Spór wokół książki „Bagaż osobisty”

Agata Tuszyńska wydała oświadczenie

Agata Tuszyńska podkreśla, że pomysł książki, jej realizacja i praca nad ostatecznym kształtem to jej dzieło

Agata Tuszyńska, reporterka i autorka reportaży książkowych, wydała w środę oświadczenie w sprawie sporu wokół książki „Bagaż osobisty. Po marcu”. Spór dotyczył nieumieszczenia nazwisk trzech współautorek książki w jej francuskim wydaniu.

Dziennikarki Grażyna Latos, Dorota Barczak-Perfikowska i Elżbieta Strzałkowska wniosły do sądu sprawę o uznanie współautorstwa. Jak twierdziły, po warsztatach mistrzowskich w warszawskim Domu Spotkań z Historią Agata Tuszyńska zaprosiła je do współtworzenia „Bagażu osobistego”. Ich nazwiska nie pojawiły się jednak ani na okładce, ani w katalogach księgarskich. Nie ma ich również na francuskim wydaniu książki.

W opublikowanym w mediach społecznościowych oświadczeniu Tuszyńska pisze: „Książka powstała w 2018 roku, w 50. rocznicę Marca ’68. Powstała z mojej inicjatywy, według mojego pomysłu i z wykorzystaniem moich osobistych kontaktów. Wyrosła z mojej rodzinnej, żydowskiej tożsamości i moich doświadczeń. Jest uzupełnieniem pamięci o tych, którym na skutek antysemickiej nagonki odebrano prawo do ojczyzny”.

Wyjaśnia, że pomysł pojawił się po tym, jak Jerzy Naftalin przekazał jej serię fotografii z jego wyjazdu z Polski 19 maja 1969. Książka to próba dotarcia do postaci – znajomych ofiarodawcy – uchwyconych na Dworcu Gdańskim i opowiedzenia Marca poprzez ich historie. Dziennikarki „pomagały w zbieraniu wywiadów, segregowaniu materiału, układaniu kolejnych rozdziałów”, jednak „nie miały wpływu na ostateczny kształt tekstu”.

Tuszyńska podkreśla, że ich wiedza o Marcu ’68 była „zadziwiająco nikła”, a kompetencje dyskusyjne. Niemniej nazwiska czterech dziennikarek znalazły się na trzeciej stronie tytułowej, a ich biogramy na IV okładce. Pisarka dziękowała im również m.in. we wstępie.

„Nigdy dotychczas w mojej pisarskiej karierze nikomu tak obficie i nadmiarowo nie dziękowałam. Na próżno. Trzy z czterech pań oczekiwały umieszczenia ich nazwisk również na okładce, czemu wydawca, Dom Spotkań z Historią, był niechętny. Można odnieść wrażenie, że oczekiwały wyłącznie tego, bo jak stwierdziły w sądzie, bez nazwiska na okładce nie można siebie znaleźć w Empiku” – pisze Tuszyńska w oświadczeniu.

Pod koniec marca Sąd Okręgowy w Warszawie uznał dziennikarki – nieprawomocnym wyrokiem – za współautorki książki, natomiast oddalił inne elementy powództwa. Powódki żądały przeprosin w „Gazecie Wyborczej”, wysłania przeprosin do „Wysokich Obcasów”, „Dużego Formatu”, „Newsweeka”, „Onetu”, kwartalnika „Książki. Magazyn do czytania”, Wirtualnej Polski, „Karty” i „Pisma Magazynu Opinii”.

„Otóż nie przywłaszczyłam sobie niczyjej pracy. Nie było żadnego sporu o przebieg zdarzeń i ich zaangażowanie. Był spór o rozumienie i oznaczenie autorstwa reportażu literackiego, do którego powstania przyczyniła się praca kilkorga osób” – pisze Tuszyńska i dodaje: „Powódki są wymienione, również w wydaniu francuskim, mimo iż nad wersją francuską pracowałam wyłącznie sama, gdyż one nie tylko nie znają języka francuskiego, ale obrażone odmówiły współpracy. Natomiast każda z powódek przyznała podczas procesu, że nie zna francuskiej wersji książki, nie widziała jej i nie czytała!”.

Grażyna Latos publikowała m.in. w „Dużym Formacie”, „Tygodniku Powszechnym”, „Wysokich Obcasach”, obecnie pracuje w internetowej redakcji „Dziennika Gazety Prawnej”. Za reportaż „Sabha o nic nie prosi” była nominowana do nagrody „Newsweek Polska” im. Teresy Torańskiej. Dorota Barczak-Perfikowska jest autorką książki „Wszystko mam w sobie”. Publikowała w „Zwierciadle”, „Non/Fiction” i „Wysokich Obcasach”. Elżbieta Strzałkowska – m.in. w „Dużym Formacie”, „Polityce” i „Tygodniku Powszechnym”.