Pod koniec ub.r. przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski wszczął postępowanie administracyjne z urzędu w sprawie ukarania TVN za emisję reportażu „Siła kłamstwa” Piotra Świerczka. W programie pokazanym we wrześniu na antenach TVN24 i TVN dowiedziono, że podkomisja Antoniego Macierewicza z PiS ukryła dowody niezgodne z tezą o zamachu w Smoleńsku. Świrski chce sprawdzić, czy materiał nie naruszył treści ustawy o radiofonii i telewizji poprzez „propagowanie nieprawdziwych informacji oraz działań sprzecznych z polską racją stanu i zagrażających bezpieczeństwu publicznemu”.
Przewodniczący KRRiT chce też badać „w jakim stopniu ewentualne rozpowszechnianie nieprawdziwych i nierzetelnych informacji narusza warunki koncesji udzielonej TVN S.A. na nadawanie programu pod nazwą TVN”.
We wtorek organizacja International Press Institute (IPI) – The Global Network for Independent Journalism wydała komunikat, w którym „alarmuje w związku z dochodzeniem wszczętym przez polskiego regulatora”.
IPI pisze o przewodniczącym KRRiT Macieju Świrskim, że jest on „postrzegany jako powiązany z partią rządzącą”. Zdaniem organizacji, „śledztwo KRRiT może zakończyć się wysokimi karami, a nawet cofnięciem koncesji TVN, która wygasa w 2024 roku”.
„Śledztwo KRRiT to kolejny front skoordynowanej kampanii nacisków PiS i jego sojuszników na TVN i TVN24 poprzez przechwycone regulatory mediów w ostatnich latach. Powody, dla których to dochodzenie zostało wszczęte przez przewodniczącego rady, są bezpodstawne i wydaje się, że zostały wszczęte pod naciskiem politycznym. Wzywamy KRRiT do natychmiastowego umorzenia śledztwa” – mówi wicedyrektor IPI Scott Griffen.
„W najgorszym przypadku śledztwo to może zostać wykorzystane przez kontrolowanego przez PiS regulatora jako część zmyślonego pretekstu, by w dalszej kolejności odmówić odnowienia koncesji TVN. Nawet w mniej poważnych scenariuszach będzie to kolejna fala nacisku na TVN, która podsyci dodatkową niepewność co do odnowienia koncesji w nadchodzących latach. Dziennikarstwo watchdogowe badające sprawy interesu publicznego nie może być poddawane tego rodzaju atakom odwetowym” – podkreśla Griffen.
Reportaż „Siła kłamstwa” miał premierę na początku września w specjalnym wydaniu magazynu „Czarno na białym” w TVN24. Potem pokazano go także na głównej antenie TVN.
W reportażu Piotr Świerczek ujawnił, że podkomisja ds. zbadania katastrofy smoleńskiej ukrywała dowody zaprzeczające teorii o zamachu w Smoleńsku. Stacja pokazała nieznane dotąd materiały, w tym analizy amerykańskiego Narodowego Instytutu Badań Lotniczych (NIAR), które zostały ukryte przez podkomisję.
Do doniesień Piotra Świerczka po emisji reportażu odniosła się podkomisja smoleńska. W oświadczeniu stwierdzono, że „zarzuty i pseudoargumenty przedstawione przez stację TVN są fałszywe i prezentują rosyjski punt widzenia, wprowadzając w błąd polską opinię publiczną”. „Komisja wbrew kłamstwom TVN opublikowała wszystkie wyniki symulacji NIAR zgodnie z obowiązującym kontraktem ukazujące skutki rozbicia samolotu uderzającego w ziemię według założeń komisji Millera” – napisano.
Po publikacji reportażu w Sejmie wybuchła burza. „Panie premierze, zwracam się do pana o natychmiastowe rozwiązanie podkomisji smoleńskiej i ukaranie tego kłamcy smoleńskiego za fałszerstwa dokumentów!” – mówiła podczas posiedzenia posłanka KO Barbara Nowacka, córka zmarłej w katastrofie smoleńskiej Izabeli Jarugi-Nowackiej. Natomiast Antoni Macierewicz mównicy sejmowej stwierdził, że to TVN ukrywa wyniki badań i symulacji (TVN żadnych badań katastrofy nie zlecał).
IPI jest istniejącą od 1950 roku globalną organizacją zajmującą się ochroną wolności prasy i monitorującą przypadki nadużywania prawa w celu ograniczania swobody wypowiedzi w mediach.