Tomasz Lis wyda książkę o seksie współczesnych Polaków

„To będzie Wisłocka 2.0”

Tomasz Lis

Jedną z książek, jakie ukażą się w najbliższym czasie w wydawnictwie Tomasza Lisa, będzie pozycja opisująca seksualne preferencje Polaków – zapowiada były naczelny „Newsweeka”. Lis przyznaje, że nie chodzi „o instruktaż, ale o to jak Polacy podchodzą do seksu”. Prace nad książką trwają, choć na razie nie wiadomo, kto ją przygotowuje dla wydawnictwa. – Wydaje mi się, że to byłoby ciekawe, taka Wisłocka 2.0 – komentuje Tomasz Lis.

Tomasz Lis intensywnie przygotowuje się do startu własnego wydawnictwa co najmniej od stycznia br. Kilka tygodni temu informowaliśmy, że musiał zrezygnować z jego pierwotnej nazwy TOMY – gdyż jesienią ub. roku została już zarezerwowana przez inne konsorcjum wydawnicze. Ostatecznie stanęło na nazwie Wydawnictwo Tomasz Lis, a pierwszą książką, jaka się w nim ukaże będzie wywiad-rzeka pt. „Tomasz Lis. Na żywo”. Pozycja ma się ukazać pod koniec marca i znajdzie się w niej rozdział, w którym autor opisuje swoją wersję rozstania z wydawnictwem Ringier Axel Springer Polska, wydawcą „Newsweeka”.

Lis kilka dni temu zaprezentował już logo swojego wydawniczego przedsięwzięcia i okładkę najnowszej książki.

„Idę w stronę self-publishingu”

W rozmowie z Jackiem Pałasińskim, jaka ukazała się w ramach podcastu „Godzina z Jackiem” (naTemat.pl), Tomasz Lis precyzuje, że wydawnictwo będzie stawiało na literaturę faktu i mówi w jaki sposób zamierza dystrybuować swoje książki. – Na razie idę w stronę self-publishingu, sam będę zajmował się dystrybucją. W wypadku niektórych książek pewnie będę musiał wejść w romans z Empikiem i innymi dystrybutorami. To kwestia przyzwyczajenia niektórych rozmówców. Są ludzie, dla których książka nie istnieje, jeśli nie ma jej w księgarni – wyjaśnił. Podkreślił przy tym, że w przypadku Empiku jego wydawnictwo będzie dostawało jedynie 40 proc. kwoty każdej sprzedanej książki, co – jak można wnioskować – jest główną przesłanką do ograniczenia współpracy.

Tym bardziej, że Lis – jak wyznał – finansuje swoje wydawnicze przedsięwzięcie z własnej kieszeni i nie zamierza robić zbiórek w internecie. – Na razie (do wydawnictwa) nie dołożyłem nic, ale to jeszcze nie jest czas bilansu finansowego. Na razie mogę powiedzieć, ile wydałem: sporo. Codziennie wypływają pieniądze z konta. Kościół jest w pobliżu, trzeba pójść i pomodlić się, żeby się zwróciło – spointował dziennikarz.

„Wisłocka 45 lat później”

Jaki plany ma wydawnicze? Tego na razie Lis nie zdradza, ale mówi Pałasińskiemu, że „parę książek już się pisze, napisało, niektóre się spisują”. – Ale mam też bardzo konkretny pomysł. Mam autorkę, która pisze dla wydawnictwa książkę o seksie. To ma być nie instruktaż, ale powiedziałbym „Wisłocka 45 lat później”. Czyli jak Polacy podchodzą do seksu, co wiedzą czego nie wiedzą i jakie mają wyobrażenia, jakie są stereotypy. Wydaje mi się, że to byłoby ciekawe, taka Wisłocka 2.0 – skomentował.

Lis w TVP zaczął pracę na początku lat 90., gdy szukano nowych osób do redakcji „Wiadomości”, które zastąpiły „Dziennik Telewizyjny”. Kilka lat później, gdy uruchomiono TVN, stworzył i kierował redakcją „Faktów”, szefował też później „Wydarzeniom” w Polsacie. Przez dwa lata kierował tygodnikiem „Wprost”, a przez kolejne dziesięć był redaktorem naczelnym „Newsweeka”.

Stanowisko w „Newsweeku” stracił z dnia na dzień w maju ub.r. Decyzję o natychmiastowym zakończeniu współpracy przekazano w komunikacie zarządu Ringier Axel Springer Polska. Powodów nie ujawniono.

W konsekwencji znany dziennikarz zniknął z audycji Jacka Żakowskiego w TOK FM. W wywiadzie w „Krytyce Politycznej” Lis polemizował z zarzutami, że źle traktował podwładnych w redakcji, ale przyznał, że jego metody zarządzania „były trochę retro, a może bardzo retro”, ponieważ był bardzo wymagający wobec siebie samego.