2023
Były dziennikarz TVP wygrał w Sądzie Najwyższym
Sąd Najwyższy oddalił kasację Telewizji Polskiej w sprawie byłego pracownika, przeniesionego w 2014 roku do spółki LeasingTeam. Domagał się on uznania, iż przenosiny te były nieprawomocne. W uzasadnieniu sąd zgadza się z tym twierdzeniem i podkreśla: zarówno skarżący Adam Mokrzycki jak i pozostali przeniesieni do LeasingTeam decyzją ówczesnego zarządu TVP formalnie nigdy nie zmienili miejsca pracy. – To orzeczenie jest fundamentalne nie tylko dla mnie, ale także dla ponad 400 pracowników osób wówczas pokrzywdzonych – mówi nam Mokrzycki.
Marek Twaróg: Odpowiedzialność za kształt wczorajszej debaty ponosi prezes Matyszkowicz, który nic nie może
Matyszkowicz jest ważnym prezesem tylko na kilku korytarzach przy Woronicza, ale już niekoniecznie przy placu Powstańców, gdzie produkowana jest propaganda, a już na pewno nie przy Nowogrodzkiej. Tam jest obiektem kpin i żartów, popychadłem, kimś na podobieństwo Benny Hilla, którego wszyscy mogą poklepać po głowie, a potem odprawić za drzwi – pisze Marek Twaróg z „Presserwisu” o prezesie TVP, który ponosi odpowiedzialność za kształt wczorajszej debaty wyborczej.
Pytanie długie na minutę i 13 sekund, pomylona plansza i dżingiel nie w porę
Najdłuższe pytanie zadane przez prowadzącą Annę Bogusiewicz we wczorajsze debacie w TVP 1 trwało 1 minutę i 13 sekund i dotyczyło prywatyzacji. Niewiele krótsze pytanie zadał Michał Rachoń o imigrantów (minuta i 11 sekund). Tymczasem politycy mieli na odpowiedzi tylko po minucie na każde pytanie. Telewizja pomyliła też plansze, a na początku debaty Rachoniowi przerwał dżingiel. Jednak największe zamieszanie miało miejsce, zanim jeszcze transmisja się zaczęła. – Propagandziści PiS przygotowali materiał operetkowy, pełen agresji i błędów realizacyjnych – ocenia Wiesław Władyka, komentator „Polityki”.