Spotkanie w sprawie podwyżek odbędzie się trzy dni po rozpoczęciu zwolnień grupowych w firmie. Pracę stracić ma 180 osób. Ci, którzy zostaną, według zapewnień zarządu mogą liczyć na podwyżki. Pod koniec stycznia zarząd Agory podpisał w tej sprawie list intencyjny, w którym zobowiązał się, że rozpocznie ze związkowcami rozmowy.
Weryfikacja zapewnień kierownictwa Agory
– Intencją pracodawcy jest, by wypłatę pensji według nowo ustalonych stawek rozpocząć w drugim kwartale tego roku – mówiła nam wówczas Natalia Mazur, przewodnicząca „Solidarności” w Agorze.
Dziś Igor Rakowski-Kłos – członek prezydium Komisji Zakładowej Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza przy Agorze SA – nie kryje, że rozmowy podwyżkowe będą pierwszą weryfikacją zapewnień kierownictwa firmy, że praca w Agorze ma przyszłość i finansowy sens.
– Konkretny plan pokaże pracownikom, że mogą spokojnie zajmować się swoimi obowiązkami, a niekoniecznie przeglądać oferty pracy i chodzić na rozmowy rekrutacyjne. Ta zmiana wszystkim przyniosłaby korzyść – zaznacza Rakowski-Kłos.
Proces zwolnień grupowych do końca marca
W poniedziałek, w dniu rozpoczęcia zwolnień grupowych w Agorze, biuro prasowe nie odpowiedziało nam na pytanie, ile osób zgłosiło się do rozstania z firmą dobrowolnie, ile osób otrzymało w tej sprawie zgodę przełożonych.
– Informacje dotyczące zgłoszeń do dobrowolnego odejścia to wewnętrzne dane spółki. Nie będziemy ich podawać publicznie – przekazała nam Anna Marucha, dyrektorka komunikacji korporacyjnej.
Nie otrzymaliśmy również informacji o spodziewanych zmianach w strukturze „Gazety Wyborczej” i Gazeta.pl. – W pierwszej kolejności zostaną poinformowani pracownicy obu obszarów. Nastąpi to po zakończeniu procesu zwolnień – przekazała Anna Marucha.
Proces zwolnień grupowych ma potrwać do końca marca – czyli do czasu, w którym powinny zakończyć się procesy związane z wydzieleniem spółek w Agorze.