Rada Europy zaleca gruntowną reformę mediów publicznych w Polsce

Ataki fizyczne na dziennikarzy, przejęcie koncernu prasowego przez państwowego paliwowego giganta oraz zastraszanie przedstawicieli mediów pozwami – to zagrożenia wolności prasy w Polsce odnotowane w najnowszym raporcie Rady Europy (RE).

Co roku raport wraz z RE współtworzy 14 organizacji pozarządowych, w tym Reporterzy bez Granic (RFS), Komitet Ochrony Dziennikarzy (CPJ) i Międzynarodowy Instytut Prasy (IPI). We wnioskach ogólnych autorzy alarmują, że 2020 rok przyniósł „nadzwyczajne szkody” wolnemu i niezależnemu dziennikarstwu w całej Europie.

Polska została wymieniona wśród krajów (m.in. obok Francji, Turcji i Wielkiej Brytanii), gdzie odnotowano wzrost liczby ataków fizycznych na dziennikarzy. Podkreślono, że również państwowe służby nadużywały swoich uprawnień w stosowaniu przepisów antycovidowych. W raporcie przypomniano o zarzutach dla dziennikarki „‚Gazety Wyborczej” Angeliki Pitoń, który po relacjonowaniu protestu Strajku Kobiet w Zakopanem 6 listopada ub.r. postawiono dwa zarzuty: brak maseczki podczas demonstracji i używanie nieprzyzwoitych słów. Sprawę ostatecznie umorzono, a policja przeprosiła dziennikarkę „GW”. W raporcie dostrzeżono m.in., że firma LPP zagroziła pozwem wartości 3 mln zł redakcji „Newsweek Polska” i dziennikarzom Wojciechowi Cieśli i Julii Daukszy. Autorzy dokumentu są zaniepokojeni planami repolonizacji mediów w rzeczywistości zmierzającej do poszerzenia agendy partii rządzącej PiS, czego dowodem jest zakup koncernu prasowego Polska Press przez PKN Orlen. Raport przypomina także stanowisko obserwatorów OBWE, którzy stwierdzili faworyzowanie przez media publiczne Andrzeja Dudy w ubiegłorocznej kampanii prezydenckiej.

W rekomendacjach autorzy raportu polecają Polsce podjęcie „natychmiastowych i gruntownych reformy struktur zarządzania publicznymi stacjami telewizyjnymi i radiowymi”, które doprowadzą do surowego zakazu jednostronnego relacjonowania spraw politycznych na korzyść partii rządzącej.