Zdjęcie Roku, wykonane 28 listopada 2020 roku w Warszawie, przedstawia mężczyznę, który utknął w samochodzie między kordonem policji a protestującymi przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.
Adam Lach podczas gali Grand Press Photo opowiadał, że zwycięskiej fotografii nie planował wysyłać w kategorii zdjęć pojedynczych. – Są tam sami faceci, a dla mnie osobiście był to w szczególności rok kobiet – przyznał.
– Mam wrażenie, że żyjemy w czasach, kiedy potrzebujemy reakcji, bo nie ma miejsca na obojętność. Potrzebujemy w szczególności rzetelności dziennikarzy, mediów, a nie wysterowanego przekazu – mówił w trakcie gali Adam Lach.
Autor Zdjęcia Roku dziękował również za „tytaniczną robotę wszystkich dziennikarek i dziennikarzy, fotografek i fotografów, artystek i artystów wizualnych, którzy reagują na rzeczywistość w wielkich miastach i w mniejszych miejscowościach”. – Opowiadają historię i zadają pytania, a mam wrażenie, że to właśnie pytania doprowadzają nas do dialogu. Jako społeczeństwo w głównej mierze dialogu potrzebujemy – przekonywał.
– Przeszliśmy przez ten rok bardzo burzliwie, niepewnie – ekonomicznie i politycznie. Byliśmy wszyscy pozamykani, ta sytuacja na zdjęciu trochę obrazuje symbolicznie to, co się dzieje – mówił o Zdjęciu Roku Adam Lach. – Człowiek przypadkiem znalazł się pomiędzy demonstrującymi a kordonem policji, u góry też mamy ludzi stojących na moście – opisywał fotografię. Ale podkreślił, że nie lubi tego robić. – Niech rezonuje. Lubię, gdy powstają pytania, które doprowadzają nas do dialogu – powtórzył.
Adam Lach dziękował również relacjonującym protesty społeczne fotografom, którzy ryzykowali swoje zdrowie. – Często chodzili na demonstracje, które liczyły trzy, cztery osoby, bo wiedzieli, że muszą tam być, że dzieje się coś ważnego – mówił.
Zdjęcie Adama Lacha zdobyło też pierwszą nagrodę w kategorii Wydarzenia.
W kategorii Photo Book Of The Year 2020 wyróżnienie zdobyły „Rewizje” Dyby i Adama Lachów. Jest to publikacja zamykająca ponadtrzyipółletnią podróż duetu dokumentalistów przez Polskę. – Dziękujemy wszystkim wam, którzy odbieracie naszą książkę z taką ciekawością, z jaką my ruszyliśmy w Polskę – mówiła Dyba Lach.