Skargi wpływają zarówno przez internet, jak i poprzez tradycyjną pocztę. Jak podała rzeczniczka regulatora Teresa Brykczyńska, do poniedziałkowego wieczora było ich 1,8 tys. Ich liczba sukcesywnie rośnie – 15 marca było ich 42, 16 marca – 103, a 17 marca – 176.
„Nasz Dziennik” drukuje na swoich łamach wzór skargi. O akcji wysyłania skarg informują też Radio Maryja i Telewizja Trwam. Autorzy skarg zarzucają TVN 24 m.in. nierzetelny materiał, godzenie w dobre imię i autorytet Jana Pawła II oraz obrazę uczuć religijnych. Ponadto skargi przesłali: Związek „Solidarność” Polskich Kombatantów, Związek Zawodowy Rolnictwa Polskiego „Wolni i Solidarni” oraz Janusz Kawecki, były członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, który przygotował wzór skargi drukowanej przez „Nasz Dziennik”.
W połowie marca Maciej Świrski, przewodniczący KRRiT, w oświadczeniu opublikowanym na stronie regulatora poinformował, że wszczął postępowanie wyjaśniające po emisji reportażu „Franciszkańska 3” w TVN 24 i wezwał nadawcę do przesłania wyemitowanego materiału.
W reportażu „Franciszkańska 3” dziennikarz TVN 24 Marcin Gutowski przedstawił dowody na to, że Jan Paweł II wiedział o pedofilii w Kościele, zanim został papieżem.
Według raportu International Press Institute w związku ze zbliżającymi się wyborami polski rząd zwiększa presję na media krytyczne wobec władzy. Jako przykład takich działań twórcy raportu podają właśnie sytuację wokół wyemitowanego przez TVN 24 reportażu „Franciszkańska 3”. IPI zauważa, że TVN nie był jedynym medium, które spotkało się z presją – kontrolowany przez państwo PKN Orlen ogłosił czasowe zaprzestanie sprzedaży tygodnika „NIE” po tym, jak pismo opublikowało obrazoburczą okładkę na temat Karola Wojtyły. O cenzurę oskarżono także Pocztę Polską, która wycofała tygodnik ze sprzedaży.
Ponadto organizacja Reporterzy bez Granic stwierdziła w połowie marca, że „polski konserwatywny rząd potrzebował zaledwie trzech dni, aby zacząć wywierać presję na największy niezależny kanał telewizyjny w kraju, prywatny kanał telewizyjny TVN, po tym, jak opublikował on raport, który nie spodobał się rządowi”.