W środę do księgarń w całej Polsce trafi książka pt. „Sypiając z prezesem”, której współautorką jest dziennikarka telewizyjna Joanna Racewicz. To dokumentalna pozycja, zbierająca opowieści kobiet, pozostających w przemocowych związkach. – Najbliżej tu do literatury faktu, ale nie lubię szufladkowania – mówi w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Racewicz. Dziennikarka przekonuje też, że pisane przez nią książki nie są nowym sposobem na realizowanie się w dziennikarstwie. – Przygotowuję nowy projekt dla Polsatu, wracam na antenę – zapowiada.
Racewicz w ciągu ostatnich dwóch lat napisała i wydała trzy książki: w 2021 roku była to „Poczekalnia. 13 rozmów o pandemii”, rok później „To nie kraj, to ludzie”. Teraz wychodzi trzecia pozycja – „Sypiając z prezesem”. To historie kobiet z wyższych sfer, tkwiących latami w przemocowych związkach. Książka zbiera opowieści anonimowych kobiet, a współautorka jest Kiara Ulli. To pseudonim: – Kiara nie chce ujawniać twarzy ani nazwiska. Ma swoje powody – wyjaśniła na Instagramie Joanna Racewicz.
Jaki gatunek reprezentuje nowa książka? – Najbliżej jej do literatury faktu, ale jestem daleka od wkładania każdej książki do szuflady gatunkowej. To zapis wyznań kobiet, które doświadczały przemocy. Ponieważ celowo nie daję tam głosu oprawcom (w wielu przypadkach po prostu nie mają oni żadnej linii obrony) – nie jest to więc reportaż w ścisłym sensie – mówi w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl dziennikarka. – Wiele z tych bohaterek dzwoniło do mnie: część pojawiła się podczas rozmów w towarzyskich kręgach. To jest zjawisko na tyle szerokie, że wystarczy wejść do drogiego butiku, zadać pytanie – i parę rąk „pójdzie do góry”.
Wkrótce – nowy projekt na antenie Polsatu
Joanna Racewicz związana jest z Polsatem od 2018 roku. Jesienią tego roku zaczęła prowadzić na antenie Polsat News poranny blok „Nowy Dzień”, ale już w grudniu pożegnała się z nim, przygotowując nowy format.
W grudniu 2019 roku zaczęła prowadzić „Najwyższe piętro” na tej samej antenie, ale w 2020 roku program spadł z ramówki z powodu pandemii. Od tamtej chwili Racewicz sporadycznie pojawiała się w porannym paśmie Polsat News, jednak w połowie 2022 roku zniknęła i z tego programu. – Wciąż jestem twarzą Polsatu, jestem związana z tą stacją. Przygotowuję właśnie nowy autorski projekt, w o którym będę mogła opowiedzieć coś więcej za kilka tygodni – zapewnia dziennikarka w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl.
Przekonuje też, że pisanie książek nie jest jej nowym i jedynym już sposobem na realizowanie się w zawodzie: – Książki nie wykluczają telewizji czy innej aktywności dziennikarskiej. Jestem dziennikarką: moim zadaniem jest opisywanie rzeczywistości na różne sposoby. Każda z moich książek dotyczy kluczowych wydarzeń, dotyczących nas wszystkich. Nie wychodząc z tego zawodu nieco zmieniłam tylko „środek podania” ważnych tematów – mówi.
Kim jest Joanna Racewicz
Racewicz od 2018 roku jest związana z Polsat News. Wcześniej pracowała w Telewizji Polskiej, z którą była związana przez dwie dekady (z przerwą w latach 2007-2010, kiedy pracowała w TVN). Od września 2016 roku prowadziła „Pytanie na śniadanie”. Wcześniej przez pięć lat była gospodynią „Panoramy”, prowadziła też magazyn „Reporter Polski”. Odeszła w 2017 roku.
W styczniu 2020 roku dziennikarka zaczęła też prowadzić przedpołudniowe pasmo audycji „Cztery pory roku” w Polskim Radiu, dołączając do ósemki gospodarzy. W 2021 i 2022 roku współpraca kontynuowana był normalnie, w 2023 roku Polskie Radio zdecydowało o jej nieprzedłużaniu. – Jest to zupełnie naturalne, że umowa o współpracy kończy się zgodnie z terminem, na który została zawarta. A ta umowa wygasła z końcem ubiegłego roku – wyjaśniła Monika Kuś, rzeczniczka prasowa Polskiego Radia.
Z danych Nielsena wynika, że w 2022 roku Polsat News miał 1,98 proc. udziału w rynku telewizyjnym. W grudniu ub.r. średnia widownia głównego wydania „Wydarzeń” w kanale Polsat News wyniosła 269 tys. osób, co dało stacji 2,09 proc. udziału w rynku.