„Niezależne media są karane, zastraszane i utrzymywane w stanie permanentnej niepewności, podczas gdy tzw. media publiczne mają pełne przyzwolenie na szerzenie coraz to bardziej ekstremalnej mowy nienawiści i dezinformacji” – pisze Rada Przedsiębiorczości w stanowisku na temat Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
„Sposób regulowania działalności mediów w Polsce zagraża coraz bardziej nam wszystkim. Rada Przedsiębiorczości stanowczo protestuje przeciwko praktykom Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (…), która prowadzi nieuzasadnione postępowania dyscyplinujące przeciwko niepaństwowym wydawcom medialnym” – napisano w opublikowanym w czwartek oświadczeniu Rady Przedsiębiorczości.
„Domagamy się, aby instytucja, której konstytucyjnym zadaniem jest ochrona wolności słowa, przestała być używana do celów politycznych, cenzurowania debaty publicznej i paraliżowania działalności niezależnych spółek medialnych” – podkreślono.
Zdaniem rady, „trwa absurdalne postępowanie KRRiT przeciwko Radiu TOK FM”. „To nie tylko rażący atak na wolność słowa i próba zamknięcia ust niezależnym mediom, lecz także naginanie obowiązującego prawa do realizacji celów politycznych. Jednocześnie KRRiT rozpatrując wnioski rekoncesyjne stosuje podwójne standardy wydłużając, bez żadnego uzasadnienia, cześć postępowań i wydając stosowne decyzje po kilkunastu miesiącach bezczynności, na kilka dni przed terminem wygaśnięcia koncesji” – zaznaczono w stanowisku.
Już rok temu Rada Przedsiębiorczości krytykowała bezczynność KRRiT w sprawie przedłużenia koncesji TVN7.
Rada Przedsiębiorczości przypomina, że to jedno z wielu podobnych działań KRRiT, niedawno regulator wszczął podobne postępowania w sprawie ukarania stacji TVN24 za treści dwóch reportaży („Siła kłamstwa”, „Franciszkańska 3”) i programu „Kropka nad i” oraz w sprawie ukarania Radia ZET za treść informacji dotyczącej okoliczności przejazdu przez Polskę prezydenta Ukrainy oraz postępowanie wyjaśniające w związku publikacją Radia ZET nt. zawiadomienia do prokuratury złożonego przez rodzinę pacjentki, która nie doczekała się miejsca na OIOM-ie w legnickim szpitalu, gdzie od dłuższego czasu przebywa mąż marszałkini Sejmu Elżbiety Witek.
„Każde z tych postępowań dotyczy publikowanych treści – słów wypowiedzianych na antenie – co samo w sobie stanowi próbę cenzury. Każde z nich zostało wszczęte z przyczyn politycznych: chodzi bowiem o treści powiązane z ludźmi partii rządzącej lub rozpalające polityczne emocje. I każde z nich dotyczy sprawy, która mogłaby zostać rozstrzygnięta między stronami w niezależnym sądzie” – pisze Rada Przedsiębiorczości.
I dodaje: „Wszystko to dzieje się przy stosowaniu taryfy ulgowej dla bezprecedensowych nadużyć, które obserwujemy w telewizji publicznej. To jawna manipulacja oraz ingerencja w pluralizm i wolność debaty publicznej. Niezależne media są karane, zastraszane i utrzymywane w stanie permanentnej niepewności, podczas gdy tzw. media publiczne mają pełne przyzwolenie na szerzenie coraz to bardziej ekstremalnej mowy nienawiści i dezinformacji”.
Rada zaznacza, że „państwowa polityka koncesyjna i nadzorcza wobec mediów jest pilnie obserwowana przez międzynarodowych inwestorów, dla których wolność mediów jest kluczowym kryterium oceny bezpieczeństwa inwestycji w Polsce. Dlatego działania KRRiT mają negatywne konsekwencje nie tylko dla firm działających na rynku medialnym, lecz także całej polskiej gospodarki”.
„Media są najważniejszą przestrzenią demokratycznego sporu, zadaniem KRRiT jest zapewnienie pluralizmu i stanie na straży wolności debaty publicznej. Apelujemy, aby instytucja, której konstytucyjnym obowiązkiem jest ochrona tych wartości, działała w sposób rzetelny i bezstronny, a nie angażowała się w bieżącą walkę polityczną” – kończy rada.
Rada Przedsiębiorczości to forum współpracy przedstawicieli największych organizacji reprezentujących przedsiębiorców i pracodawców w Polsce. Tworzą ją: ABSL, Business Centre Club, Federacja Przedsiębiorców Polskich, Konfederacja Lewiatan, Krajowa Izba Gospodarcza, Polska Rada Biznesu, Pracodawcy RP, Związek Banków Polskich, Związek Rzemiosła Polskiego.
Świrski ukarał TOK FM, postępowania ws. TVN, Radia ZET i mediów publicznych
W ostatnich miesiącach Maciej Świrski podjął kilka postępowań dotyczących ukarania TVN (za reportaże w TVN24 o podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza i Janie Pawel II w kontekście pedofilii w Kościele), Radia ZET (za informacje o okolicznościach przejazdu prezydenta USA przez Polskę i długim pobycie męża Elżbiety Witek na oddziale intensywnej opieki medycznej) oraz TVP Info i Radia Szczecin (za ujawnienie danych pozwalających zidentyfikować dzieci posłanki PO jako ofiary pedofila związanego z tą partią).
Pod koniec kwietnia przewodniczący rozstrzygnął postępowanie ski wypowiedzi Piotra Maślaka w TOK FM o podręczniku „Historia i Teraźniejszość” autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego (dziennikarz w audycji wyemitowanej 7 czerwca ub.r. stwierdził: „Czyta się to jak podręcznik – przepraszam za to porównanie – dla Hitlerjugend. Chwilami, nie wszędzie”). Świrski nałożył na nadawcę stacji 80 tys. zł kary.
Według szefa KRRiT naruszono w ten sposób art. 18 ust. 1 ustawy o radiofonii i telewizji, zgodnie z którym „audycje lub inne przekazy nie mogą propagować działań sprzecznych z prawem, z polską racją stanu oraz postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym, w szczególności nie mogą zawierać treści nawołujących do nienawiści lub przemocy lub dyskryminujących ze względu na płeć, rasę, kolor skóry, pochodzenie etniczne lub społeczne, cechy genetyczne, język, religię lub przekonania, poglądy polityczne lub wszelkie inne poglądy, przynależność państwową, przynależność do mniejszości narodowej, majątek, urodzenie, niepełnosprawność, wiek lub orientację seksualną lub nawołujących do popełnienia przestępstwa o charakterze terrorystycznym”.
Decyzja przewodniczącego KRRiT nie jest prawomocna. Zaraz po jej ogłoszeniu nadająca TOK FM spółka Inforadio zapowiedziała, że odwoła się do sądu. – Stanowczo nie zgadzamy się z postawionymi zarzutami ani podstawą prawną, na którą powołuje się KRRiT. Uważamy, że jest to bezwzględny zamach na niezależne medium, które jest platformą wymiany opinii w istotnej społecznie debacie publicznej – ocenił zarząd spółki w oświadczeniu przekazanym portalowi Wirtualnemedia.pl.
– W związku z tym jako nadawca Radia TOK FM podejmiemy stosowne kroki prawne, aby o zasadności nałożenia kary na stację zdecydował niezawisły sąd – zapowiedział.