Główny Inspektorat Pracy zakończył kontrolowanie TVN pod kątem warunków zatrudnienia. Stwierdzono, że byłemu operatorowi Kamilowi Różalskiemu należała się umowa o pracę, gdyż jego zatrudnienie spełniało wszelkie warunki ku temu. Inspektorzy wystąpili do TVN z wnioskiem o stosowne przekształcenie umów, przy czym nadawca – jak ujęto w piśmie pokontrolnym – „przedstawił odmienne stanowisko” – dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl. Od lutego do października br. liczba osób związanych z TVN umowami cywilnoprawnymi zmalała z 1863 do 1096.
Kamil Różalski był zatrudniony na podstawie umów cywilnoprawnych w TVN na stanowisku operatora kamery. Na początku br. publicznie zarzucił nadawcy poważne naruszenia praw pracowniczych, zwłaszcza wobec grupy osób, które kilka lat temu pod presją zwierzchników musiały przejść z etatów na umowy cywilnoprawne. Według operatora – w takiej formie związanych jest z nadawcą 1,8 tys. osób.
– Ja, moje koleżanki i koledzy byliśmy traktowani jak ludzie drugiej kategorii. Stawaliśmy się ofiarami mobbingu, współczesnego niewolnictwa, wykluczenia zawodowego, szantażu, odwetu. Byliśmy zmuszani przez pracodawcę do pracy po 16-17 godzin dziennie, w wyniku czego traciliśmy zdrowie – stwierdził.
Jesienią 2019 roku prawnik reprezentujący grupę współpracowników stacji wysłał skargę do ZUS. W lipcu br. pisaliśmy, że ZUS rozpoczął kontrolę, o którą wnioskowali pracownicy. W sierpniu br. inny operatora TVN, Robert Wyczałkowski, podał do sądu pracy nadawcę, żądając ustalenia, w jakim trybie był zatrudniony przez ostatnie 17 lat. Proces objęło kuratelą Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP, sprawą zajmuje się też Państwowa Inspekcja Pracy.
GIP: nadawca przedstawił odmienne stanowisko
W maju br. na wniosek Różalskiego zaczęła się w TVN kontrola Głównego Inspektoratu Pracy, którą zamknięto 22 października br. Kontrolerzy badali m.in. rzekome nieprawidłowości w zakresie zawierania umów cywilnoprawnych. „Stwierdzono, że warunki w jakich pan wykonywał czynności na podstawie umowy cywilnoprawnej są charakterystyczne dla stosunku pracy, w związku z czym inspektor pracy skierował do pracodawcy wystąpienie z 27 października 2021 r., zawierające wniosek o przekształcenie zawartych z panem umów cywilnoprawnych w umowy o pracę” – napisano w pokontrolnym piśmie.
„Należy jednak zaznaczyć, że pracodawca przedstawił stanowisko odmienne od prezentowanego przez inspektora pracy wskazując, że sposób wykonywania pracy przez pana nie uzasadnia twierdzenia aby była to współpraca w warunkach charakterystycznych dla umowy o pracę” – czytamy.
W TVN mniej osób na „śmieciówkach”
Kontrola wykazała także, że TVN przeprowadził analizę warunków zatrudnienia i w okresie od 27 maja do 31 sierpnia zawarł umowy o pracę z grupą 396 osób współpracujących dotychczas na podstawie umów cywilnoprawnych. Nastąpiło też „realne zmniejszenie liczby osób świadczących pracę na podstawie umów cywilnoprawnych”: według stanu na 24 lutego były to 1863 osoby, zaś na dzień 1 października – 1096 osób – napisano w pokontrolnych wnioskach.
W kwietniu br. TVN Grupa Discovery zaproponowała pracownikom nowe warunki zatrudnienia. Zapowiedziała, że do końca czerwca kilkuset z nich dostanie etaty. – Planujemy zaoferować umowy o pracę kilkuset osobom. O tym, komu je zaproponujemy zdecyduje stale prowadzona analiza sposobu pracy poszczególnych zespołów i osób oraz przyszłe potrzeby biznesowe firmy – przekazano współpracownikom.
W rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Kamil Różalski podkreśla: – Cieszę się, że kontrola potwierdziła to o czym do tej pory pisałem w moich postach: 1800 osób zatrudnionych było w TVN na „śmieciówkach”. Fakt istnienia stosunku pracy w moim przypadku oraz innych osób, nie powinien już budzić niczyich wątpliwości. Efekt kontroli uznający w moim i kilku innych osób w tym Roberta Wyczałkowskiego istnienie stosunku pracy, mam nadzieję zachęci inne ofiary łamania prawa przez TVN do działania.
Dodaje też, że jego zdaniem wynik kontroli „kompromituje TVN oraz amerykańskiego właściciela”. – Przypomnę, że Amerykanie o patologiach i łamaniu prawa wiedzieli co najmniej od sierpnia 2019 roku, kiedy to jako grupa sygnalistów, zgodnie z procedurą zgłosiliśmy do Compliance w USA nieprawidłowości w TVN – kończy operator.
TVN: „ZUS potwierdza cywilnoprawny charakter współpracy”
TVN Grupa Discovery w mailu skierowanym do naszej redakcji podkreśla, że „współpracowała i współpracuje ze wszystkimi organami kontroli”. – W ostatnim czasie zakończyło się też postępowanie wobec TVN prowadzone w 5 indywidualnych sprawach operatorów przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych. ZUS – w przeciwieństwie do PIP – wydał decyzje, w których potwierdził cywilnoprawny charakter współpracy z operatorami i nie potwierdził, że operatorzy powinni być zatrudnieni na podstawie umów o pracę przez Spółkę.
Biuro prasowe nadawcy zaznacza: – Aktualnie Spółka rozważa odwołanie się od tych decyzji, ponieważ nie uwzględniono w nich elementów charakterystycznych dla dzieł tworzonych w sektorze produkcji telewizyjnej. W tym sektorze ceni się elastyczność i kreatywność twórców, nie ograniczając ich prawa do uzyskiwania przychodów, również z realizacji czy produkcji dla podmiotów konkurencyjnych. Stąd w zależności od charakteru powierzonego do wykonania zadania – z dostawcami zewnętrznymi i twórcami (w tym z operatorami) współpracujemy na podstawie umów o dzieło, umów zleceń lub działalności gospodarczej, które są zgodne z prawem i rynkowymi standardami. W ocenie Spółki współpraca z operatorami odbywa się na podstawie umowy dopuszczalnej i zgodnej z prawem.
W ub.r. grupa TVN zanotowała spadek przychodów o 9,8 proc. do 1,87 mld zł, a jej zysk netto zmalał z 540,57 do 486,98 mln zł.
Nakłady na wynagrodzenia i świadczenia pracownicze zwiększyły się z 218,97 do 221,67 mln zł (z czego koszty programu motywacyjnego dla kluczowych menedżerów – z 3,61 do 5,57 mln zł). Członkowie zarządu spółki zarobili w ub.r. 13,14 mln zł, wobec 20,25 mln zł rok wcześniej. Na koniec ub.r. cała grupa kapitałowa zatrudniała 1 639 pracowników etatowych, o 14 więcej niż rok wcześniej.