Ostatnio dodane

Były reporter TVN chce uznania, że powinien być zatrudniony na etacie

Nadawca się odwołał

Robert Jałocha

Proces, który były reporter TVN Robert Jałocha wytoczył nadawcy, wraca do ponownego rozpatrzenia – dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl. Po grudniowym wyroku korzystnym dla dziennikarza, TVN złożyła apelację, w której podkreśla m.in. że sąd pierwszej instancji popełnił błąd, polegający na nieprawidłowym ustaleniu stosunku służbowego Jałochy i jego przełożonych.

Toczący się przed sądem pracy proces dotyczy lat 2010- 2020. Wówczas Robert Jałocha pracował na umowie o dzieło dla TVN24 i dla „Faktów” TVN. Gdy w 2020 roku rozstał się z firmą, poprosił o świadectwo pracy. Dokument jednak nie dotarł do dziennikarza, który poinformował o tym Państwową Inspekcję Pracy.

Ta najpierw wystąpiła z zapytaniem o rzeczone świadectwo i zażądała od TVN dokumentów za sporny okres, a następnie dopatrzyła się nieprawidłowości w zatrudnianiu reportera. Sprawa trafiła więc do sądu pracy, by ten ustalił stosunek pracy, jaki łączył Jałochę z TVN od 2010 do 2020 roku.

W grudniu ub. roku Jałocha wygrał: sąd uznał, że firma zatrudniając go przez cztery lata na umowie o dzieło, obchodziła prawo pracy, gdyż dziennikarzowi należała się wówczas umowa i opłacanie składek. Jednak od nieprawomocnego wyroku apelację złożyła stacja TVN – kilka dni temu dokumentacja trafiła do Roberta Jałochy, by ustosunkował się do zawartych w apelacji argumentów.

Jest apelacja, sprawa znów rozpatrywana

Jak się dowiadujemy, składając odwołanie od grudniowego wyroku prawnicy TVN podkreślili m.in. to, że sąd popełnił błąd w ustaleniach faktycznych mających wpływ na treść orzeczenia. Jednym z głównych błędów miały być nietrafne ustalenia, kto był przełożonym Roberta Jałochy w okresie, którego dotyczy pozew. Sprawa trafi teraz do sądu drugiej instancji.

Jałochę do czerwca br. obowiązuje zakaz przedstawiania szczegółów pracy w TVN.

Robert Jałocha był związany z Grupą TVN od 2010 do 2020 roku. Przez pięć lat był reporterem TVN24 w Katowicach, następnie przygotowywał też równolegle materiały do „Faktów” TVN. Wcześniej pracował w Telewizji Polskiej, gdzie był reporterem i prezenterem „Aktualności” oraz przygotowywał relacje do „Wiadomości”.

W 2021 roku grupa TVN mimo wzrostu kosztów operacyjnych o 29 proc. osiągnęła 551 mln zł zysku netto. Wpływy reklamowe nadawcy wzrosły o 10,7 proc., a liczba pracowników etatowych – o prawie 600 do 2,2 tys. Firma wypłaciła 1,3 mld zł dywidendy – wynika z analizy portalu Wirtualnemedia.pl.

Na koniec 2021 roku firma miała 2 267 pracowników etatowych, wobec 1 639 rok wcześniej. Ten wzrost wynika z tego, że zaoferowała umowy o pracę ok. 800 osobom, z którymi współpracowała wcześniej na umowach cywilnoprawnych. Na początku ub.r. zapowiadała zatrudnienie kolejnych kilkudziesięciu pracowników.