„Zakomunikowaliśmy bezpośrednio Izraelczykom, że zapewnienie bezpieczeństwa dziennikarzy i niezależnych mediów jest najwyższą odpowiedzialnością” – napisała na Twitterze rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki.
Jest to reakcja na zniszczenie przez izraelskie wojsko 13-piętrowego budynku w Gazie, w którym mieściły się m.in lokalne biura amerykańskiej agencji Associated Press i telewizji Al-Dżazira. Izrael ostrzegł o nadchodzącym uderzeniu ok. godzinę przed nalotem, a dziennikarze i mieszkańcy zdążyli się ewakuować.
Jak podało izraelskie wojsko, w budynku miał prowadzić działalność wywiad wojskowy Hamasu, wobec czego blok stanowił prawnie uzasadniony cel działań wojskowych.
„Po uprzednim ostrzeżeniu cywilów i zapewnieniu czasu na ewakuację myśliwce IDF (Sił Obronnych Izraela – PAP) uderzyły w wielopiętrowy budynek zawierający zasoby wywiadowcze wywiadu wojskowego Hamasu. W budynku znajdowały się biura cywilnych mediów, za którymi chowa się Hamas i których celowo używa jako ludzkich tarcz” – napisano na Twitterze IDF.
Oburzenie i szok z powodu ataku wyraził szef AP Gary Pruitt.
„Oni (izraelscy wojskowi – PAP) od dawna znali lokalizację naszego biura i wiedzieli, że są tam dziennikarze. (…) To wysoce niepokojące wydarzenie. O mały włos uniknęliśmy okropnej utraty życia” – napisał Pruitt w oświadczeniu. „Przez to, co stało się dzisiaj, świat będzie wiedzieć mniej o tym, co dzieje się w Gazie” – dodał.
Sobota jest kolejnym dniem działań wojennych między Izraelem i rządzącym w Strefie Gazy Hamasem. W izraelskim uderzeniu na obóz dla uchodźców zginęła tego dnia 10-osobowa rodzina, zaś w wyniku ostrzału rakietowego Hamasu zginął 50-letni mieszkaniec Ramat Gan pod Tel Awiwem. Izraelskie wojsko poinformowało też o udaremnieniu próby wysłania drona uzbrojonego w materiały wybuchowe w kierunku Izraela. Według IDF dron spadł na miejsce startu, zabijając dwóch członków palestyńskiej organizacji.
Izraelski minister obrony Beni Ganc, cytowany przez portal dziennika „Jerusalem Post”, oświadczył w sobotę, że jeśli ostrzał rakietowy ze strony Hamasu w Strefie Gazy nie ustanie, Izrael odetnie pomoc ekonomiczną dla Palestyńczyków mającą złagodzić skutki kryzysu ekonomicznego. Dodał, że wojsko jest „gotowe na każdy scenariusz” na Zachodnim Brzegu, gdyby doszło tam do walk oraz zamieszek, zaznaczył jednak, że „nie zależy mu na eskalacji”.
Jak dotąd w toczących się od poniedziałku starciach między Izraelem i Hamasem zginęło co najmniej 139 Palestyńczyków i dziewięciu Izraelczyków.