– Polska Press nie jest wystawiona na sprzedaż – informuje Zenon Nowak, prezes Polska Press Grupy. W jego ocenie w ostatnich latach zastopowano w grupie rozwój serwisów i gazet. Szansę dla wydawnictwa widzi w rozwoju projektów online, stopniowym odzyskiwaniu zaufania czytelników oraz silnej pozycji w regionach.
Zenon Nowak został prezesem Polska Press nieco ponad dwa tygodnie temu. Z firmą był już związany wcześniej, jednak ostatnie cztery lata spędził poza nią.
Odzyskanie zaufania pierwszym wyzwaniem Polska Press
– Firma nie była nastawiona na osiąganie celów rynkowych, a zatem na to, na co powinna stawiać firma mediowa. A powinna stawiać na rozwój swoich projektów online – zwraca uwagę Zenon Nowak. – Można odnieść wrażenie, że w Polska Press nie tylko zatrzymano pewne prace rozwojowe, ale w niektórych obszarach poczyniono wręcz krok wstecz. Nie pomogło nawet uruchomienie portalu I.pl, który nie okazał się wielkim rynkowym sukcesem. Można powiedzieć, że przez te lata pozycja rynkowa gazet i serwisów internetowych nie była priorytetem. Ich jakość pozostawiała wiele do życzenia. Mam wrażenie, że liczył się głównie przekaz polityczny.
Nowak przypomina, że w zapowiedziach poprzedniego zarządu grupy znalazło się „przywracanie mody na prasę papierową”. – Ale każdy obeznany z rynkiem wie, że dziś wzrost sprzedaży egzemplarzowej jest trudny do osiągnięcia. To znak czasów. Wyników wydawnictwa można było bronić jednak, stawiając na rozwój serwisów. Lecz w tym obszarze zrobiono niewiele. Nie doceniono też wartości, jakiej przez lata nabrała marka Nasze Miasto – mówi.
Pierwszym wyzwaniem, jakie stawia sobie nowy prezes, jest odzyskanie w regionach zaufania do serwisów i marek grupy. – Mówię również o odzyskaniu dobrych relacji z biznesem, bo one też nie były najlepsze przez tę łatkę polityczną – dodaje. – Będziemy walczyć o powrót do tego, co było źródłem siły marek Polska Press, czyli do ich mocnej obecności w regionach. Bo to właśnie regionalne tytuły dawały grupie mocną pozycję na rynku. Chcemy odbudować lokalny potencjał, zasięgi i relacje.
Nowy prezes Polska Press zdaje sobie sprawę, że trudno będzie odbudować same zespoły redakcyjne. – Na zmianach w Polska Press skorzystała nasza konkurencja. Odeszło do niej wielu wartościowych, posiadających szerokie kompetencje i znających się na swojej pracy ludzi. Na szczęście w samej Polska Press przetrwała też całkiem spora grupa profesjonalistów, którzy usiłowali robić swoje, choć nie zawsze i nie wszędzie im się to udawało – mówi Zenon Nowak. – Powoli będziemy odbudowywać zespoły, będziemy sięgać do rynku, bo chcemy pracować z najlepszymi.
Polska Press nadal w strukturach Orlenu
Nowak zastrzega, że o nazwiskach jeszcze nie chce mówić. Zdradza jednak, że choćby w przypadku nowych naczelnych (dotychczasowych stopniowo zastępują redaktorzy pełniący obowiązki), niebawem zostanie ogłoszona rekrutacja. – Zaczniemy budować nowe kierownictwa redakcji, które poradzą sobie z wyzwaniami, jakie stoją przed całą firmą.
Nowak zauważa też, że jednym z podstawowych zadań dla nowego zarządu jest budowa nowego pionu sprzedaży. – Na tym teraz musimy się skupić. Nie da się budować wydawnictwa wyłącznie na przeświadczeniu, że czytelnicy na pewno wrócą z powodu lepszych treści – mówi.
Eksperci rynku mediów dają Polska Press od 9 do 18 miesięcy na odbudowę pozycji na rynku. Mówi o tym m.in. stanowisko Stowarzyszenia Praktyków Transformacji Cyfrowej. – Musimy w pewnym sensie wydawnictwo zbudować od nowa i obserwować wyniki, wiedząc, że to, co chcemy zaoferować odbiorcy, jest dopracowane i że jesteśmy pewni kierunków rozwoju. Dlatego myślę, że realny jest termin 18 miesięcy, czyli trzeci kwartał przyszłego roku. To będzie moment, kiedy będziemy mogli sprawdzić, czy wprowadzone rozwiązania działają – mówi Zenon Nowak.
Dodaje, że Polska Press nadal będzie funkcjonować w strukturach Orlenu. – To mogę podkreślić: Polska Press nie jest na sprzedaż – mówi Nowak.