Za przedłużeniem koncesji podczas środowego posiedzenia KRRiT głosowało czworo członków: przewodniczący Witold Kołodziejski, wiceprzewodnicząca Teresa Bochwic, Elżbieta Więcławska-Sauk i Andrzej Sabatowski. Przeciw był tylko Janusz Kawecki. TVN wniosek o przedłużenie koncesji złożył na początku lutego 2020 roku. Rzeczniczka KRRiT Teresa Brykczyńska, pytana przez dziennikarzy o długość postępowania, stwierdziła w środę, że „były wątpliwości związane ze strukturą kapitałową”.
„To nie jest zwyczajny dla nas dzień. Pozostały cztery dni obowiązywania koncesji, na podstawie której w tej chwili nadajemy. Czekaliśmy 594 dni na przedłużenie prawa do nadawania” – zaczął środowe „Fakty po Faktach” Piotr Kraśko. „Mandatem do wykonywania pracy przez polityków jest to, że wygrywają wybory. Mandatem do wykonywania pracy przez nas jest to, że państwo są w tej chwili przed ekranem telewizora. Państwa prawem jest dostęp do informacji, a naszym prawem do istnienia jest to, że państwo są w tej chwili z nami” – dodał.
– To była jedyna decyzja, która mogła zostać podjęta. W obecnym stanie ta koncesja dla TVN 24 po prostu się należała – uważa medioznawca prof. Tadeusz Kowalski.
– Rządzący cofnęli się pod naciskiem płynącym z różnych stron. Myślę, że decydujący był nacisk Amerykanów. Być może nieprzypadkowa jest koincydencja decyzji i obecności prezydenta Andrzeja Dudy w Nowym Jorku – mówi Jan Dworak, były przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
KRRiT przyjęła wcześniej uchwałę stwierdzającą, że „w jej ocenie, w świetle obecnie obowiązujących przepisów prawa, nie jest uprawnionym do uzyskania koncesji” podmiot z siedzibą w Polsce, w którym udział kapitałowy podmiotu dominującego spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego przekracza 49 proc.
Krajowa Rada zobowiązała też swojego przewodniczącego do wezwania koncesjonariuszy, którzy są zależni od podmiotów z EOG, a jednocześnie zależą od podmiotów spoza EOG, do dostosowania struktury właścicielskiej do ustawy o radiofonii i telewizji. W uchwale nie pada termin, w jakim nadawca miałby się dostosować do zalecenia regulatora.
Przewodniczący KRRiT ma się również zwrócić do premiera „z wnioskiem o podjęcie prac legislacyjnych mających na celu uporządkowanie regulacji prawnych” w tym zakresie.
– Uchwała ma wątpliwe podstawy prawne. Odbieram ją bardziej jako próbę obrony twarzy przez Krajową Radę wobec jej politycznych sponsorów, którzy ewidentnie wpływają na działalność KRRiT – komentuje prof. Tadeusz Kowalski.
– To jest listek figowy, który miał pomóc zachować twarz Krajowej Radzie i skłonić członków, którzy byli przeciwni, do głosowania za przedłużeniem koncesji – uważa Jan Dworak. – Uchwała nie ma żadnej powszechnej mocy prawnej, jest jedynie wyrazem stanowiska Rady – zaznacza Dworak.
Ponadto prof. Tadeusz Kowalski zwraca uwagę na brak konsekwencji KRRiT. – Z jednej strony Krajowa Rada przyznała koncesję, a z drugiej stwierdziła, że ma wątpliwości, które trzeba rozstrzygnąć w przyszłości. Koncesja nie jest warunkowa. Albo jest, albo jej nie ma. Spodziewam się kolejnych politycznych zabiegów wobec ograniczenia wolności słowa – mówi medioznawca.
„Koncesja dla TVN 24 jest, ale uchwała przyjęta przez Krajową radę posłuży do dalszego szantażowania stacji i presji na nią. Póki PiS ma władzę, wolne media nie mogą spać spokojnie” – skomentował na Twitterze Tomasz Lis, redaktor naczelny „Newsweeka”.
TVN już wcześniej zapewnił koncesję dla TVN 24 w Holandii. Nadawca zaznaczał, że licencja holenderska pozwoli kontynuować nadawanie TVN 24 tylko w sytuacji, gdy KRRiT nie wyda decyzji o przedłużeniu koncesji do 26 września.