Wydawnictwo Polska Press do dziś nie odpowiedziało Rzecznikowi Praw Obywatelskich na lutowe wystąpienie, w którym domagał się on wyjaśnienia, czy Dorota Kania wpływała na szefostwo „Dziennika Polskiego”, żądając zwolnienia publicysty za jeden z felietonów. Jak dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl, kilka dni temu RPO ponowił więc wystąpienie do prezesa wydawnictwa, Stanisława Bortkiewicza, podkreślając, iż ustawowy termin na odpowiedź dawno już minął. I wyznaczył mu nowy, znacznie krótszy.
W lutym br. Rzecznik Praw Obywatelskich otrzymał wniosek od osoby prywatnej, w którym wskazano na możliwe nieprawidłowości w tytułach Polska Press Grupy. Chodziło głównie o informację Onetu na temat dziennikarza „Dziennika Polskiego” z 30-letnim stażem, który po publikacji felietonu dotyczącego usług oferowanych przez InPost oraz Pocztę Polską otrzymać miał od członkini zarządu, Doroty Kani, zwolnienie dyscyplinarne w trybie natychmiastowym. Ostatecznie zwolnienie miało być cofnięte, zaś dziennikarzowi zaproponowano mniej korzystną umowę, której nie przyjął.
W drugiej części wniosku, także powołując się na publikację prasową, anonimowa obywatelka zasygnalizowała, że dziennikarze Polska Press mieli otrzymać „zakaz informowania o Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy”, a Jerzego Owsiaka mieli przedstawiać „jako złodzieja”. Rzecznik poprosił prezesa Polska Press o odniesienie się do obu tych zarzutów.
Prezes milczy, rzecznik naciska
Z informacji, do jakich dotarliśmy wynika jednak, że prezes Polska Press, Stanisław Bortkiewicz do dzisiaj nie odpowiedział na lutowe wystąpienie Rzecznika Praw Obywatelskich.
Jak informuje portal Wirtualnemedia.pl biuro prasowe RPO, „zgodnie z art. 17 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 15 lipca 1987 r. o Rzeczniku Praw Obywatelskich (Dz. U. z 2020 r. poz. 627 ze zm., dalej: ustawa o RPO), organ, organizacja lub instytucja, do których zwróci się Rzecznik, obowiązane są z nim współdziałać i udzielać mu pomocy, a w szczególności udzielać Rzecznikowi żądanych przez niego informacji i wyjaśnień”.
– Stosownie do art. 15 ust. 2 ustawy o RPO podmiot, do którego zostało skierowane wystąpienie, obowiązany jest bez zbędnej zwłoki, nie później jednak niż w terminie 30 dni, poinformować Rzecznika o podjętych działaniach lub zajętym stanowisku – czytamy w informacji nam przekazanej.
W związku z brakiem odpowiedzi, 28 kwietnia rzecznik ponownie więc wystąpił w tej samej sprawie do prezesa Polska Press, przy czym – jak informują nas służby prasowe – tym razem dał mniej na to czasu: 14 dni od otrzymania nowego pisma.
Dorota Kania odpiera zarzuty
Jeszcze w lutym Dorota Kania w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl zdecydowanie odrzuciła zarzuty, formułowane przez media.
– Opisywane kulisy odejścia dziennikarza to wierutne bzdury, nie mające żadnego pokrycia w rzeczywistości. Onet dostał już wezwanie do sprostowania, póki co nie wykonuje go, więc gdy minie wyznaczony przez nas termin, sprawa z całą pewnością trafi do sądu – mówiła redaktor naczelna, członkini zarządu Polska Press Grupy.
Ws. zakazu pisania o WOŚP Kania odpowiedź przekazała nam jeszcze w styczniu br. Mówiła wówczas: – WOŚP nie zabiegała o współpracę promocyjną z Polska Press przy organizowaniu swojej dorocznej zbiórki publicznej. Dlatego przypomniano redakcjom, aby informowanie o zbiórkach pozostało jedynie w granicach naszej działalności li tylko informacyjnej. Także ten tekst Onetu, opisujący rzekome wytyczne w sprawie WOŚP, nazwała „insynuacjami”.
W ub.r. Polska Press przy wzroście przychodów o 4,7 proc. do 329,3 mln zł i kosztów operacyjnych o 13,7 proc. do 375,4 mln zł miała 23 mln zł straty netto, o 7,8 mln zł mniej niż przed rokiem. Prawie połowę przychodów Polska Press wypracowała z usług reklamowych: w prasie, internecie i poprzez eventy. W ub.r. wpływy w tym obszarze sięgnęły 160,37 mln zł, rosnąc rok do roku o 6,5 proc.
Zwiększyły się też przychody z usług poligraficznych – o 8,3 proc., z 56,89 do 61,61 mln zł. Natomiast sprzedaż tytułów prasowych przyniosła firmie 90,32 mln zł, o 1,3 proc. mniej niż rok wcześniej.