W ostatnich dniach politycy m.in. Koalicji Obywatelskiej mówili w mediach o konieczności likwidacji tej opłaty. Tak stwierdził m.in. w Radiu Zet Adam Szłapka, szef Nowoczesnej, w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim. Pytany o to, czy to zdanie całej koalicji, odpowiedział: „Donald Tusk już dawno temu o tym mówił”. Jak dodał Szłapka, większość koalicji będzie za likwidacją abonamentu, ale będą jeszcze w tej sprawie rozmowy.
- 2008 rok
Przeciwko abonamentowi rzeczywiście opowiadał się Donald Tusk i to jeszcze w 2008 roku. Zapowiadał wtedy całkowitą likwidację tej opłaty. Z kolei w 2012 roku mówił, że abonament jest „przestarzały i dokuczliwy dla ludzi”. Ostatecznie do likwidacji opłaty nie doszło, ale według KRRiT słowa byłego premiera przyczyniły się do wzrostu liczby osób niepłacących abonamentu.
„W roku 2008, gdy Donald Tusk wzywał do niepłacenia abonamentu rtv, wiele osób poszło za tą radą, wskutek czego popadli w długi. Przyniosło to lawinowy wzrost postępowań wobec dłużników, od 2011 prowadzonych przez Pocztę Polską, od 2013 – windykacyjnych prowadzonych przez Urzędy Skarbowe” – tłumaczyła KRRiT w 2020 roku.
- 2017 rok
W 2017 roku Platforma Obywatelska wzywała z kolei do niepłacenia abonamentu rtv. Na Facebooku partia zaprezentowała wtedy spot „Nie płacę na TVPiS” z Josephem Goebbelsem, hitlerowskim ministrem propagandy. „Nie będziemy płacić na #TVPiS! Podajcie dalej!” – wzywało na Facebooku konto Platformy Obywatelskiej.
- 2020 rok
Ponadto w 2020 roku europoseł Radosław Sikorski z Platformy Obywatelskiej poinformował w mediach społecznościowych, że nie zamierza zapłacić zaległości z tytułu abonamentu. Jak tłumaczył, nie ma telewizora, a po drugie: w ten sposób sprzeciwia się temu, co z Polskim Radiem i TVP zrobił PiS. „Nie mogę zapłacić za korzystanie z mediów, których nie słucham, ani nie oglądam, gdyż nie pozwala mi na to klauzula sumienia” – napisał Sikorski w liście do kierownika wydziału abonamentu w KRRiT.
- 2023 rok
Natomiast na początku marca tego roku Sejm zajął się obywatelskim projektem ustawy, który zakładał likwidację kanału TVP Info i abonamentu radiowo-telewizyjnego. Projekt był wspierany przez Platformę Obywatelską, ale przepadł w Sejmie zdominowanym wtedy przez PiS. W uzasadnieniu projektu podawano, że media publiczne są finansowane m.in. z dotacji z budżetu państwa. „Utrzymywanie obowiązku wnoszenia przez obywateli opłat abonamentowych w celu finansowania działalności stronniczych, nieobiektywnych i zakłamujących rzeczywistość mediów jest niezasadne” – podkreślono.
Zgodnie z ustawą o opłatach abonamentowych to KRRiT uchwala sposób podziału wpływów z abonamentu. Ponadto Krajowa Rada umarza zaległości w płatności opłat abonamentowych czy odsetki za zwłokę, a także decyduje o rozłożeniu na raty zaległości w płatnościach. KRRiT do 31 maja każdego roku ogłasza też w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej „Monitor Polski” stawki opłat abonamentowych na następny rok kalendarzowy.
W 2024 roku miesięczny abonament wyniesie 8,70 zł (za użytkowanie odbiornika radiowego) i 27,30 zł (za telewizor lub radio i telewizor). To tyle samo co w 2023.
Według danych KRRiT na koniec 2022 roku opłaty uregulowało jedynie 828 tys. zobowiązanych (34,7 proc.), w tym 589 tys. gospodarstw domowych i 239 tys. abonentów instytucjonalnych.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji prognozuje, że w 2024 roku wpływy z abonamentu radiowo-telewizyjnego wyniosą ok. 620 mln zł. Ponad 316 mln zł z tej puli trafi do Telewizji Polskiej. Tegoroczna prognoza wpływów z opłat abonamentowych to 616 mln zł.
Media publiczne dużą część środków na funkcjonowanie otrzymują jednak z rekompensat z budżetu Skarbu Państwa z tytułu „wpływów z opłat abonamentowych utraconych wskutek ustawowych zwolnień niektórych grup społecznych”.
W 2023 roku rekompensata z tytułu utraconych wpływów abonamentowych wyniosła 2,7 mld zł, z czego 2,35 mld zł trafiło do TVP. Zgodnie z autopoprawką do rządowego projektu ustawy budżetowej do mediów publicznych w 2024 roku ma trafić 1,995 mld zł, czyli tyle co w 2022 roku (wówczas do telewizji publicznej powędrowało 1,79 mld zł).
Proponowana na 2024 rok przez rząd Mateusza Morawieckiego kwota bliska jest minimalnej rekompensaty zapisanej w ustawie o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji oraz ustawy o opłatach abonamentowych z 2020 roku. Zgodnie z przepisami, media publiczne w projektach karty powinności na lata 2020-2024 „uwzględniają w każdym roku objętym tą kartą wysokość przychodów ze środków publicznych na poziomie nie niższym niż suma prognozowanych wpływów z opłat abonamentowych na rok 2020 oraz rekompensaty” (w 2020 roku rekompensata wyniosła 1,95 mld zł).