Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski z urzędu podjął postępowanie dotyczące reportażu TVN24 o możliwych zaniechaniach Jana Pawła II wobec księży pedofili. Stację chce już ukarać za materiał wytykający nierzetelność podkomisji smoleńskiej. – Nie ma dystansu do własnych przekonań, myli je z obowiązkami urzędu, który pełni. A ten urząd wymaga bezstronności, wyważenia i przejrzystości – komentuje dla Wirtualnemedia.pl Jan Dworak, były szef KRRiT.
O swoim postępowaniu w sprawie szeroko komentowanego reportażu TVN24 „Franciszkańska 3” przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji poinformował w środę w dwuzdaniowym komunikacie.
Stwierdził, że postępowanie ma charakter wyjaśniający, wszczął je z urzędu zaraz po emisji materiału i wezwał TVN, żeby przekazał to nagranie. Zaznaczył, że do Krajowej Rady „wpływają liczne skargi w związku z tą audycją, a ich liczba nadal rośnie”.
Szef KRRiT nie wskazał natomiast, jakie zastrzeżenia wobec reportażu skłoniły go do podjęcia działań.
Przez trzy dni po emisji „Franciszkańskiej 3” Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji dostała 14 skarg, w których powtarzały się zarzuty, że materiał jest nierzetelny, godzi w dobre imię i autorytet Jana Pawła II oraz obraża uczucia religijne.
Do wczoraj było ich 42. Jak podaje rzeczniczka KRRiT Teresa Brykczyńska, pochodzą one m.in. od Janusza Kaweckiego, byłego członka KRRiT i od przedstawiciela Polonii z Chicago.
Radio Maryja zachęca do skarg
Na portalu internetowym Radia Maryja zamieszczono jej treść i instrukcję, jak można przekazać ją KRRiT tradycyjną pocztą i przez internet.
– Emisja wymienionego wyżej reportażu naruszyła wymagania określone w „Ustawie o radiofonii i telewizji” (art. 18, ust. 1 w powiązaniu z art. 53 ust. 1) oraz w ustawie „Prawo prasowe” (art. 12, ust. 1, pkt 1 w związku z art. 19, ust. 1 „Ustawy o radiofonii i telewizji”) – czytamy w skardze.
– Informuję, że uzasadnienie mojej skargi jest identyczne z podanym w skardze złożonej przez prof. Janusza Kaweckiego w dniu 13 marca 2023 roku. Z treścią uzasadnienia zapoznałem się, gdyż została ona upowszechniona w internecie – zaznaczono.
Procedura standardowa, Świrski chciał bojkotu TVN
Samo podjęcie postępowania przez Macieja Świrskiego nie dziwi Krzysztofa Lufta, członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w latach 2010-16. – Przewodniczący najwyraźniej zdecydował, że są przesłanki do zajęcia się tym reportażem. Ja takich przesłanek nie widzę, ale sama procedura jest standardowa – mówi Luft portalowi Wirtualnemedia.pl. – Ja takich przesłanek nie widzę – zaznacza.
Zdaniem Jana Dworaka, w przeszłości m.in. przewodniczącego KRRiT i prezesa Telewizji Polskiej, w decyzjach Macieja Świrskiego widać jego osobiste poglądy. – Pan przewodniczący ma szczególny prawicowy rodzaj wrażliwości, czego publicznie nie kryje, ale jest też osobą urzędową – zauważa Dworak.
– Jako osobę prywatną coś w tym reportażu mogło go zaniepokoić lub dotknąć, to jego sprawa, wykorzystuje jednak pełnioną funkcję, żeby podjąć działania urzędowe. Nie ma dystansu do własnych przekonań, myli je z obowiązkami urzędu, który pełni. A ten urząd wymaga bezstronności, wyważenia i przejrzystości – podkreśla.
Jednoznaczne poglądy Maciej Świrski ma także na temat TVN, wyrażał je wiele razy jako publicysta i członek władz Polskiej Fundacji Narodowej. W 2018 roku nawoływał czołowych polityków PiS do bojkotu tej stacji. – Nie ma co narzekać i biadolić na TVN tylko go bojkotować. Niech politycy PiS tam nie chodzą, niech prezydent i premier nie odpowiadają na pytania TVN, niech TVN nie dostaje zaproszeń… I to nie jest utrudnianie pracy dziennikarzy, tylko wybór prawdy. Precz z #FakeNewsMedia – podkreślił na Twitterze.
Trzy lata później sam pochwalił się, że odmówił udziału w programie TVN24 „Tak czy nie”. – Odpowiedziałem im, że nie pójdziemy wyrażając moją opinię o tym medium. Uważam, że występy w TVN uwiarygadniają ich manipulacje – uzasadnił.
PiS zapowiedział skargę, szef KRRiT ogłosił postępowanie
Przez ostatnie półtora tygodnia wokół reportażu i samego Jana Pawła II toczyła się debata publicystów i polityków wokół, materiał TVN24 mocno skrytykowali przedstawiciele Zjednoczonej Prawicy i sprzyjające im media, przy okazji atakując TVN. MSZ zaprosił na rozmowę ambasadora USA w Polsce, a dwa dni temu sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski zapowiedział, że partia złoży do KRRiT własną skargę na reportaż. – Na pewno ten paszkwil nie zostanie sam sobie pozostawiony, będzie na pewno też z naszej strony interwencja – oświadczył polityk.
