Tylko „Polska Metropolia Warszawska”, „Gazeta Krakowska”, „Dziennik Polski”, „Gazeta Pomorska”, „Ekspres Bydgoski” i „Nowości Dziennik Toruński” zdążyły w piątek przekazać informację. Pozostałe tytuły w momencie śmierci brytyjskiej królowej były już wydrukowane i od środy czekały, żeby w sobotę pojawić się w punktach sprzedaży. Polska Press wydaje 20 dzienników regionalnych.
Winny nowy cykl wydawniczy w Polska Press
– Ostatnie miesiące w gazetach Polska Press wyraźnie pokazują, że coraz mniej w nich nie tylko niezależnego dziennikarstwa, ale dziennikarstwa w ogóle – komentuje Bogusław Mrukot, były wydawca w „Nowej Trybunie Opolskiej”, który w lipcu tego roku rozstał się z Polska Press. – Ale to było wiadome od momentu przejęcia PP przez Orlen – dodaje.
Informacja o śmierci monarchini pojawiła się w sobotę jedynie w „Gazecie Lubuskiej”. Czytelnicy pozostałych tytułów na informacje o Elżbiecie II musieli poczekać aż do dzisiejszego poniedziałku.
– To z powodu naszego cyklu wydawniczego – mówi nieoficjalnie redaktor jednej z gazet Polska Press. – Sobotnie wydania z magazynem rodzinnym zamykamy praktycznie już w środę. Piątkowe wydania magazynowe są gotowe w czwartek po południu. Jeżeli coś się wydarzy, publikujemy to w naszych serwisach internetowych – tłumaczy, zastrzegając, że nie może ujawnić nazwiska.
Wcześniejsze zamykanie gazet
Nasz informator zwraca uwagę, że sobotnia okładka „Gazety Lubuskiej” z kolażem ze znaczków z wizerunkiem królowej to efekt zmiany kolejności wydań. – „Lubuska” w piątek wydaje magazyn rodzinny, który wszystkie gazety wydają w sobotę, a na sobotę przygotowuje własny magazyn. I widać, że na tym skorzystali – wskazuje.
Jak informował „Presserwis”, od początku września wydawcy dzienników w Polsce z powodów oszczędnościowych kolportują sobotnie wydania wraz z piątkowymi. To oznacza, że oba wydania drukowane są najpóźniej w czwartek.
Oficjalny komunikat o śmierci Elżbiety II pojawił się w mediach w czwartek około 19.30. – Wydawcy muszą liczyć się nie tylko z terminami w drukarni – zwraca uwagę Stanisław Sikora, emerytowany dyrektor zlikwidowanej drukarni Polska Press w Koszalinie. – Problem jest również na etapie kolportażu, ponieważ pracownicy w centrach dystrybucji nie chcą już pracować przez całą noc. A to wymaga od redakcji wcześniejszego zamykania gazet.