Gildia Scenarzystów Polskich apeluje o podjęcie dyskusji i działań w celu uregulowania funkcjonowania generatywnej sztucznej inteligencji. Chce także czasowego moratorium na udostępnianie scenariuszy AI. – Dyskutujmy, jak przygotować się na nowy świat, w którym część twórczości może przejść w ręce sztucznej inteligencji – mówi w rozmowie z Wirtualnemedia.pl przewodnicząca zarządu gildii Ilona Łepkowska.
Związek zawodowy Gildia Scenarzystów Polskich opublikował oświadczenie „w sprawie powstawania i rozwoju modeli sztucznej inteligencji”. Apeluje w nim o „podjęcie merytorycznej dyskusji i działań zmierzających w stronę uregulowania funkcjonowania” AI.
Gildia zwraca się do ustawodawców i instytucji działających w obszarze kultury, a także platform streamingowych, by podjąć z twórcami kultury „wspólne działania zmierzające do wielostronnej oceny i stworzenia sprawiedliwych dla wszystkich stron zasad wprowadzania do publicznego obrotu modeli sztucznej inteligencji oraz jej wytworów”.
„Gildia Scenarzystów Polskich postuluje wprowadzenie okresowego moratorium na udostępnianie wytworów kultury, a w szczególności scenariuszy filmów i seriali, na potrzeby trenowania modeli generatywnej sztucznej inteligencji – do czasu wypracowania zasad ich używania, określenia ram prawnych i czerpania korzyści z jej wytworów” – czytamy w oświadczeniu.
Związek postuluje także wprowadzenie obowiązkowego oznaczania utworów powstałych przy użyciu AI. „Gildia stoi na stanowisku, że odbiorcy wytworów kultury mają prawo wiedzieć, czy pochodzi ona od człowieka czy elektronicznych algorytmów” – argumentuje.
Oświadczenie kończy się postulatem podjęcia wspólnych prac, mających na celu zabezpieczenie praw i interesów twórców, zmierzających „w szczególności do stworzenia odpowiednich mechanizmów blokujących nieuprawnione korzystanie z dzieł twórców, a także do stworzenia systemu rekompensat dla twórców z tytułu wykorzystywania ich dzieł przez modele sztucznej inteligencji kreujące nowe treści”.
Łepkowska: Dyskutujmy
– Pierwszym zagrożeniem, które bez wątpienia nas dotknie, choć w pierwszej kolejności na przykład dziennikarzy, to możliwość utraty części zleceń, bo niektóre rzeczy zostaną zastąpione przez wytwory sztucznej inteligencji – tłumaczy w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Ilona Łepkowska, przewodnicząca zarządu Gildii Scenarzystów Polskich. – W wypadku scenariuszy szczególnie w prostszych seryjnych produkcjach typu docusoap możliwe jest, że sztuczna inteligencja będzie produkować ramowe odcinki zamiast autorów. Potrzebny będzie mniejszy zespół, żeby je szlifować i będą gotowe do realizacji – dodaje. Mniejsze niebezpieczeństwo dostrzega, jeśli chodzi o oryginalne autorskie scenariusze.
– Dodatkowo sztuczna inteligencja uczy się na istniejących tekstach. To również powinno być uregulowane, także finansowo, bo jest to korzystanie z wytworów wyobraźni, kreatywności czy intelektu – podkreśla Łepkowska. – Musimy zdawać sobie sprawę z ryzyk związanych z utratą zarobków – mówi.
– Jesteśmy jedną z pierwszych organizacji zrzeszających twórców, która chce zacząć poważną dyskusję na ten temat. I tak jesteśmy trochę spóźnieni. Dyskutujmy, jakie możemy ponieść straty, w jaki sposób je zminimalizować albo im zapobiec, jak przygotować się na nowy świat, w którym część twórczości może przejść w ręce sztucznej inteligencji – mówi Łepkowska.
I dodaje, że jeszcze kilkanaście lat temu podobne rozmowy należały do domeny science fiction. – W tej chwili już nie. Stało się to pewnie szybciej niż niektórzy z nas sobie to wyobrażali. Musimy podjąć dyskusję w środowiskach twórczych, jak do tego podejść i jak zabezpieczyć się przed niebezpieczeństwami – uważa przewodnicząca gildii.
– Są głosy, że sztuczną inteligencję można wykorzystać do naszych celów. Ona mając w sobie dane setek tysięcy rozwiązań fabularnych, może coś proponować – zaznacza Łepkowska. – Można zlecić jej wymyślenie intryg, wydarzeń, możliwych rozwiązań danej sytuacji fabularnej. To nie tylko kwestia niebezpieczeństwa i ryzyka, ale też regulacji, zastanowienia się, jak może to działać na naszą korzyść. Może to nie tylko niebezpieczeństwa, ale też szanse – dodaje.
Zdaniem Łepkowskiej, obecnie AI kojarzy się raczej z zabawami z ChatGPT. – Robimy sobie bekę z tego. A my chcemy wznieść się ponad ten poziom. ChatGPT zapytany, kim jest Ilona Łepkowska, napisał, że to aktorka. Już nie żyje, ale grała w „Czterech pancernych i psie” oraz „Stawce większej niż życie”. Dostałam też nagrodę imienia Aleksandra Zelwerowicza, bo również byłam wybitną aktorką teatralną. Zawsze miło coś takiego o sobie przeczytać. I w kategorii zabawy jest to śmieszne, ale my chcemy pokazać poważną stronę tej historii. I zastanowić się nad tym wspólnie. Trzeba to uregulować – powtarza Łepkowska.