KRRiT otrzymała pięć skarg na „Wiadomości” z 17 marca. Chodzi o materiał Macieja Sawickiego, który stwierdził w nim, że w 2009 roku po przemówieniu ówczesnego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, „kiedy nawet Angela Merkel biła brawo, Donald Tusk tylko nerwowo pocierał ręce dokładnie tak samo jak Władimir Putin”. Autorzy skarg uznali, że materiał jest stronniczy i propagandowy, a ponadto sugeruje, że Donald Tusk zaplanował z Putinem katastrofę smoleńską. Ich zdaniem w sposób skandaliczny narusza on zasady rzetelnego przekazu.
Krajowa Rada nie odniosła się do skarg. „Wobec zmiany kierownictwa TVP i upływającej kadencji Przew. KRRiT postanowił zapoznać skarżących ze stanowiskiem nadawcy, bowiem kwestie poruszone w skargach należą do kwestii ocennych, nie są to zarzuty o charakterze formalnym” – przekazała „Presserwisowi” Dorota Malinowska z biura KRRiT. Tyle że na początku września zmienił się prezes TVP, a nie dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej (odpowiada za programy informacyjne TVP), którą nadal kieruje Jarosław Olechowski. KRRiT otrzymała zresztą odpowiedź z TVP już na początku maja. Kadencja Krajowej Rady upłynęła we wrześniu, ale członkowie Rady pełnili swoje obowiązki do powołania nowego składu.
Jarosław Olechowski w przekazanym KRRiT stanowisku przekonywał, że materiał Macieja Sawickiego „krytykuje postawę Niemiec wobec wojny w Ukrainie”. „W materiale odnoszono się także do francuskiej oraz polskiej polityki prorosyjskiej, w tym wskazano, iż bagatelizowano poglądy i ostrzeżenia śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który wskazywał na zło jakie wiąże się z naruszaniem integralności jakiegokolwiek państwa. Na koniec materiału wskazano na reakcję, jakie zaobserwowano po ww. ówczesnym wystąpieniu Prezydenta Lecha Kaczyńskiego po stronie Donalda Tuska, Angeli Merkel czy Władimira Putina. Wskazano, iż gest Tuska i Putina był niemalże identyczny, podczas gdy Angela Merkel biła prawo” – opisał Olechowski.
„Z treści spornego materiału jasno wynika w jakim kontekście zaprezentowano pocieranie rąk przez Tuska i Putina w odniesieniu do słów Lecha Kaczyńskiego. Ponadto w materiale podkreślano także ówczesny prorosyjski charakter polityki Donalda Tuska. Brak jest natomiast podstaw do uznania subiektywnych ocen skarżących za zasadne. W żadnym fragmencie materiału nie wskazano, iż pocieranie rąk przez Tuska i Putina miało dotyczyć katastrofy smoleńskiej i planowanego zamachu, w tym na Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego” – stwierdził dyrektor TAI.