Michał Rachoń w programie TVP Info „#Jedziemy” zarzucił byłemu premierowi Donaldowi Tuskowi, że nie zbudował w czasach swoich rządów tunelu pod rzeką Świną. Na to odpowiedziała w mediach społecznościowych Komisja Europejska, który przypomniała dziennikarzowi, że ta inwestycja nie została sfinansowana ze środków państwowych.
We wtorek rano w programie „#Jedziemy” TVP Info prowadzący Michał Rachoń mówił o tunelu pod Świną, łączącym wyspy Uznam i Wolin oraz centrum Świnoujścia z resztą kraju. który ma zostać otwarty jeszcze przed wakacjami.
– W pobliżu zachodniej granicy, w Świnoujściu, kończy się budowa tunelu pod Świną, czyli przedsięwzięcia, które – podobnie jak przekop mierzei Wiślanej – nie mogło zostać przez kilkadziesiąt lat zrealizowane. Na ten projekt w czasie swoich rządów pieniędzy ani woli politycznej z jakiegoś powodu nie mógł znaleźć Donald Tusk – powiedział dziennikarz w programie, sugerując w ten sposób, że tunel wybudował rząd PiS. Rachoń pokazał też wypowiedź Donalda Tuska, ówczesnego premiera, z 2 października 2010 r. w czasie wizyty w Świnoujściu.
– Ja muszę bardzo uczciwie i otwarcie powiedzieć, że ta ponad miliardowa inwestycja jest dzisiaj, w czasie kryzysu finansowego, gdzie szukamy oszczędności, przekraczająca nasze możliwości. Jeśli chodzi o dzisiaj – mówił wtedy Tusk. Fragment programu został opublikowany na profilu TVP Info na Twitterze i opatrzony komentarzem: „Tunel pod Świną gotowy! Tuska nie było na niego stać”
Komisja Europejska prostuje wypowiedź Michała Rachonia
Z programu została wycięta dalsza część wypowiedzi ówczesnego premiera. – Będziemy szukali możliwości pozyskania środków unijnych i oczywiście nie odkładamy tego ad acta. Tunel tak, czy inaczej będzie – powiedział wtedy lider szef rządu PO.
Na tweet TVP Info odpowiedziała Komisja Europejska. „Finansowanie tunelu w Świnoujściu: 85 proc. fundusze Unii Europejskiej, 15 proc. samorząd miasta. Razem 100 proc.” – napisali przedstawiciele KE, zwracając w ten sposób uwagę, że również rząd PiS nie finansował tej inwestycji. Swój komentarz opatrzyli hasztagiem #factcheck [sprawdzanie faktów – red.].
Robert Kwiatkowski: Nieznajomość faktów jest kompromitująca
– Powiem zarozumiale: nie przypominam sobie tego typu błędów za czasów mojej kadencji w TVP. To są błędy dotyczące faktów, a w dziennikarstwie obowiązuje żelazna zasada, że fakty są święte, a komentarze – już nie. W dodatku te fakty da się przełożyć na liczby, a ich nieznajomość przez dziennikarza jest wyjątkowo kompromitująca – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Robert Kwiatkowski, prezes TVP w latach 1998-2004.
Jak dodał, takie wpadki były pozostawiane do oceny kolegium redakcyjnemu i w razie poważnej kompromitacji konsekwencje podejmowane wobec dziennikarza miały charakter finansowy i prestiżowy. – Te prestiżowe kary były znacznie bardziej dotkliwe, ponieważ dziennikarz był odsuwany od prowadzenia programu, a system honoraryjny tak działał, że jego wynagrodzenie zależało od tego, czy pracował na antenie. Jeśli nie pracował, skutki były bardzo dotkliwe dla jego kieszeni – dodaje Kwiatkowski.
Czy Michał Rachoń powinien zostać ukarany przez kierownictwo TAI? – W normalnym systemie, oczywiście, że tak, ale wiadomo, że w telewizji publicznej mamy do czynienia z wielokrotnymi przekłamaniami, nie tylko dotyczącymi Tuska, chociaż jego krytyka zrobiła się tam karykaturalna. TVP powinna świecić przykładem, bo sens istnienia nadawcy publicznego jest m.in. taki, że na rynku medialnym wyznacza on pewne standardy – musi być lepszy od nadawców komercyjnych, jeśli chodzi o warsztat, źródła informacji i zasady ich przekazywania – podkreśla były prezes TVP.
Jak dodaje, kompetencje do ukarania dziennikarza ma nie tylko kierownictwo TAI, ale też Rada Programowa TVP, a KRRiT może wymierzyć nadawcy kare finansową, jeśli wpływają na niego skargi. Zapytaliśmy KRRiT, czy wpłynęły do nich skargi na program Michała Rachonia, ale do momentu publikacji tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
TVP nie widzi powodu do karania dziennikarza. – Michał Rachoń w zacytowanym fragmencie programu powiedział prawdę. Wystarczy zapoznać się z materiałem, czyli odtworzyć nagranie. Donald Tusk nie znalazł pieniędzy na wspomnianą inwestycję, co zresztą sam powiedział, a jego wypowiedź została zacytowana – odpowiedziało Centrum Informacji TVP.