ułatwiałby znalezienie większej liczby treści w Ultra HD.

– W dniu startu oferta serwisu Max — mówiąc delikatnie — pozostawia wiele do życzenia. Nie można mówić na pewno o żadnym pozytywnym zaskoczeniu, bo zgodnie z przewidywaniami katalog nie został wzmocniony o zbyt wiele nowych treści studia Warner Bros. i nadal brakuje w nim ogromnej części katalogowych tytułów. Liczba produkcji dostępnych w 4K również nie uległa niemal żadnej poprawie, co sprawia, że obecnie sięganie po Pakiet Premium w cenie 49,99 zł staje się całkowicie nieopłacalne. Mimo że polski debiut serwisu został opóźniony względem premiery w pozostałych krajach europejskich o trzy tygodnie, nie udało się uniknąć wpadek i widać, że katalog cały czas wymaga wielu uzupełnień i dotyczy to zarówno treści TVN-u i Discovery, w przypadku których nie znajdziemy na ten moment wielu starszych sezonów seriali czy programów, jak i tytułów Warnera — w ofercie cały czas brakuje, chociażby klasycznych filmów o Batmanie, filmu „Wonder Woman 1984” oraz najnowszej produkcji z Mrocznym Rycerzem z 2022 roku – zauważa w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Mateusz Zaczyk, redaktor naczelny portalu Filmozercy.com.

Można odnieść wrażenie, że niektóre produkcje z Playera dopiero trafią do Max. Na przykład w pierwszym serwisie jest piętnaście sezonów „Mam talent”, a w drugim tylko trzynasty i piętnasty. W Playerze można oglądać czternaście sezonów programu Martyny Wojciechowskiej „Kobieta na krańcu świata”, a w Max tylko cztery. Jeszcze bardziej widać to w przypadku formatu „Kuba Wojewódzki”. W Playerze do dyspozycji jest trzydzieści pięć sezonów, w Max trzy.

– Połączenie oferty HBO Max i Playera to krok, który mógłby przynieść Warnerowi mocną pozycję na polskim rynku, ale na razie nowy serwis nastawiony jest zbyt mocno na treści marek TVN i Discovery, przy jednoczesnym zaniedbywaniu uzupełniania katalogu o filmy studia Warner Bros. W tym momencie i w takim kształcie platforma Max nie ma żadnych szans na konkurowanie z Netfliksem, który przez ostatnie kilkanaście miesięcy z powodzeniem podjął szereg działań mających zapewnić mu utrzymanie pozycji hegemona na światowym rynku. Max nie jest w stanie konkurować z Netfliksem na żadnym polu — czy to pod względem oferty, funkcjonalności serwisu, jakości obrazu, czy też ceny. W zasadzie jedyną przewagą mogłaby okazać się oferta sportowa i dostęp do kanałów telewizyjnych, ale tutaj należy zauważyć, że na ten moment Max nie oferuje możliwości wykupienia dodatkowego pakietu klientom korzystającym z serwisu za pośrednictwem operatorów takich jak Play, UPC, Netia itd. – przekonuje Zaczyk.

Max mógłby skuteczniej rywalizować z Netfliksem, zachowując więcej treści na wyłączność. Względy finansowe sprawiają, że dzieje się inaczej. Na przykład dobrze oceniany serial „Stamtąd” jest oferowany zarówno w Max (dwa sezony) , jak i Netfliksie (jeden sezon). Takich produkcji jest więcej. – Obecna polityka spółki Warner Bros. Discovery sprawia, że nawet treści dostępne jeszcze nie tak dawno wyłącznie dla widzów HBO Max trafiają teraz także do oferty Netfliksa, który wykorzystując swoją pozycję na rynku i słabość konkurencji, zapewnił sobie prawa do pokazywania wybranych filmów Warnera oraz seriali HBO — w jego ofercie znajdziemy takie klasyki jak „Kompania braci”, „Sześć stóp pod ziemią”, „Czysta krew”, a także kinowe przeboje pokroju „Jokera”, „Elvisa” czy „Aquamana”. W czasach, w których widzowie i tak nie są w stanie śledzić wszystkich nowości na bieżąco, możliwość obejrzenia treści Warnera i innych dużych wytwórni jak Universal Pictures, Paramount czy Disney, nawet z rocznym opóźnieniem jest dla wielu wystarczającym powodem, aby pozostać wiernym klientem Netfliksa i nie decydować się na stały dostęp do katalogów innych platform takich jak chociażby Max – wylicza redaktor naczelny Filmozercy.com.

