„Powinno stanąć przed komisją wielu dziennikarzy”

Minister o komisji ds. wpływów rosyjskich

Kto ma stanąć przed komisją? „Ci, którzy mają również w swojej działalności pewnego rodzaju naleciałości prorosyjskie” – mówił minister

Po podpisaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy o powołaniu komisji ds. badania rosyjskich wpływów, powszechnie nazywanej lex Tusk, dziennikarze próbują się dowiedzieć, kogo politycy PiS chcieliby przesłuchiwać. Wiceminister obrony Wojciech Skurkiewicz powiedział dziś w Sejmie: „Moim zdaniem również powinno stanąć przed tą komisją wielu dziennikarzy”.

Wiceministra Wojciecha Skurkiewicza dziennikarze otoczyli dziś w Sejmie. Pierwsze pytanie nie dotyczyło w ogóle mediów:

„Czy są politycy PiS-u, których chciałby pan zobaczyć na tej komisji?” – zapytał Patryk Michalski z WP.

Skurkiewicz odparł: „Jestem wiceministrem obrony narodowej. Na pewno nie będę członkiem tej komisji.”

Minister próbował za wszelką cenę uniknąć odpowiedzi na główne pytanie; zamierzał wybrnąć więc, przekierowując dyskusję na dziennikarzy. Powiedział: „Moim zdaniem również powinno stanąć przed tą komisją wielu dziennikarzy”.

„Bracia Karnowscy?” – zapytali reporterzy, nawiązując do wywiadu z ambasadorem Rosji w Polsce Siergiejem Andriejewem pt. „Rosjo, dlaczego to robisz?” przeprowadzonego przez Jacka i Michała Karnowskich w tygodniku „Sieci”. Andriejew sytuację na Ukrainie określał tam „politycznym burdelem” i przeciwstawiał ją „skuteczności rosyjskiego systemu politycznego”.

„Ci, którzy mają również w swojej działalności pewnego rodzaju naleciałości prorosyjskie” – dokończył minister.

„Konkretne nazwiska, kto?” – naciskali reporterzy.

„Między innymi tacy dziennikarze, którzy współpracowali z takim portalem jak Telegraf (prawdopodobnie ministrowi chodziło o Telegram – przyp. red.), przecież państwo znacie. Tych rzeczy jest naprawdę bardzo wiele. Komisja jak zostanie powołana, to państwo zaprosicie przewodniczącego tej komisji” – mówił minister.

„Konkretnie kto z dziennikarzy?” „Nazwiska!”

„Jeżeli państwo w ten sposób postępujcie i pytacie mnie w ten sposób…” – minister coraz bardziej tracił rezon i dokończył: „Ci którzy współpracowali z portalem Telegraf. Czy zna pani takich dziennikarzy? Na pewno pani zna”.

Dziennikarz WP Patryk Słowik, komentując te wypowiedź ministra Skurkiewicza, przypomniał na Twitterze: „W przyjętej i podpisanej ustawie znajduje się procedura zwolnienia dziennikarza z tajemnicy dziennikarskiej”.