Krzysztof Skowroński jako prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich nie konsultuje ważnych posunięć z innymi członkami zarządu – uważają członkowie warszawskiego oddziału SDP. Jako przykłady wymieniają zwolnienie z czynszu firmy wynajmującej lokal w siedzibie organizacji. Krzysztof Skowroński nie chce komentować zarzutów, odsyła do sprostowania zamieszczonego w internecie.
Kilka dni temu na stronie warszawskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich ukazał się tekst, w którym członkowie zarządu oddziału zarzucają Krzysztofowi Skowrońskiemu „jedynowładztwo”. Poszło o to, że 9 lutego na posiedzeniu zarządu głównego SDP Skowroński poinformował, że jednoosobowo zwolnił firmę Prominentis z opłaty czynszowej za najem lokalu w siedzibie organizacji.
– Zwolnienie za styczeń 2021, podobnie jak w poprzednich trzech miesiącach wynosi 100 proc. czynszu. Wątpliwości budzi nie tylko merytoryczne uzasadnienie decyzji, ale również to, że została podjęta bez wiedzy Zarządu SDP i wobec jednego tylko z wielu najemców lokali w naszym budynku – uważają autorzy pisma.
Miesięczna kwota zwolnień dla tego najemcy ma wynosić 30 tys. zł. – Łączna ulga przyznana temu jednemu najemcy sięga już niemal 200 tysięcy złotych – podkreślono w oświadczeniu. Spytano o powód tych zwolnień, przypominając, ze statut SDP nie daje prezesowi aż tak szerokich uprawnień.
„Samodzielna inicjatywa w sprawie siedziby SDP”
Inną kwestią budzącą wątpliwości autorów pisma jest wystąpienie Krzysztofa Skowrońskiego do Elisabeth i Michała Sobańskich z inicjatywą podjęcia rozmów na temat porozumienia z SDP w sprawie przejęcia przez nich budynku przy ul. Foksal, gdzie mieści się siedziba główna organizacji. Zaznaczono, że Skowroński zdecydował się na to bez konsultacji z pozostałymi członkami zarządu.
– W efekcie nasz przeciwnik procesowy przysłał nam projekt ugody, z którego wynika, że jeśli Stowarzyszenie odstąpi od aktywnego udziału w postępowaniach dotyczących przejęcia budynku przy ul. Foksal 3/5, małżeństwo Sobańskich, w przypadku ustanowienia na jego rzecz prawa użytkowania wieczystego tego budynku, pozwoli naszemu Stowarzyszeniu pozostać w nim przez pięć lat – stwierdzili członkowie warszawskiego oddziału SDP.
Jak podkreślili, propozycja rozmów z małżeństwem Sobańskich już w 2020 roku wzbudziła gwałtowny sprzeciw większości członków zarządu, tym bardziej, że długo otoczona była tajemnicą. – Nie wiadomo było, kto wyszedł z propozycją takich rozmów. Dopiero podczas spotkania z prawnikami reprezentującymi SDP prezes Skowroński przyznał, że to on zaproponował małżeństwu Sobańskich podjęcie rozmów o ugodzie. W trakcie burzliwej dyskusji (Krzysztof Skowroński) zadawał pytanie, czy taka ugoda nie jest dla SDP lepszym rozwiązaniem niż kontynuowanie walki o utrzymanie domu na Foksal? – opisali.
Skowroński nie komentuje, sprostowanie od zarządu głównego SDP
Zapytaliśmy prezesa Krzysztofa Skowrońskiego o stanowisko do pisma warszawskiego oddziału stowarzyszenia. – Nie mam tutaj nic do skomentowania, odsyłam do sprostowania, które ukazało się na stronie głównej SDP – powiedział nam Skowroński.
W sprostowaniu podpisanym przez zarząd główny SDP czytamy m.in., że nieprawdą jest, że Skowroński sam zwolnił z czynszu firmę wynajmującą pomieszczenia na Foksal: aneks do umowy najmu został podpisany przez niego oraz skarbnika, a przed podjęciem decyzji w tej sprawie była ona dyskutowana „z niektórymi członkami zarządu głównego SDP”. – Nie jest prawdą, że łączna ulga przyznana temu jednemu najemcy sięga już niemal 200 tysięcy złotych. Kwota zwolnienia z czynszu dla firmy Prominentis jest dużo mniejsza. Aneks do umowy objęty jest tajemnicą handlową – wyliczono.
Według zarządu głównego SDP nieprawdą jest też, że propozycja rozmów z Sobańskimi przez długi czas otoczona była tajemnicą. – Gdy do ZG SDP wpłynęła propozycja p. Sobańskich dotycząca Domu Dziennikarza, od razu poinformowano Komisję Rewizyjną i ZG SDP – podkreślono w sprostowaniu.
W styczniu 2019 roku wygasło należne Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich użytkowanie wieczyste nieruchomości przy ul. Foksal, krewny pierwszego właściciela tego budynku zapowiadał, że nie zrezygnuje z roszczeń do niego. Natomiast SDP podkreślało, że sprawa powinna zostać rozstrzygnięta na drodze sądowej.
Krzysztof Skowroński jest prezesem SDP nieprzerwanie od 2011 roku. W lipcu ub. roku Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich przekazało, że wpływy z warszawskiego Domu Dziennikarza w 2019 roku wzrosły z 1,82 do 1,87 mln zł, z centrum prasowego wzrosły z 635,1 do 649 tys. zł, a z domu w Kazimierzu – z 1,86 do 1,87 mln zł.