Pożądane zmiany w przypadku kanałów linearnych

Subskrybenci pakietu Standardowego mogą oglądać kanały: TVN, HBO, HBO2 i HBO3. W paczce Kanały TV i Sport są dodatkowo dostępne: TVN24, TVN24 BiS, TTV, TVN7, TVN Style, TVN Turbo, TVN Fabuła, HGTV, TLC, ID, DTX, Travel Channel, Discovery, Cartoonito, Cartoon Network, Animal Planet, Discovery Historia, Discovery Life, Discovery Science, Food Network, CNN, Eurosport 1, Eurosport 2, Warner TV i Metro. W Playerze nawet w sekcji bezpłatnej poza TVN można oglądać naziemne: TVN7, TTV i Metro, a także 17 bezpłatnych kanałów FAST (TVN Kultowe seriale, TVN Telenowele, TVN Serial o kobietach, TVN Momenty prawdy, TVN Prawo i życie, TVN Szkoła życia, TVN Szpitalne historie, TVN Życie jak w bajce, TVN Talk-show, TVN Usterka, TVN Rajska miłość, TVN w domu, TVN Kryminalne, TVN Rewolucje w kuchni, TVN Moto, TVN Milionerzy i TVN Pora na show).

Brak tych stacji w Max jest zaskakujący. Dziwi też nieobecność TVN7, TTV i Metro w Pakiecie Standardowym. Jeśli nowa platforma chce być alternatywą wobec dostawców płatnej telewizji, to mogłaby też dołączyć do oferty kanały konkurentów objęte zasadą must carry, must offer (TVP1, TVP2, TVP3, Polsat, TV4 i TV Puls).

Wielu użytkowników zwraca uwagę na to, że korzystanie z kanałów linearnych na Max jest niewygodne. Aby do nich dotrzeć, trzeba przewinąć znaczą część strony głównej. W menu głównym nie ma skrótu do tradycyjnych stacji, jaki występuje na przykład w Canal+ online. Ostatnia kwestia to catch up TV, czyli możliwość cofania programów wyemitowanych na poszczególnych kanałach. W Playerze można cofnąć programy do 7 dni, w Canal+ online do blisko 8 godzin, w Polsat Box Go (również oferującym kanały Discovery) 3,5 godziny. W Max kanałów TVN, TVN7, TTV, Metra nie da się cofnąć. Pozostałe stacje cofniemy najczęściej tylko do początku odtwarzanej właśnie audycji czy filmu.

– Wielu rozczarują mocno ograniczone możliwości kanałów na żywo. W przypadku TVN-u możemy oglądać wyłącznie transmisję bieżącą i jesteśmy całkowicie pozbawieni możliwości cofania, co jest wyraźnym downgradem względem zdolności oferowanych przez Playera. Jeśli natomiast chodzi o kanały HBO, to serwis Max pozwala nam cofać się wyłącznie w ramach emitowanego właśnie tytułu — cały czas brakuje też tak podstawowej opcji, jak oglądanie treści z polskimi napisami. Przejrzystość samego katalogu wypełnionego teraz po brzegi programami rozrywkowymi i dokumentalnymi też pozostawia sporo do życzenia i na plus można zaliczyć jedynie płynne działanie serwisu, który w końcu nie sprawia problemów, które przez lata były zmorą usług HBO – zauważa szef portalu Filmozercy.com.