Pod koniec stycznia rusza Młodzieżowa Akademia Walki z Dezinformacją, która za unijne pieniądze ma uczyć fact checkingu. Wykładowcami są m.in. szef portalu TVP.info Samuel Pereira, byli posłowie Adam Hofman i Marek Jakubiak, dziś określani mianem lobbystów, Sławomir Jastrzębowski (dawny naczelny „Super Expressu” i obecny właściciel portalu Salon24.pl) czy Maciej Świrski, szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
– Mamy tu osoby, które posługują się dezinformacją wewnętrzną, generowaną wewnątrz kraju przez krajowe podmioty – mówi „Presserwisowi” Anna Mierzyńska, specjalizująca się w analizie zagrożeń informacyjnych, autorka książki „Efekt niszczący: Jak dezinformacja wpływa na nasze życie”. – Teraz te same osoby mówią, że będą uczyć walki z dezinformacją.
Szykowanie się na trzecią kadencję rządów Zjednoczonej Prawicy
Anna Mierzyńska zastrzega, że wątpliwości nie biorą się z jej osobistego stosunku do wykładowców Młodzieżowej Akademii Walki z Dezinformacją. – Tu następuje bardzo silne pomieszanie pojęć. Tłem wojny informacyjnej jest zawsze chaos informacyjny, w którym nikt nie wie, kto mówi prawdę, a kto kłamie. I ta inicjatywa wpisuje się dokładnie w cele wojny informacyjnej.
Młodzieżowa Akademia Walki z Dezinformacją miała zakończyć rekrutację 20 stycznia, ale jak deklarował jeszcze w piątek Piotr Nisztor, dziennikarz śledczy „Gazety Polskiej” i TVP Info, prezes Instytutu Ossendowskiego – organizator szkolenia, nadal są wolne miejsca. Pierwszą sesję, poświęconą narzędziom do weryfikacji fake newsów w mediach, przewidziano na 28 stycznia.
Piotr Nisztor będzie też jednym z wykładowców antydezinformacyjnego kursu, przeznaczonego dla osób między 16. a 30. rokiem życia. Obok niego kursanci wysłuchają Samuela Pereiry, Adama Hofmana, byłego posła PiS, Marka Jakubiaka, byłego posła Kukiz’15, Sławomira Jastrzębowskiego (dawnego redaktora naczelnego „Super Expressu” i obecnego właściciela portalu Salon24.pl), Macieja Świrskiego, szefa KRRiT i prezesa Fundacji Reduta Dobrego Imienia oraz Wojciecha Surmacza, prezesa Polskiej Agencji Prasowej.
– Ci dezinformatorzy uczący w ramach walki z dezinformacją to jedna z jaskółek zwiastujących, że bez żadnego pardonu szykują się na trzecią kadencję rządów tego samego obozu – mówi „Presserwisowi” Małgorzata Fraser, autorka serwisu Techspresso i specjalistka w zakresie dezinformacji.
Policzek dla rzeczywiście zajmujących się dezinformacją
Zdaniem Anny Mierzyńskiej ludzie kształceni w zakresie walki z dezinformacją przez osoby, które dezinformują na co dzień, walczyć z dezinformacją się nie nauczą. Ekspertka zwraca też uwagę, że w Polsce jest coraz więcej instytucji walką z dezinformacją zajmujących się profesjonalnie. – Również państwo tworzy instytucje, które tym się zajmują, chociażby NASK (Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa). Czyli mamy ekspertów, którzy zajmują się naprawdę przeciwdziałaniem dezinformacji, a nie jak w przypadku obsady tej „akademii” – dezinformowaniem.
Wśród wykładowców mają być też Mateusz Mrozek, ekspert w dziedzinie komunikacji kryzysowej i monitoringu mediów NASK oraz Kamil Oleszkiewicz, specjalista ds. komunikacji kryzysowej pracujący w Dziale Przeciwdziałania Dezinformacji NASK.
– Nawet, gdyby to miała być inicjatywa realizowana jednostronnie, tylko po prawej stronie, tam też są eksperci, którzy mogą taki kurs poprowadzić – podkreśla Mierzyńska. – Nie trzeba do tego powoływać osób, które na co dzień zajmują się dezinformacją.
Mierzyńska zwraca uwagę na dwa nazwiska na liście wykładowców: Adama Hofmana i Marka Jakubiaka. – To nie są osoby tą tematyką zajmujące się w jakikolwiek sposób. Cała ta inicjatywa jest policzkiem dla tych, którzy rzeczywiście to robią.
Organizatorem Młodzieżowej Akademii Walki z Dezinformacją jest Instytut Ferdynanda A. Ossendowskiego. Jego patronowi wielokrotnie zarzucano konfabulacje w tekstach, które miały być relacjami reporterskimi.