W sobotę w jednym z paneli dyskusyjnych podczas corocznego zjazdu klubów „Gazety Polskiej” uczestniczył prezes Telewizji Polskiej Mateusz Matyszkowicz. – Film dokumentalny jest przywracany na należne miejsce. „Reset” bardzo się wyróżnia. Po raz pierwszy masowa publiczność ogląda serial dokumentalny odcinek po odcinku – stwierdził.
Mateusz Matyszkowicz na zjeździe klubów „Gazety Polskiej” brał udział w panelu na temat serialu dokumentalnego „Reset” emitowanego od kilku tygodni w TVP1 i TVP Info. Pozostałymi uczestnikami dyskusji, moderowanej przez publicystkę „GP” Katarzynę Gójską, byli autorzy serialu: dziennikarz TVP Info Michał Rachoń i historyk prof. Sławomir Cenckiewicz.
Matyszkowicz nie szczędził pochlebnych słów środowisku „Gazety Polskiej” i pozostałych mediów zarządzanych przez Tomasza Sakiewicza. – Sprawa resetu to coś, czym „Gazeta Polska” zajmuje się od zarania. W środowiskach „Gazety Polskiej” było wyczulenie na Rosję i rosyjskość – podkreślił.
Zwrócił uwagę, że do 2016 roku był to temat nieobecny w mediach głównego nurtu. – To, co się dzieje w ostatnich latach, dokumenty, ale przede wszystkim rosyjskie bestialstwo, pokazuje, że prawda była po stronie mediów, które były niszowe. A mainstream ze swoją poprawnością szedł i tumanił. Musiała się dokonać pewna zmiana w Polsce i skończyło się wymuszanie tej poprawności do Rosji – twierdził.
Prezes TVP podziękował Rachoniowi i Cenckiewiczowi
Mateusz Matyszkowicz przypomniał też słowa z expose Donalda Tuska jesienią 2007 roku o potrzebie „dialogu z Rosją taką, jaką ona jest”. Tę wypowiedź wiele razy powtarzano w programach informacyjnych i publicystycznych Telewizji Polskiej, w mocno krytycznym kontekście wobec lidera Platformy Obywatelskiej.
– Groza tych słów może być zrozumiana tylko wtedy, gdy pokażemy dokumenty. I panowie (Michał Rachoń i prof. Sławomir Cenckiewicz – przyp.) to robią – podkreślił.
– Film dokumentalny jest przywracany na należne miejsce. „Reset” bardzo się wyróżnia. Po raz pierwszy masowa publiczność ogląda serial dokumentalny odcinek po odcinku. 16-17 procent udziału w rynku, to się nie zdarzyło dokumentom w Polsce od 20 lat. To pokazuje, jak ludzie na „Reset” czekali – dodał prezes TVP.
Według danych Nielsen Audience Measurement średnia widownia pierwszych trzech odcinków „Resetu” TVP1 i TVP Info wyniosła 1,6 mln osób. Przełożyło się to na 15,47 proc. udziału stacji w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów, 7,28 proc. w grupie 16-49 oraz 8,96 proc. w grupie 16-59.
Matyszkowicz podziękował Michałowi Rachoniowi i prof. Sławomirowi Cenckiewiczowi za przygotowanie „Resetu”. – Przyszli i powiedzieli: zbadaliśmy to, mamy dokumenty, możemy to pokazać. Krok po kroku, dokument po dokumencie. Stało się możliwe pokazanie tego opinii publicznej – podkreślił.
Mateusz Matyszkowicz jest prezesem i jedynym członkiem zarządu Telewizji Polskiej od września ub.r. Dwa miesiące temu zmienił kierownictwo Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, która odpowiada za wszystkie treści informacje i publicystyczne publicznego nadawcy.
W miejsce odwołanego Jarosława Olechowskiego dyrektorem TAI został Michał Adamczyk, jeden z gospodarzy głównego wydania „Wiadomości”. Na jego zastępców awansowano natomiast Samuela Pereirę i Marcina Tulickiego. Kilka roszad personalnych i zmian warsztatowych (częste wypowiedzi reporterów do kamery, nazwiska redaktorów wydań na planszy końcowej) pojawiło się w „Wiadomościach”, a na antenie TVP Info zadebiutowały nowe programy publicystyczne.