Dziennikarka Grażyna Bochenek złożyła wypowiedzenie i po 14 latach pracy żegna się z Polskim Radiem Rzeszów. – Nie jestem w stanie, nie potrafię i nie chcę być częścią instytucji, która obiektywizmu już nawet nie udaje – uzasadniła. Jesienią ub.r. po prawomocnym wyroku sądowym została przywrócona do pracy w rozgłośni.
O złożeniu wypowiedzenia z pracy w Polskim Radiu Rzeszów Grażyna Bochenek poinformowała w piątek po południu na Facebooku.
– Mój ostatni dzień pracy w Polskim Radiu Rzeszów. Nie jestem w stanie, nie potrafię i nie chcę być częścią instytucji, która obiektywizmu już nawet nie udaje – uzasadniła dziennikarka. – Szkoda pracowników i słuchaczy. Ale jeszcze będzie normalnie – dodała.
Pod koniec marca Grażyna Bochenek na Facebooku zwróciła uwagę, że w serwisie internetowym Polskiego Radia Rzeszów eksponowanych jest dużo informacji na temat wojewody podkarpackiej Ewy Leniart, która z poparcie PiS kandyduje na prezydenta Rzeszowa.
Bochenek z naganą i zwolnieniem dyscyplinarnym, wygrała w sądzie
We wrześniu 2018 roku Grażyna Bochenek w audycji „Kalejdoskop” wyemitowała trzy opinie słuchaczy na temat prezydenta Andrzeja Dudy. W jednej z nich stwierdzono: „Prezydent powinien być mężem stanu, posiadać własną wolę i własne inicjatywy. W tym momencie mamy figuranta”.
Kilka dni później prezes Polskiego Radia Rzeszów Przemysław Tejkowski odsunął Grażynę Bochenek od prowadzenia audycji na żywo oraz udzielił jej pisemnej nagany, w której twierdził, że naruszyła podstawowe obowiązki pracownicze nie przestrzegając przepisu art. 12 ust. 1 pkt 2 Prawo prasowe. Ponadto złożył zawiadomienie o podejrzeniu znieważenia prezydenta RP poprzez wyemitowanie niepochlebnej opinii słuchacza (prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w tej sprawie). Krzysztof Czabański: nie widzę żadnego powodu, żeby Rada Mediów Narodowych zajmowała się Polskim Radiem.
O cofnięcie nagany i przywrócenie Grażyny Bochenek do dotychczasowych obowiązków zaapelowały do władz Polskiego Radia Rzeszów m.in. Centrum Monitoringu Wolności Prasy działające przy Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich, Towarzystwo Dziennikarskie i, we wspólnym oświadczeniu, pracownicy stacji. Dziennikarz nie powinien być karany za słowa wypowiadane w audycji przez inną osobę, a zdjęcie z anteny jego programów uniemożliwia mu w praktyce wykonywanie zawodu dziennikarza w miejscu, w którym jest zatrudniony, co jest wyjątkowo dokuczliwą represją – uzasadniło CMWP.
W połowie czerwca 2019 roku Sąd Rejonowy w Rzeszowie uchylił naganę nałożoną na Grażynę Bochenek. Równocześnie dziennikarka pozwała stację, zarzucając jej dyskryminację, mobbing i naruszenie praw osobistych. Zaraz potem została dyscyplinarnie zwolniona.
Bochenek odwołała się, a sądy dwóch instancji nakazały przywrócenie jej do pracy. Prawomocne orzeczenie wydano w listopadzie ub.r. – Wygrała sprawiedliwość i wygrałam ja! Wracam do pracy w Polskie Radio Rzeszów! – podkreśliła dziennikarka na Facebooku.
– Jest radość, choć podszyta rozpaczą – bo Radio Rzeszów to już nie jest miejsce, w którym praca jest dumą, to miejsce, w którym wola przestrzegania standardów rzetelności kończy się naganą (tę sprawę też już wygrałam) oraz mobbingiem (ta sprawa jeszcze się toczy) – dodała.
Grażyna Bochenek z Polskim Radiem Rzeszów była związana od 2007 roku, przygotowywała serwisy informacyjne i audycje publicystyczne. Po dyscyplinarnym zwolnieniu pracowała w Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie.
Według badania Radio Track od września ub.r. do lutego br. Polskie Radio Rzeszów miało 8,1 proc. udziału w rynku słuchalności w Rzeszowie, wobec 4,3 proc. rok wcześniej.
Przemysław Tejkowski jest szefem rozgłośni od lutego 2016 roku, został powołany przez ówczesnego ministra skarbu państwa Dawida Jackiewicza.