Dorota Kania przejmie obowiązki Pawła Fąfary, który w zarządzie Polska Press odpowiadał za obszar redakcyjny. Fąfara został odwołany z zarządu w środę.
Od 1 kwietnia zarząd Polska Press będzie pracował w trzyosobowym składzie: Dariusz Świąder jako wiceprezes oraz Magdalena Chudzikiewicz i Dorota Kania jako członkinie.
Kania to pierwsza nowa osoba w kierownictwie Polska Press po tym, jak na początku marca kupno wydawnictwa od Verlagsgruppe Passau sfinalizował PKN Orlen. Z firmy odeszła wówczas prezes Dorota Stanek, natomiast z radą nadzorczą firmy pożegnały się wówczas trzy osoby z rodziny Diekmannów, właścicieli Verlagsgruppe Passau.
Dorota Kania w „Gazecie Polskiej Codziennie” i TV Republika
Dorota Kania od ponad 20 lat współpracuje jako dziennikarka z redakcjami ogólnopolskimi, regionalnymi oraz mediami internetowymi. W tym czasie zdobywała doświadczenie m.in. w redakcjach Radia Plus, „Życia Warszawy”, „Wprost”, „Gazety Polskiej” i Telewizji Polskiej.
Przez ostatnie 10 lat zarządzała działem krajowym „Gazety Polskiej Codziennie”, pisała też regularnie do „Gazety Polskiej”. Od 2013 roku jest związana z Telewizją Republika, w maju 2017 roku została redaktorem naczelnym stacji, zastępując Tomasza Terlikowskiego.
W minionej dekadzie Dorota Kania wspólnie z Jerzym Targalskim i Maciejem Maroszem napisała serię książek „Resortowe dzieci” (składają się na nią części „Media”, „Służby”, „Politycy” i „Biznes”) o związkach ze służbami PRL-owskimi osób z różnych obszarów życia publicznego i ich rodzin. Za część „Służby” autorzy otrzymali Główną Nagrodę Wolności Słowa za rok 2015 od Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
Niektóre z opisanych osób pozwały autorów i wydawcę za naruszenie dóbr osobistych, po wyrokach sądowych w ostatnich latach opublikowano przeprosiny m.in. dla Jacka Żakowskiego, Moniki Olejnik oraz Piotra Bachurskiego, redaktora naczelnego „Warszawskiej Gazety”.
Dorota Kania jest też autorką książki faktograficznej „Gry tajnych służb” i powieści „Wschodni Gambit”.
W połowie 2016 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił wyrok sądu pierwszej instancji skazujący Kanię, uznając, że jej działania wobec rodziny lobbysty Marka Dochnala, w efekcie których uzyskała 270 tys. zł pożyczek, nie nosiły znamion korupcji.
Fąfara zapewniał: dopóki będziemy mogli, będziemy robić swoje
Paweł Fąfara z Polska Press był związany przez półtorej dekady. W 2007 roku został redaktorem naczelnym wchodzącego wtedy na rynek dziennika „Polska”, a w 2011 roku objął też taką funkcję w bezpłatnej gazecie „Echo Miasta”.
Do zarządu firmy został powołany z początkiem 2009 roku, jednocześnie został redaktorem naczelnym całego wydawnictwa.
Pod koniec lutego br. we wszystkich dziennikach wydawanych przez Polska Press zamieszczono całostronicowy tekst Pawła Fąfary skierowany do czytelników. – Od zasad, którymi się kierujemy – niezależnego, uczciwego, wolnego dziennikarstwa – nie odstąpimy – zapewnił Fąfara. – Dopóki będziemy mogli – będziemy robić swoje. Nie cofniemy się ani o krok. Bo jesteśmy dziennikarzami – podkreślił.
Redaktor naczelny Polska Press zapewnił, że w tytułach wydawnictwa nadal będą ukazywać się publikacje krytyczne wobec obozu rządzącego. – Już dziś rozczaruję tych polityków z PiS i ich sojuszniczych ugrupowań, którzy w swoich zapędach oczekują, że od teraz nie będzie w naszych tytułach niewygodnych czy krytycznych materiałów na ich temat – stwierdził.
Fąfara przypomniał, że na początku lutego naczelny „Echa Dnia” ujawnił, że sędzia Trybunału Konstytucyjnego Krystyna Pawłowicz korzystała z zabiegów leczniczych w hotelu, w którym miało dojść do pożaru. Pawłowicz skrytykowała tekst jako nierzetelny, zażądała od dziennikarza przeprosin i dodała podziękowania dla prezesa Orlenu.
Z kolei 10 lutego Polska Press wzięła udział w akcji „Media bez wyboru”, w ramach której duża grupa prywatnych mediów przez dobę protestowała przeciw planowanemu podatkowi od wpływów reklamowych.
– Tak jak na przykład dała temu ostatnio wyraz Pani Krystyna Pawłowicz, publicznie szczując na jednego z naszych redaktorów naczelnych, po ujawnieniu niewygodnych dla niej informacji. Albo, gdy bardziej subtelnie próbowano przekonywać nas, że nie powinniśmy zbytnio angażować się w krytykę fatalnego przecież projektu nałożenia na media nowych podatków. – skomentował to Paweł Fąfara.
Zapowiedział, że „takie materiały będą się pojawiać – dokładnie tak, jak do tej pory”. – Lokalnie, regionalnie i centralnie. Zawsze, gdy będzie ku temu powód. PiS i jego sojusznicy rządzą już przecież Polską samodzielnie piąty rok. Tym bardziej, jako nieskrępowana żadnymi ograniczeniami władza, w naturalny sposób muszą podlegać krytyce – wyjaśnił.
