Ruszy trzecia tura negocjacji ws. anty-SLAPP

Andrew Caruana Galizia, syn maltańskiej dziennikarki Daphne zamordowanej w październiku 2017 roku, mówi wprost, że legislacja w wersji zaproponowanej przez Radę w żaden sposób nie pomogłaby jego matce

W najbliższy poniedziałek, 29 października, w Parlamencie Europejskim rozpocznie się trzecia tura negocjacji trójstronnych w sprawie dyrektywy anty-SLAPP – dowiedział się „Presserwis”. Wciąż nie ma porozumienia w najbardziej kluczowych kwestiach, w tym dotyczącej rodzaju pozwów objętych legislacją.

Wcześniejsza, druga runda negocjacji miała miejsce 9 października. Przedmiotem najbardziej burzliwych rozmów jest definicja transgraniczności objętych dyrektywą pozwów typu SLAPP, czyli takich, które służą zastraszaniu i uciszaniu dziennikarzy oraz aktywistów patrzących na ręce ludziom władzy.

Jak przypomina Jacek Wojtaś, koordynator ds. europejskich w Izbie Wydawców Prasy, Parlament Europejski od początku dążył do przyjęcia szerokiej definicji transgraniczności. Objęte regulacją miałyby być sprawy, w których jeden z trzech podmiotów: pozwany, powód lub sąd jest w innym państwie. Przepisy miałyby również objąć przypadki, gdy publikacja będąca przedmiotem sporu dotyczyłaby spraw transgranicznych albo np. sytuacji w innym kraju.

Rada Unii Europejskiej sprzeciwia się temu, twierdząc, że zastosowanie powinien mieć tylko ten pierwszy punkt: kiedy jedna ze stron sporu znajduje się w innym państwie. – Jeśli dyrektywa ma poprawić sytuację w Polsce, to musi zawierać szerokie ujęcie transgraniczności – ocenia Jacek Wojtaś.

Problem w tym, że po dwóch rundach negocjacji trójstronnych nadal nie ma w tej kwestii porozumienia. Według informatorów „Presserwisu” w Parlamencie Europejskim spór toczy się również wokół tego, czy powód obciążony byłby pełnymi kosztami postępowania, jeśli wytoczona przez niego sprawa ma charakter pozwu typu SLAPP. Gorąca dyskusja dotyczy także art. 15, gdzie mowa jest o rekompensacie dla pozwanych za poniesione szkody psychiczne i podważanie reputacji poszkodowanych. Według stanowiska PE ofiara pozwu typu SLAPP powinna mieć możliwość ubiegania się o zadośćuczynienie bez konieczności wszczynania oddzielnego postępowania sądowego.

Osią sporu jest też tzw. mechanizm wcześniejszego zwolnienia, dotyczący osób lub instytucji składających wiele pozwów, co do których istnieje podejrzenie, że mają na celu zastraszanie dziennikarzy czy aktywistów. Dochodziłoby wówczas do zawieszenia takiego postępowania albo jego przyspieszenia.

W tej drugiej kwestii Rada dąży do rozwodnienia przepisów: w swym mandacie negocjacyjnym zawarła propozycję, by przyjąć restrykcyjną definicję „wyraźnie bezzasadnych przypadków”, wobec których można byłoby szybko oddalić pozew. Rada chce również, by nie było możliwości odwołania się od decyzji sądu, który uznałby, że sprawa jest zasadna i należy bliżej jej się przyjrzeć.

Według grupy lobbingowej Coalition Against SLAPPs in Europe (CASE), zaproponowane przez Radę kryterium „wyraźnie bezzasadnych przypadków” może być w praktyce bardzo trudne do podniesienia przez prawników reprezentujących ofiary SLAPP.

Stanowisko Rady dotyczące unijnej dyrektywy anty-SLAPP krytykowane jest także przez środowiska dziennikarskie. Na łamach serwisu Politico wypowiedział się Andrew Caruana Galizia, syn maltańskiej dziennikarki Daphne zamordowanej w październiku 2017 roku. Jego zdaniem legislacja w wersji zaproponowanej przez Radę w żaden sposób nie pomogłaby jego matce. Daphne Caruana Galizia, znana m.in. z tropienia przypadków korupcji, w momencie śmierci miała przed sobą serię postępowań typu SLAPP: przeciwko dziennikarce złożono 43 pozwy cywilne i 5 pozwów karnych.

Dominika Bychawska-Siniarska, prawniczka z Prague Civil Society Center, nie wiąże dużych nadziei z negocjowaną obecnie dyrektywą anty-SLAPP. Jej zdaniem z punktu widzenia polskich dziennikarzy istotniejsze mogą być przygotowywane w tym roku rekomendacje Rady Europy. W przeciwieństwie do unijnej legislacji nie ma tu wymogu transgraniczności.

– Rekomendacje dotyczą każdego rodzaju pozwu wytoczonego przez władze lub osoby prywatne – tłumaczy Bychawska-Siniarska. – Co prawda regulacje nie mają charakteru wiążącego, ale mamy nadzieję, że dzięki nim Europejski Trybunał Praw Człowieka stanie się teraz odważniejszy. Do tej pory tylko raz zająknął się przy wydawaniu wyroku, że istnieje coś takiego jak pozwy SLAPP. Czekamy na moment, gdy Trybunał zaleci państwom członkowskim, by już na wczesnym etapie sądowym odrzucano takiego rodzaju powództwa – mówi Bychawska-Siniarska, dodając, że rekomendacje Rady Europy mogą również posłużyć jako podstawa do tworzenia ustaw w poszczególnych krajach członkowskich

Jak przekazało nam nasze źródło w europarlamencie, negocjatorzy uczestniczący w rozmowach trójstronnych dotyczących dyrektywy anty-SLAPP, mają nadzieję, że uda im się osiągnąć kompromis przed zakończeniem 31 grudnia hiszpańskiej prezydencji w Radzie UE.