Na pięć lat zablokowano na Ukrainie telewizyjne stacje powiązane z prorosyjskim politykiem

Kijów

Na Ukrainie zablokowano kilka stacji telewizyjnych powiązanych z jednym z liderów prorosyjskiej Opozycyjnej Platformy-Za Życie Wiktorem Medwedczukiem. We wtorek nałożono też sankcje na jego współpracownika Tarasa Kozaka i firmy zarządzające tymi telewizyjnymi kanałami.

Dekret o nałożeniu sankcji podpisał we wtorek późnym wieczorem prezydent Wołodymyr Zełenski, a wcześniej decyzja w tej sprawie zapadła w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO).

Obowiązujące przez pięć lat sankcje nałożono na Tarasa Kozaka – deputowanego Opozycyjnej Platformy-Za Życie – i powiązane z nim osiem firm, które zarządzają stacjami TV 112 Ukraina, ZIK, NewsOne. Sankcje na firmy przewidują m.in. zablokowanie aktywów, zakaz korzystania z częstotliwości radiowej Ukrainy, zakaz transmisji kanałów telewizyjnych i świadczenia usług telekomunikacyjnych, anulowanie albo zamrożenie licencji. Stacje 112 Ukraina, ZIK i NewsOne już nie są dostępne w telewizji.

Minister kultury i polityki informacyjnej Ołeksandr Tkaczenko podkreślił, że przypadek ten jest „wyjątkowy”, ale wydarza się w porę. „I nie tylko przez informacyjny terroryzm i zagrożenie dla bezpieczeństwa Ukrainy tych instrumentów propagandy Kremla. Ale też przez masowe naruszenia dziennikarskich standardów, fejki i manipulacje” – wskazał.

Holding Nowyny, do którego należą te kanały, ocenił decyzję RBNiO i prezydenta jako „polityczne rozprawienie się z niewygodnymi mediami”. Kozak stwierdził, że decyzja jest nielegalna i wezwał do zakończenia nacisków na media.

Portal Dzerkało Tyżnia pisze, powołując się na źródła, że Kozak został objęty sankcjami w związku ze schematami dostaw węgla z samozwańczych republik w Donbasie. Według serwisu sankcje nałożono np. też na samoloty, którymi Kozak i Medwedczuk latali do Moskwy.

Wiktor Medwedczuk, jako przyjaciel prezydenta Rosji Władimira Putina, uznawany jest za lobbystę interesów Kremla na Ukrainie.

Rzecznik Kremla: należy zwrócić uwagę na zablokowanie stacji TV na Ukrainie

Rosja potępia zablokowanie przez Ukrainę stacji TV i twierdzi, że międzynarodowe organizacje powinny zwrócić uwagę na te działania – powiedział w środę rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, komentując blokadę na Ukrainie kanałów powiązanych z przyjacielem Władimira Putina Wiktorem Medwedczukiem.

„Możemy tylko potępić w danym przypadku te działania ukraińskich władz” – wskazał Pieskow. „Ograniczenie albo nawet zakazanie działalności kanałów telewizyjnych nie odpowiada ani międzynarodowym normom i standardom, ani powszechnemu rozumieniu wolności mediów” – ocenił rzecznik Kremla.

Jego zdaniem na takie działania władz Ukrainy „powinny zwrócić uwagę” międzynarodowe organizacje, takie jak OBWE.

„Trudna decyzja”

Prezydent Wołodymyr Zełenski w środę napisał na Twitterze, że sankcje to „trudna decyzja”. „Ukraina zdecydowanie popiera wolność słowa. Nie propagandę, finansowaną przez kraj będący agresorem, który podkopuje pozycje Ukrainy na ścieżce ku UE i euroatlantyckiej integracji. Walka o niezależność to walka w informacyjnej wojnie o prawdę i europejskie wartości” – podkreślił.

Stacje 112 Ukraina, ZIK i NewsOne już nie są dostępne w ramach tradycyjnego odbioru sygnału telewizyjnego. Minister kultury i polityki informacyjnej Ołeksandr Tkaczenko poinformował, że jego resort zwróci się do YouTube o zablokowanie ich także na tej platformie.

Holding Nowyny, do którego należą te kanały, ocenił decyzję RBNiO i prezydenta jako „polityczne rozprawienie się z niewygodnymi mediami”. Kozak stwierdził, że decyzja jest nielegalna i wezwał do zakończenia nacisków na media.