Komunikatem przewodniczący KRRiT potwierdził swoją interwencję w tej sprawie. Chociaż zapewnia, że postępowanie podjął „zaraz po emisji” reportażu „Franciszkańska 3”, czyli prawdopodobnie we wtorek w zeszłym tygodniu, poinformował o tym dopiero osiem dni później.
– PiS zapisał Jana Pawła II w swoje szeregi i wziął na sztandary wyborcze, więc będzie chciał wykorzystać do tych działań również instytucje publiczne, które kontrolują ludzie związani z partią – komentuje Krzysztof Luft.
Podobnie uważa Jan Dworak. – To, że PiS wykorzystuje do swoich celów politycznych reportaż TVN24 – któremu pod względem dziennikarskim nie mogę nic zarzucić, nie jest niczym dziwnym. Jak zawsze robi to bezceremonialnie i pompatycznie – mówi nam.
– Pan przewodniczący został nominowany na stanowisko przez większość PiS w Sejmie, nie kryje, że od dawna jest zwolennikiem tej partii. Więc w tej sytuacji motywacje są zapewne zbieżne: jego osobista prawicowa wrażliwość oraz poglądy i związki z polityką – dodaje.
Świrski chce ukarać TVN24 za reportaż o podkomisji smoleńskiej
Ta zbieżność w przypadku TVN24 zdarza się już kolejny raz. We wrześniu ub.r. stacja wyemitowała reportaż Piotra Świerczka „Siła kłamstwa” pokazujący, że podkomisja sejmowa Antoniego Macierewicza nie uwzględniała danych przeczących tezie o wybuchu jako przyczynie katastrofy w Smoleńsku.
Macierewicz przekonywał, że ustalenia pokazane w reportażu są bezpodstawne, udzielił kilku wywiadów w TVP i Polskim Radiu, złożył skargę do KRRiT. Media publiczne i politycy PiS sugerowali, że materiał z „Czarno na białym” wpisuje się w prorosyjską narrację.
Pod koniec grudnia Maciej Świrski z urzędu podjął postępowanie w sprawie ukarania TVN za „Siłę kłamstwa”. Uzasadnił, że w reportażu naruszono dwa przepisy z art. 18 ustawy o radiofonii i telewizji: ust. 1 („audycje lub inne przekazy nie mogą propagować działań sprzecznych z prawem, z polską racją stanu oraz postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym, w szczególności nie mogą zawierać treści nawołujących do nienawiści lub dyskryminujących ze względu na rasę, niepełnosprawność, płeć, wyznanie lub narodowość”) i ust. 3 („Audycje lub inne przekazy nie mogą sprzyjać zachowaniom zagrażającym zdrowiu lub bezpieczeństwu oraz zachowaniom zagrażającym środowisku naturalnemu”).
Na początku stycznia TVN skierował do KRRiT wniosek o umorzenie postępowania, podkreślając, że nie zgadza się ze stawianymi w tej sprawie zarzutami, a w przypadku nałożenia grzywny skieruje sprawę do sądu. Przekazał też szczegółową odpowiedź na 72 zastrzeżenia wobec reportażu, które Antoni Macierewicz skierował do KRRiT. Na posiedzeniu KRRiT Świrski nie zgodził się na propozycję prof. Tadeusza Kowalskiego, wybranego przez opozycyjną większość w Senacie, żeby przyjąć uchwałę o umorzeniu postępowania w sprawie kary dla TVN.
Krzysztof Luft zastanawia się, czy także o możliwych karach dla nadawców Maciej Świrski będzie decydował jednoosobowo. – W kadencji, w której byłem członkiem KRRiT, przewodniczący Jan Dworak z reguły swoje decyzje o karach opierał na uchwałach całej Rady, zwłaszcza w sprawach ważniejszych, wzbudzających zainteresowanie społeczne – przypomina.
– Wydaje mi się, że Rada jako organ kolegialny nie powinna być wyłączona z takich decyzji. To przewodniczący Krajowej Rady jako organ administracyjny wydaje decyzje o karach, ale byłoby lepiej, gdyby robił to w oparciu o uchwały całej Rady – uważa.
W przypadku „Franciszkańskiej 3” większość w głosowaniu całego składu KRRiT mogłaby uzyskać kara dla nadawcy. Reportaż skrytykowały już bowiem dwie członkinie Rady. – Haniebny atak na JPII będzie przeciwskuteczny. Obudzi większość Polaków. To zbyt wiele. Granice zostały przekroczone. To coś więcej, niż zwykła partyjna młócka – napisała na Twitterze Marzena Paczuska dzień po jego emisji.
– Wyrażam głęboki protest przeciwko ostatnim publikacjom polskich stacji medialnych i redakcji podważających autorytet, świętość i pamięć Ojca Świętego Jana Pawła II – podkreśliła w komunikacie dr Hanna Karp.