Maciej Piasecki odchodzi z OKO.press

Maciej Piasecki

Po niemal czterech latach z redakcją OKO.press żegna się Maciej Piasecki, który szerzej dał się poznać w 2020 roku, gdy został zaatakowany przez uczestników Marszu Powstania Warszawskiego. Dziennikarz przebywa teraz we Lwowie, po powrocie będzie prowadził szkolenia z bezpieczeństwa cyfrowego dla dziennikarzy, ale – jak pisze – „pozostaje otwarty na nowe współprace”.

Do redakcji OKO.press Maciej Piasecki trafił we wrześniu 2018 roku, wcześniej pracował jako freelancer. Współpracował m.in. z „Machiną”, „Wysokimi Obcasami” i „Dwutygodnikiem”.

W OKO.press zajmował się sprawami politycznymi, społecznymi i ekonomicznymi. Szczególnie często relacjonował rozmaite protesty społeczne czy marsze. W 2020 roku trafił na organizowany przez prawicowe środowiska Marsz Powstania Warszawskiego, na którym został zaatakowany. – Jeden z organizatorów zaszedł mi drogę, obok niego byli mężczyźni z kamizelkami marszu niepodległości, nie przepuścili mnie. Mówili, że to nie jest dla mnie miejsce. Próbowałem ich obejść, ale pojawiało się coraz więcej osób, które mnie szturchały. Byłem popychany, bity, wreszcie rzucony na ziemię – relacjonował.

Rok wcześniej, podczas kontrdemonstracji do Marszu Równości w Lublinie został także zaatakowany i pobity, za co w czerwcu 2021 roku wyrok usłyszał jeden z napastników. W 2020 roku Piasecki relacjonował dla macierzystej redakcji protesty na Białorusi. W marcu 2021 roku – protesty przedsiębiorców, zmuszonych do lockdownowych ograniczeń.

Z początkiem czerwca reporter żegna się z redakcją OKO.press – jak się dowiadujemy – za porozumieniem stron. Zapytany przez portal Wirtualnemedia.pl nie chce mówić, co stoi za taką decyzją.

– Robiliśmy rzeczy, których nikt w Polsce nie robił. Czasem z policyjnym gazem w oczach i obolałymi z zimna palcami, ale też z największą nagrodą, kiedy nasze nagrania trafiały do sądu jako dowód niewinności ludzi aktywnie walczących o swoje i innych prawa – napisał w mediach społecznościowych.

Piasecki będzie szkolił z bezpieczeństwa cyfrowego

Wiadomo, że po powrocie z Ukrainy Piasecki prowadzić będzie ćwiczenia z bezpieczeństwa cyfrowego (dzięki stypendium Internews), zaś w kolejnych tygodniach organizować ma w tym zakresie także bezpłatne szkolenia dla dziennikarzy. – Niebawem rozwiniemy je m.in. o praktykę w wirtualnej rzeczywistości i to sfera, którą w ogóle chciałbym szerzej eksplorować – wyznaje Piasecki w mediach społecznościowych. Zaznaczając jednocześnie, że „jest otwarty na wszelkie nowe współprace”.

OKO.press zajmuje się dziennikarstwem śledczym i fact-checkingiem. W serwisie nie są emitowane reklamy, a jego wydawca nie świadczy też żadnych innych usług komercyjnych.

Fundacja Ośrodek Kontroli Obywatelskiej „OKO” wydającą portal OKO.press w 2020 roku osiągnęła wzrost darowizn od osób z 2,61 do 4,39 mln zł i spadek dotacji instytucjonalnych z 872,8 do 429,4 tys. zł. Zysk netto fundacji poszedł w górę z 200 do 753,9 tys. zł.