„Międzynarodowi korespondenci muszą natychmiast opuścić kraj” – powiedział redakcji „Augsburger Allgemeine przewodniczący DJV Frank Ueberall.
„Zadaniem ministerstwa spraw zagranicznych jest udzielenie wszelkiej możliwej pomocy niemieckim dziennikarzom w Rosji” – podkreślił. „Dziennikarzom, niezależnie od narodowości, grożą w Rosji drakońskie kary za mówienie zgodnie z prawdą i odmowę szerzenia propagandowych kłamstw Putina” – ostrzegł.
Drakońskie prawo w Rosji
W piątek wyższa izba rosyjskiego parlamentu, Rada Federacji, zatwierdziła przyjęty już wcześniej przez Dumę projekt ustawy, na mocy której rozpowszechnianie „fałszywych” informacji o siłach zbrojnych jest przestępstwem zagrożonym karą do trzech lat więzienia, ale w przypadku gdy rozpowszechnianie tych informacji będzie miało „poważne konsekwencje” – kara może wynieść do 15 lat.
Zapowiedziano, że przepisy wejdą w życie po podpisaniu ich przez prezydenta Władimira Putina.
Rosyjskie media otrzymały nakaz publikowania informacji wyłącznie ze źródeł rządowych i muszą opisywać sytuację na Ukrainie jako „specjalną operację wojskową”, natomiast słowa „wojna” i „inwazja” są zakazane przez regulatora mediów Roskomnadzor.
W konsekwencji nadawanie programów ze swoich studiów w Rosji i relacji od tamtejszych korespondentów zawiesiły m.in. BBC, Bloomberg, CNN, RAI, ARD i ZDF.