Odejścia z kilku redakcji
Po ogłoszeniu kupna Polska Press przez Orlen z wydawnictwem rozstało się już kilka osób. W połowie stycznia br. odszedł Paweł Siennicki (został wiceprezesem Przedsiębiorstwa Państwowego „Porty Lotnicze”), stanowisko redaktora naczelnego „Polski Metropolii Warszawskiej” przejął po nim Wojciech Rogacin.
Na początku marca pożegnała się z redakcją „Dziennika Zachodniego” Katarzyna Pachelska, wiceszefowa newsroomu . Impulsem do tego odejścia była niedawna zmiana właścicielska i związana z tym niepewność co do zawodowej przyszłości. Wcześniej pożegnały się z redakcją: wieloletnia sekretarz Anna Ładuniuk i publicystka polityczna Agata Pustułka. W śląskich mediach obie dziennikarki przepracowały niemal trzy dekady.
Orlen zapłacił 120 mln zł za Polska Press
Przejęcie Polska Press zostało ogłoszone przez PKN Orlen na początku grudnia ub.r. Nie podano kwoty transakcji, według nieoficjalnych doniesień wynosi ona ok. 120 mln zł.
Na początku lutego prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wydał Orlenowi bezwarunkową zgodę na kupno Polska Press. W komunikacie zaznaczono, że regulator oparł ocenę skutków koncentracji m.in. na informacjach i danych zebranych w trakcie postępowania, w tym dostarczonych przez strony transakcji oraz od podmiotów konkurujących z Ruch i będących kontrahentami Polska Press. Nie uwzględnił natomiast stanowisk zgłoszonych m.in. przez Helsińską Fundację Praw Człowieka, Towarzystwo Dziennikarskie czy Rzecznika Praw Obywatelskich, w których wskazywano na wynikające z transakcji zagrożenia dla pluralizmu mediów i wolności słowa. UOKiK uzasadnił, że takie kwestie są poza jego kompetencjami. Prezes Urzędu odmówił przekazania Rzecznikowi Praw Obywatelskich Adamowi Bodnarowi akt postępowania w tej sprawie, uzasadniając, że dokumenty zawierają informacje stanowiące „tajemnicę przedsiębiorstwa”.
W portfolio prasowym Polska Press Grupy jest ponad 20 dzienników regionalnych („Dziennik Bałtycki”, „Dziennik Łódzki”, „Dziennik Zachodni”, „Gazeta Krakowska”, Głos Wielkopolski”, „Kurier Lubelski”, „Polska Metropolia Warszawska”, „Express Ilustrowany”, „Gazeta Krakowska”, „Dziennik Polski”, „Gazeta Lubuska”, „Gazeta Pomorska”, „Kurier Poranny”, „Gazeta Współczesna”, „Nowa Trybuna Opolska”, „Echo Dnia”, „Gazeta Codzienna Nowiny”, „Głos Dziennik Pomorza”, „Express Bydgoski” i „Nowości Toruńskie”), a także prawie 150 tygodników lokalnych (m.in. „Nasza Historia”, „Moto Salon”, „Moto Salon Classic”, „Strefa Biznesu”, „Strefa Agro”) oraz bezpłatna gazeta „Naszemiasto.pl”. Firma wydaje też ok. 500 serwisów internetowych, głównie Naszemiasto.pl i portale poszczególnych tytułów prasowych.
Grupa kapitałowa Polska Press w 2019 r. zanotowała spadek przychodów sprzedażowych o 6,5 proc. do 398,44 mln zł oraz zysku netto z 9,64 do 8,59 mln zł. Wpływy ze sprzedaży gazet zmalały o 8,9 proc., z reklam – o 4,9 proc., a liczba pracowników wynosiła 2 126.
Kaczyński i Morawiecki chwalą kupno Polska Press
Na początku roku o przejęciu Polska przez Orlen bardzo pozytywnie wypowiedzieli się w wywiadach dla Telewizji wPolsce.pl prezes PiS i wicepremier Jarosław Kaczyński oraz premier Mateusz Morawiecki.
– Uważam, że jest jedna z najlepszych wiadomości, którą usłyszałem w ciągu ostatnich lat. To pierwszy krok w drugą stronę – podkreślił prezes PiS.
Skrytykował obecność kapitału zagranicznego w mediach. – Pozbawiliśmy się w wielkiej mierze mediów na rzecz czynników pozapolskich, głównie niemieckich, z ogromną stratą dla naszej suwerenności – już nie jako państwa, ale jako narodu – i z ogromnymi stratami w innych dziedzinach – ocenił.
Jako przykład tych strat wskazał wpływ na młodzież. – Media przejmowane przez Niemców jeszcze w latach 90. odegrały ogromną rolę w demoralizowaniu młodzieży, i to najbardziej wulgarnym, prymitywnym. To rzeczywiście było szokujące – stwierdził Kaczyński.
Mateusz Morawiecki podkreślił, że zakup Polska Press przez PKN Orlen jest niedoceniany, a jego zdaniem jest to istotny ruch z punktu widzenia strategii całego koncernu w zakresie segmentu detalicznego.
– Media nie powinny, zwłaszcza w takim zakresie należeć do właścicieli zagranicznych, bo media mają ogromne znaczenie dla kształtowania opinii publicznej – ocenił szef rządu. – Doskonale widzimy nie tylko to, co dzieje się w Polsce, ale i Stanach Zjednoczonych – to jest coś niebywałego. Kapitał ma ogromne znaczenie – dodał.