Tomasz Duklanowski, redaktor naczelny Radia Szczecin, wciąż zajmuje się tematami wokół sprawy pedofila, który krzywdził dzieci posłanki Magdaleny Filiks. Ostatnio napisał o ostrzelaniu samochodu posła PiS, który uważa, że „mogło to być działanie polityczne”, bo „ataki nasiliły się po ujawnieniu afery pedofilskiej”. Policja jednak nie potwierdza na razie tak daleko idącej hipotezy.
Szczecińska prokuratura bada okoliczności, w jakich doszło do ostrzelania z broni pneumatycznej samochodu posła PiS Artura Szałabawki. Duklanowski relacjonuje tę sprawę na stronie Radioszczecin.pl i przedstawia domysły Szałabawki. Poseł twierdzi, że „to z dużą dozą prawdopodobieństwa działanie polityczne”. Dodał też, że w ostatnich miesiącach otrzymał wiele smsów i emaili z wyzwiskami i groźbami.
– Najwięcej po ujawnieniu tego polityka, pedofila, który w województwie zachodniopomorskim narobił tyle szkody. Te środowiska dosyć agresywnie mnie traktują. Jak się jest politykiem, to trzeba mieć grubą skórę, ale granice zaczynają być przekraczane – uważa Szałabawka.
Samochód posła Szałabawki został uszkodzony w weekend na początku maja. Nieznany sprawca – prawdopodobnie strzelając z broni pneumatycznej – rozbił w samochodzie tylną szybę i uszkodził lusterko. Na karoserii widać też wgniecenia, jakie mogą zostawić śruciny.
Związku uszkodzenia samochodu z burzą wokół afery pedofilskiej w Szczecinie nie potwierdza szczecińska policja. – Trwają czynności. Prowadzi je szczecińska prokuratura – mówi „Presserwisowi” mł. asp. Paweł Pankau z zespołu prasowego KMP Szczecin. Prokuratura również nie ujawnia szczegółów sprawy.
Przypomnijmy, że Tomasz Duklanowski pod koniec grudnia opublikował na portalu Radia Szczecin tekst o skazanym prawomocnie pół roku wcześniej pedofilu (dawnym działaczu Platformy Obywatelskiej), który miał się dopuszczać czynów m.in. wobec dzieci szczecińskiej posłanki PO Magdaleny Filiks. Tekst był tak skonstruowany, że nietrudno było zidentyfikować ofiary. Będący jedną z ofiar syn posłanki Filiks popełnił w połowie lutego samobójstwo.
Przeciwko poczynaniom Duklanowskiego zaprotestowało środowisko dziennikarskie. Sprawę bada też przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Ze stacji odeszło kilku dziennikarzy, którzy nie chcieli być kojarzeni z naczelnym. Powszechne było oczekiwanie dymisji naczelnego i prezesa Radia Szczecin. Do dziś jednak pracują.