Dyrektywa DSM w sprawie prawa autorskiego i praw pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym z 2019 roku zobowiązuje duże platformy cyfrowe i streamingowe do wypłacenia rekompensat właścicielom i twórcom wykorzystywanych w sieci materiałów, takich jak filmy lub artykuły prasowe.
W grę wchodzą wysokie kwoty
Dzięki interwencji Izby Wydawców Prasy w wersji przyjętej przez Komitet Stały Rady Ministrów nie ma przepisu ograniczającego uprawnienia organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi.
Dlatego, jak podkreśla prawnik IWP mec. Jacek Wojtaś, po wejściu nowelizacji w życie Stowarzyszenie Dziennikarzy i Wydawców Repropol będzie mogło negocjować umowę licencyjną z dużymi platformami cyfrowymi w celu zapewnienia wydawcom i pośrednio dziennikarzom wynagrodzenia z tytułu praw pokrewnych wydawców prasy.
W grę wchodzą relatywnie wysokie kwoty. Według szacunków, po implementacji dyrektywy DSM budżety polskich wydawców i dziennikarzy mogą wzrosnąć nawet o 300 mln zł w ujęciu rocznym.
Implementacja unijnej dyrektywy oznacza również korzyść dla Polski. Termin jej wdrożenia upłynął w czerwcu 2021 roku. Polska płaci z tego tytułu kary – 13,7 tys. euro dziennie. W sumie przez opóźnienie implementacji DSM nasz kraj stracił już 14 mln euro.
– Jako IWP będziemy uczestniczyć w pracach nad nowelizacją ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych implementującą DSM – zapowiada mec. Jacek Wojtaś.
„Modele AI eksploatują treści, do których nie mają praw”
Prawnik IWP podkreśla, że Izba będzie starać się również o uzupełnienie projektu nowelizacji przepisami regulującymi kwestie wykorzystania treści przy tworzeniu modeli sztucznej inteligencji.
– Proponujemy wprowadzenie zakazu eksploracji tekstów i danych przy tworzeniu generatywnych modeli sztucznej inteligencji – mówi mec. Jacek Wojtaś. – Obecnie modele AI eksploatują treści, do których nie mają praw. Na tej bazie powstają aplikacje, które mogą doprowadzić do całkowitego upadku rynku prasy – ostrzega.
W jego ocenie w projekcie nowelizacji prawa autorskiego brakuje również przepisu precyzyjnie wskazującego podmiot rozstrzygający ewentualne spory wydawców z platformami cyfrowymi w zakresie eksploatacji treści.
– Mógłby to być na przykład UOKiK (Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów). Chodzi o to, żeby wydawcy mieli zapewniony arbitraż na etapie przedsądowym – mówi mec. Jacek Wojtaś.
Prawnik IWP zaznacza, że istnieje realna szansa, by nowelizacja ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych trafiła na biurko prezydenta RP przed letnimi wakacjami.