październik 2023
Pytanie długie na minutę i 13 sekund, pomylona plansza i dżingiel nie w porę
Najdłuższe pytanie zadane przez prowadzącą Annę Bogusiewicz we wczorajsze debacie w TVP 1 trwało 1 minutę i 13 sekund i dotyczyło prywatyzacji. Niewiele krótsze pytanie zadał Michał Rachoń o imigrantów (minuta i 11 sekund). Tymczasem politycy mieli na odpowiedzi tylko po minucie na każde pytanie. Telewizja pomyliła też plansze, a na początku debaty Rachoniowi przerwał dżingiel. Jednak największe zamieszanie miało miejsce, zanim jeszcze transmisja się zaczęła. – Propagandziści PiS przygotowali materiał operetkowy, pełen agresji i błędów realizacyjnych – ocenia Wiesław Władyka, komentator „Polityki”.
Mariusz Kowalczyk: TVP przygotowała farsę, a nie debatę
Nie dajmy się nabrać, bo to, co Telewizja Polska przygotowała na poniedziałek na godz. 18.30, nie będzie żadną przedwyborcza debatą. TVP udaje, że organizuje debatę, bo jest do tego zmuszona przez prawo, ale robi wszystko, żeby wyszła z tego kuriozalna farsa. A szkoda, bo w krajach o ugruntowanej demokracji debaty telewizyjne liderów największych partii politycznych przed wyborami są świetnie wyprodukowanymi show, zachęcającymi do głosowania.
Najgłośniejsze debaty telewizyjne: Wałęsa pokonał Miodowicza, a przegrał z Kwaśniewskim
Podczas dzisiejszej debaty przedwyborczej w Telewizji Polskiej nie będzie wszystkich liderów komitetów. Głównym nieobecnym jest Jarosław Kaczyński, ale także Lewica zdecydowała, że nie będą jej reprezentować przywódcy. Podobnie jak Konfederacja – zabraknie Sławomira Mentzena. Debata może być jednak istotnym punktem kampanii. Tak też było historycznie, choć zdecydowanie większe znaczenie mają telewizyjne starcia przed wyborami prezydenckimi, kiedy uwaga widzów koncentruje się na konkretnych kandydatach, a nie na partiach. Przypominamy ważne debaty przedwyborcze.